Największe zyski mogli zainkasować inwestorzy, działający na rynku kryptowalutowym – IRR CryptoIndex wzrósł w II kwartale o ponad 87 proc. (w I kw. wzrost wyniósł 8,9 proc.), a jego najbardziej znany składnik – bitcoin – o prawie 203 proc. (w I kw. cena BTC zyskała 4,4 proc.).
Zdaniem autorów IRR Quarterly „powoli kończy się czas mocnego dolara. Stąd przy niskich stopach procentowych na większości majors być może inwestorzy ukierunkowani na carry-trade będą poszukiwać przewag na walutach gospodarek wschodzących, lecz złoty nie będzie znajdował się raczej w tym uniwersum”.
O ile jednak poprzedni kwartał stał pod znakiem akcji, głównie z rynków rozwiniętych, towarów i, częściowo długu, o tyle w II kwartale dodatnie stopy zwrotu cechowały praktycznie wszystkie klasy aktywów – minimalne, rzędu dziesiętnej straty odnotowali inwestorzy z rynku commodities, kolekcji win i akcji emerging markets.
Najwięcej, spośród aktywów mainstreamu, można było zarobić na złocie (8,9 proc.). Pod koniec czerwca cena kruszcu wybiła się powyżej 1.400 USD za uncję – po raz pierwszy od 7 lat.
– Od schyłku maja do końca czerwca jego cena zwyżkowała o przeszło 9 proc., a przełamanie kilkuletniego oporu może zachęcać popyt do dążenia do ok. 1.600-1.700 USD, tyle, że jest to scenariusz, w którym świat wchodzi co najmniej na pogranicze recesji, jeśli nie lepiej, a ponadto dochodzi do poważnego zaostrzenia sytuacji geopolitycznej, więc, póki co, należy odłożyć go na półkę z napisem science fiction – uważają twórcy IRR Quarterly.
II kwartał był kontynuacją wzrostów cen na rynku długu – zarówno korporacyjnego, jak i rządowego, choć nie były one tak wysokie jak w I kwartale. Oczekiwania obniżek stóp procentowych za oceanem i ultragołębia retoryka EBC wspierają notowania długu skarbowego na przyszłość, co oznacza, że hossa będzie wciąż trwać.
– Wzrosty cen polskich papierów skarbowych odbywają się w bardzo sprzyjającym otoczeniu – polskie makro jest wciąż w dobrej kondycji, choć szczyt wzrostu aktywności dawno za nami, rynki bazowe dyskontują gołębie podejście do polityki stóp procentowych, głównie ze strony Fedu i EBC, wybory do europarlamentu w maju okazały się sukcesem partii rządzącej i nie doszło do zapowiedzi dodatkowych wydatków fiskalnych, czego zwłaszcza obawiali się inwestorzy zagraniczni, a RPP trzyma łagodne nastawienie do polityki pieniężnej – napisano w IRR Quarterly.
Zdaniem twórców raportu, hossa na rynkach bazowych długu skarbowego ma się w świetnie i wciąż widać potencjał wzrostu cen obligacji.
– Spodziewamy się dalszego umacniania się amerykańskich dziesięciolatek, lecz w krótkiej perspektywie warto zwrócić uwagę na istotne wsparcie w okolicach 2 proc., które w październiku 2017 roku skutecznie powstrzymało ofensywę popytu. Tyle, że w analizie technicznej warto również poszukiwać kontekstów, a sytuacja obecnie jest zgoła inna niż jesienią 2017 roku. Początek nowego cyklu w polityce stóp procentowych skłania raczej do założenia, że wsparcie w końcu padnie, a 10-letnie UST podążą w kierunku 1,8-1,9 proc. – podano w raporcie.
W ocenie autorów IRR Quarterly w najbliższym czasie inwestorzy będą zwracać uwagę m.in. na informacje, dotyczące negocjacji handlowych pomiędzy USA i Chinami. Ich zdaniem rozwiązanie sporu nie jest kwestią najbliższych miesięcy, lecz, być może, dojdzie do niego dopiero w 2020 roku, tuż przed wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych.
– Przywódcy amerykańscy podlegają demokratycznemu wyborowi i trudniej będzie wytłumaczyć ich wyborcom, dlaczego efekty wojny handlowej są niezadowalające, a konflikt nie zbliża się do końca. A najbliższe kilkanaście miesięcy to wystarczający czas, by gospodarka chińska, choć częściowo, znalazła nowych nabywców swoich towarów i rozwinęła własne technologie, aby uniezależnić się od dostawców amerykańskich – podano w IRR Quarterly.
31 lipca odbędzie się posiedzenie FOMC, na którym może dojść do obniżek stóp procentowych – większość ekonomistów oczekuje cięcia o 25 pb, choć niektóre ośrodki analityczne wskazują na redukcję o 50 pb.
Z analizy banku inwestycyjnego Morgan Stanley wynika, że historycznie (na bazie danych od 1980 roku) po pierwszym cięciu stóp procentowych przez Fed dochodzi do osłabienia dolara, stopy zwrotu z rynku akcji są poniżej średniej, przy czym dobrze zachowują się akcje defensywne, ceny amerykańskiego długu skarbowego i towarów rosną, a spready kredytowe rozszerzają się.