Nomad Partners wystąpił do sądu z wnioskiem o ogłoszenie upadłości likwidacyjnej Powszechnego Towarzystwa Inwestycyjnego (PTI). Z środowego komunikatu dowiadujemy się, że pismo w tej sprawie datowane jest na 9 lipca 2015 r.
Zdaniem władz spółki notowanej na GPW, obecnie nie ma podstaw by PTI ogłosiło bankructwo. Głównym argumentem jest niewielka wartość zgłoszonych we wniosku przeterminowanych długów – ok. 0,3 mln zł. Spółka przypomniała też, że zarząd od maja 2015 roku szuka finansowania umożliwiającego obsługę zadłużenia bieżącego w drodze podwyższenia kapitału zakładowego. Według deklaracji, obecnie trwają intensywne działania w tym zakresie. PTI sam wniosek określiło jako złożony w złej wierze.
– W ocenie zarządu spółki brak jest podstaw do ogłoszenia upadłości obejmującej likwidację majątku emitenta z powodu jego niewypłacalności. Złożony przez Nomad Partners Sp. z o.o. wniosek należy uznać za działanie w złej wierze, mające na celu podważenie pozycji spółki na rynku. Wysokość należności dochodzonych przez w/w spółkę jest niewielka (340 obligacji serii B o wartości nominalnej 1 tys. zł każda wraz z odsetkami) w porównaniu do wysokości posiadanego przez emitenta kapitału zakładowego. – czytamy w środowym komunikacie.
W czerwcu PTI nie spłaciło obligacji serii B PTI0615 o wartości nominalnej 4 mln zł. Miesiąc wcześniej spółka nie wypłaciła kuponu od serii C. Incydenty dały obligatariuszom prawo do żądania przymusowego wykupu wszystkich serii obligacji PTI wprowadzonych na Catalyst. Jednak spółka do dzisiaj nie poinformowała, ilu obligatariuszy skorzystało z tej opcji.>> O sprawie informowaliśmy tutaj
Kołem ratunkowym dla PTI miała być uchwalona na majowym WZA emisja akcji, jednak mimo upływu blisko czterech miesięcy wciąż nie pojawiły się żadne nowe konkrety w tej sprawie. W powodzenie emisji nie wierzy Rafał Koźlak, prezes Nomad Partners, które występuje w imieniu drobnych obligatariuszy. Nomad Partners za pośrednictwem forum obligacji StockWatch.pl mobilizuje posiadaczy pechowych papierów do wspólnego działania. Wcześniej firma wspierała inwestorów w sprawach Uboat-Line, Digate, e-Kancelarii czy PCZ.>> Odwiedź forumowy wątek dedykowany obligacjom PTI
– Uchwalenie emisji niczego nie gwarantuje, na co dowodem jest choćby kilkumiesięczny okres od jej uchwalenia. Wierzyciele nie będą czekać w nieskończoność. Spółka PTI nie raczyła nawet wskazać w raporcie bieżącym, że wszystkie serie obligacji stały się wymagalne, gdyż ta naruszyła warunki emisji obligacji. Jesteśmy gotowi dać spółce możliwość złożenia oferty wykupu obligacji wraz z niezbędnym czasem, jednak z samą spółką kontakt jest bardzo trudny, a dane na stronie do kontaktu nieaktualne. Wiemy też, że są obligatariusze, którzy wnieśli już pozwy o zapłatę i PTI nie ma wiele czasu na to, by rozpocząć komunikację z wierzycielami. Reputacja spółki PTI SA mocno podupadła, a notowania obligacji i akcji od dłuższego czasu są zawieszone. (…) Zaskakującym jest, że spółka nie mogąc spłacić obligacji przed terminem, w obliczu wiedzy o naruszeniu konwenatów obligacji, sama nie zgłosiła wniosku o upadłość. – komentuje sprawę Rafał Koźlak, prezes Nomad Partners.
Powszechne Towarzystwo Inwestycyjne na Catalyst wprowadziło w sumie cztery serie obligacji. Pozostałe w obrocie ostatnie dwie serie są wyceniane znacznie poniżej wartości nominalnej. Z kolei kurs akcji firmy inwestycyjno-doradczej jeszcze przed zawieszeniem doznał ostrej przeceny. Ostatnia transakcja na akcjach PTI pochodzi z 30 lipca 2015 r.