Weekend przyniósł skok liczby osób zarażonych koronawirusem we Włoszech. Obecnie jest to już ponad 200 osób, podczas gdy w piątek rano było zaledwie 3. Do tej pory zmarły 4 osoby, a 25 osób jest w stanie ciężkim. Włochy są trzecim państwem na świecie pod względem zachorowań. Z powodu epidemii festiwal karnawałowy w Wenecji został skrócony, a na północy kraju zamykane są szkoły i instytucje, a imprezy masowe odwoływane.
Pojawienie się korona wirusa we Włoszech sprawiło, że inwestorzy przestali traktować epidemię jak problem przede wszystkim chiński i zaczęli poważnie obawiać się jej skutków. Może nawet nie tyle skutków związanych ze zdrowiem, co skutków gospodarczych związanych z pozamykanymi zakładami pracy, miastami i ograniczeniami w przemieszczaniu się. W przypadku Włoch, które w sporej części żyją z turystyki, już teraz można poważnie obawiać się recesji.
Strach przed koronawirusem wywołał powszechną ucieczkę od ryzyka i poszukiwanie bezpiecznej przystani. Po godzinie poniedziałkowych notowań giełda w Mediolanie spada aż o 3,9 proc. Równie duże spadki można obserwować we Frankfurcie (-3,6 proc.), Paryżu (-3,4 proc.), czy Atenach (-4,9 proc.). Kontrakty terminowe na indeks S&P500 spadają o 2,5 proc., ropa taniej o 3,5 proc., a uważane za bezpieczną przystań złoto drożeje o 2,5 proc. i jest najdroższe od 7 lat.
Wyprzedaż nie omija warszawskiej giełdy, gdzie tracą nie tylko największe spółki, tradycyjnie najbardziej wrażliwe na zmieniające się nastroje na rynkach globalnych, ale również te małe i średnie. O godzinie 10:03 indeks WIG20 tracił 2,71 proc., przełamując lokalne dołki z sierpnia i grudnia 2018 roku oraz przełomu stycznia i lutego br. i testując poziom 2.032 pkt. Tak nisko indeks blue chipów nie był od ponad 3 lat.
Równie mocno na wartości tracą pozostałe warszawskie indeksy. Reprezentujący szeroki rynek WIG po godzinie handlu spadał o 2,75 proc. do 55.844 pkt., mWIG40 o 2,95 proc. do 3.936 pkt., a sWIG80 o 2,44 proc. do 12.731 pkt.
Strach przed koronawirusem uderza w największe i najbardziej płynne spółki. W indeksie WIG20 jedynie Play zdołał utrzymać się powyżej kreski (+0,5 proc.). Najwięcej traci natomiast KGHM, którego kurs zanurkował o 4,2 proc. do 87,10 zł w ślad za taniejącą miedzią, a jednocześnie definitywnie przełamując naruszone już w piątek kluczowe wsparcie z końca stycznia na poziomie 91,20 zł, co otwiera mu drogę w okolicę 80 zł.
W sposób bezpośredni strach przed koronawirusem, podobnie jak w całej Europie, uderza w linie lotnicze i touroperatorów. Akcje Rainbow Tour są przecenione o 10,7 proc. do 30,90 zł, walcząc obecnie z lokalnym dołkiem z końca stycznia na 30.60 zł, którego przełamanie otworzy niedźwiedziom drogę nawet do 25-26 zł.
Z kolei kurs Enter Air spada o 8,2 proc. do 49 zł, przejściowo schodząc już do 46,50 zł.
Jednocześnie inwestorzy przypomnieli sobie o producencie rękawic medycznych i dystrybutorze materiałów medycznych, czyli Mercatorze. Jego notowania wystrzeliły w górę o 14,2 proc. do 14,94 zł, próbując się wybić z 3-tygodniowej konsolidacji, co ponownie mogłoby wywindować ich kurs w okolice 20 zł.
W indeksie WIG20 jedną z 9 spółek, której akcje tanieją ponad 3 proc., jest Alior Bank. Paradoksalnie to dobra wiadomość dla posiadaczy tych akcji. Koronawirus „przykrył” bowiem informację o utworzeniu przez bank dodatkowych rezerw z tytułu małego TSUE w wysokości 186 mln zł.
Poranne nastroje na GPW i w całej Europie są fatalne. Na horyzoncie nie widać natomiast nic, co mogłoby je chociaż na trochę poprawić. Dlatego jakkolwiek można jeszcze mieć wątpliwości, czy strach przed koronawirusem doprowadzi do bessy na giełdach, to ponad wszelką wątpliwość dzisiejsza sesja jest dla byków przegrana.