Przed ostatnią sesją w tym tygodniu proponuję spojrzeć na wykres indeksu blue chipów, by ocenić dokonania popytu z bieżącego tygodnia.
Podwaliny ostatnich wzrostów zostały założone 4 września, kiedy to popyt, pomimo bardzo niekorzystnego rozpoczęcia sesji, zdołał nie tylko nie dopuścić do pogłębienia dołka, ale i wyprowadzić kontrę, rysując pro wzrostowy długi dolny cień. Przy okazji powstał zalążek formacji „W”. Mimo tego zamknięcie poprzedniego tygodnia nie zapowiadało pomyślnego dla popytu rozwoju wydarzeń. Niby na piątkowej sesji udało się pokonać EMA13 i utrzymać się nad nią w cenach zamknięcia, ale linia miesięcznego trendu spadkowego pozostała nienaruszona. Kolejny ruch wydawał się być po stronie podaży, lecz ta, będąc zbyt pewną swej przewagi, zlekceważyła przeciwnika i „przespała” poniedziałkową sesję. Reakcja była natychmiastowa – w poniedziałek popyt zdecydowanie pokonał linię wrześniowych spadków i niewiele zabrakło, by w ciągu jednej sesji domknął lukę bessy z 22 września. Formalności dokonano dnia następnego.
Na czwartkowej sesji kurs po raz pierwszy od prawie 4 miesięcy miał bliski kontakt z EMA55. Pokonanie jej z marszu po 11% wzrostach w ciągu 6 dni nie wchodziło w grę tym bardziej, że szybkie wskaźniki znajdowały się w strefie wykupienia i korekta była nieunikniona. Głębokość korekty pozwoli określić kondycję obu obozów i prognozować dalsze ruchy.