
Marcin Kiepas, niezależny analityk finansowy.
Wtorkowy poranek przynosi spadki cen akcji w całej Europie. Pretekstem, a zarazem tematem numer jeden na rynkach, stała się sytuacja polityczna we Włoszech. Inwestorów, którzy jeszcze niedawno dość szybko oswoili się z myślą o utworzeniu we Włoszech populistycznego rządu, teraz niepokoi brak tego rządu i perspektywą nowych przedterminowych wyborów. Efektem tego strachu jest wzrost wyceny 5-letnich włoskich CDS-ów do poziomów nieobserwowanych od 4,5 roku. Giełda w Mediolanie spada o 2,5 proc., tracąc w tym miesiącu już ponad 13 proc., przełamując dołek z marca i testując najniższe poziomy od 9 miesięcy. Wspólna waluta natomiast kolejny dzień osłabia się w relacji do dolara, schodząc poniżej 1,16 i atakując dołek z listopada ub.r. >> Czytaj więcej
Fala strachu przetaczająca się przez Europę dotarła też do Warszawy. Sytuację pogarsza umacniający się dolar, co negatywnie przekłada się na m.in. na ceny surowców, dodatkowo uderzając w rynki wschodzące. Jak zwykle w wypadku impulsów płynących z zagranicznych parkietów najmocniej obrywają największe spółki. O godzinie 11:00 indeks WIG20 tracił 1,6 proc. i był już niemal 20 punktów poniżej okrągłego wsparcia na 2.200 pkt. Duże spółki ściągają w dół też WIG, który traci ponad 1 proc. Nieco mniejsze straty notuje natomiast mWIG40 (-0,3 proc.) i sWIG80 (-0,6 proc.).
Obserwowane rano spadki przy ulicy Książęcej to może być dopiero początek problemów giełdowych byków. Przełamanie przez WIG20 ważnej bariery popytowej na 2.200 pkt., a więc wybicie dołem z dwumiesięcznej konsolidacji, będzie równoznaczne z silnym sygnałem sprzedaży, który otworzy drogę do 2.060 pkt. Ta fala wyprzedaży zmiecie nie tylko blue chipy, ale też rozprzestrzeni się na spółki małe i średnie. Szczególnie, że sytuacja na wykresach sWIG80 i mWIG40, pomimo ich dzisiejszego relatywnie dobrego zachowania, jest równie niekorzystna dla posiadaczy akcji, jak w przypadku WIG20.
Temat Włoch, przy dość pustym dziś kalendarium makroekonomicznym, będzie rozgrywany do otwarcia sesji na Wall Street, gdzie inwestorzy wrócą po długim weekendzie w USA. To właśnie nastroje za oceanem zdecydują o tym, jak będzie wyglądała końcówka notowań w Europie. Gdyby sugerować się aktualnymi notowania kontraktów terminowych na indeks S&P500, które obecnie próbują wybić się dołem z dwutygodniowej konsolidacji, to ostatnie godziny sesji upłyną pod znakiem dobijania giełdowych byków. >> Notowania złota pod presją silnego dolara
W gronie 20 giełdowych blue chipów, po ponad dwóch godzinach handlu, akcje trzech z nich były notowane na plusie, podczas gdy pozostałych 16 taniały. W dół indeks WIG20 ciągnęły przede wszystkim walory PKO BP (-1,6 proc.), PZU (-2,1 proc.), Pekao (-1,4 proc.) i PKN Orlen (-1,7 proc.). Dobrze za to zachowywały się firmy defensywne, czyli reprezentujące sektor energetyczny. Notowania PGE rosły o 2,7 proc., Tauronu Polska Energia o 2,5 proc., a Energi o 1,3 proc.
Oprócz słabo radzących sobie spółek finansowych i paliwowych z WIG20, przy dobrze spisującej się branży energetycznej, we wtorek w centrum uwagi znalazły się również firmy publikujące wyniki finansowe. Wyróżnia się Asseco Poland i niedawny debiutant Ten Square Games.
Akcje Asseco Poland drożeją o 5,1 proc. do 43,14 zł i są najdroższe od miesiąca. Wzrost jest reakcją na lepsze od prognoz wyniki. W I kwartale spółka z Rzeszowa zanotowała wzrost zysku o ponad 13 proc. rok do roku do 68,9 mln zł, przekraczając jednocześnie aż o 1/4 rynkowe oczekiwania. Przychody wzrosły o 3,9 proc. do 2,15 mld zł i były o 2,2 proc. wyższe niż zakładano. Asseco poinformowało również, że na portfel zamówień na 2018 rok o wartości 6,58 mld zł.
Równie pozytywnie inwestorzy zareagowali na wyniki Ten Square Games. Spółka w pierwszych trzech miesiącach roku zarobiła netto 4,99 mln zł, zysk EBITDA wyniósł 6,4 mln zł, a przychody wzrosły prawie trzykrotnie i ukształtowały się na poziomie 14,4 mln zł. Akcje Ten Square Games drożeją o 9,2 proc. do 69,90 zł.
Pozostając jeszcze w temacie raportów finansowych warto przypomnieć, że na dziś zarząd GetBacku ustalił termin, wielokrotnie przekładanej, publikacji raportu za cały 2017 rok. Być może tym razem wreszcie ujrzy on światło dzienne i inwestorzy poznają pełną sytuację windykacyjnego kolosa na glinianych nogach, a handel jego akcjami zostanie odwieszony na GPW. W tym miejscu warto też przypomnieć, że na jutro został pierwotnie ustalony termin publikacji wyników GetBack za I kwartał br. Szanse na jego dotrzymanie są jednak minimalne.