Pierwsza godzina poniedziałkowej sesji na GPW upłynęła pod znakiem znaczących wzrostów. Łącznie drożały akcje 50 proc. wszystkich notowanych tu spółek, podczas gdy taniały walory 36,5 proc. z nich. O godzinie 10:31 indeks WIG20 rósł o 1,47 proc. do 1.827 pkt., WIG o 1,26 proc. do 51.610 pkt., mWIG40 o 0,82 proc. do 3.639 pkt., a sWIG80 o 0,99 proc. do 13.997 pkt. W efekcie dwa pierwsze indeksy zmierzały w kierunku maksimów z czerwca, mWIG40 znalazł się powyżej nich i testował najwyższe poziomy od pierwszych dni marca, a sWIG80 wyznaczał ponad 2-etnie maksima, rosnąc od marcowych minimów już o 54 proc. i notując ponad 16 proc. stopę zwrotu od początku roku.
Wzrosty na warszawskiej giełdzie wpisywały się w analogiczne zachowanie większości europejskich parkietów. Ich źródłem była bardzo mocna sesja na giełdzie w Chinach. Indeks Shanghai Composite wystrzelił dziś w górę aż o 5,7 proc., kontynuując ruch do góry zainicjowany tydzień wcześniej. To sprawiło, że indeks nie tylko wybił się powyżej lokalnych maksimów z marca, a później ze stycznia br., ale dziś wybił się powyżej szczyty z 2019 roku, testując poziomy nieoglądane od początku 2018 roku.
Europejskim inwestorom tych dobrych humorów importowanych z Chin, nie zdołały popsuć nawet rozczarowujące dane z Niemiec i Strefy Euro, co samo w sobie jest ważną wskazówką.
W maju zamówienia w niemieckim przemyśle wzrosły o 10,4 proc. w relacji miesięcznej i spadły o 29,3 proc. w relacji rocznej, podczas gdy oczekiwano wyraźnie lepszych odczytów. Rynkowy konsensus kształtował się na poziomie 15 proc. w przypadku danych miesięcznych i na poziomie -24 proc. w przypadku odczytu w relacji rocznej.
W lipcu indeks Sentix dla całej strefy euro miał wartość -18,2 proc. To wynik lepszy niż w czerwcu, gdy zanotował on spadek o 24,8 pkt., ale gorzej od prognoz (-10,9 proc.).
Gdyby ten brak reakcji na dane potraktować jako wskazówkę na dalszą część tygodnia, to należałoby założyć, że upłynie on na giełdach w umiarkowanie optymistycznych nastrojach, przy dość wakacyjnych obrotach. Oczywiście doniesienia nt. rosnącej liczby zachorowań na Covid-19 mogłoby te nastroje zmienić, ale póki co czynnik ten jest ignorowany. Ciekawiej na globalnych giełdach zrobi się dopiero w przyszłym tygodniu. Wówczas nie tylko ruszy sezon wyników na Wall Street, ale też będzie miał miejsce szczyt Unii Europejskiej ws. Funduszu Odbudowy.
Po pierwszej godzinie handlu na GPW w indeksie wyróżniającą się spółką było JSW. Jej akcje, rosnące w ślad za surowcami, drożały o 5,8 proc. do 19,94 zł, wybijając się z dość wąskiej ubiegłotygodniowej konsolidacji. Indeks na północ prowadziły jednak w główniej mierze walory PKO BP (+2,2 proc.), KGHM (+2,3 proc.) i Pekao (+2,5 proc.).
W gronie mniejszych spółek wyróżniały się m.in. gwiazdy ubiegłego tygodnia. Kurs Mercator Medical rósł o 11,9 proc. do 106,50 zł, LiveChat o 2,8 proc. do 74,4 zł, a Biomed-Lublin o 6,8 proc. do 8,42 zł. Cała trójka wyznaczała nowe historyczne rekordy.
Do grona gorących spółek skaner na stronie StockWatch zaliczał jeszcze spółki: Medcamp (+10,9 proc.), Art Games Studio (+11,5 proc.), Idea Bank (+7,2 proc.), Blirt (-6,4 proc.), Enter Air (-4,5 proc.), Digital Avenue (-4,3 proc.), Dom Development (-3,7 proc.) i Mennica Skarbowa (-4,6 proc.).

Gorące wzrosty na GPW. Kliknij, aby powiększyć.