Z raportu PIG wynika, że zasoby polskiego gazu łupkowego to prawdopodobnie 346-768 mld metrów sześciennych. Jest to 2,5-5,5 krotnie więcej od udokumentowanych zasobów ze złóż konwencjonalnych, które wynoszą mniej więcej 145 mld metrów sześciennych, ale aż 10 razy mniej, niż wcześniej szacowano. W kwietniu ubiegłego roku amerykańska Agencja ds. Energii (EIA) poinformowała, że Polska ma 5,3 bln metrów sześciennych tego surowca, czyli najwięcej ze wszystkich państw europejskich, w których przeprowadzono badanie. Raport agencji dotyczył 32 krajów.
Przy obecnym rocznym zapotrzebowaniu na gaz ziemny w Polsce, które wynosi ok. 14,5 mld metrów sześciennych i wliczając wcześniej oszacowane zasoby wydobywalne gazu ziemnego ze złóż konwencjonalnych, łączne zasoby wystarczą na 35-65 lat pełnego zapotrzebowania polskiego rynku. Na początku marca instytut opublikował również badania, w których stwierdził, że eksploatacja gazu z łupków nie zagraża środowisku naturalnemu.
W opublikowanym dzisiaj raporcie zaznaczono, że ewentualne zasoby mogą być wyższe – maksymalnie 1,92 bln metrów sześciennych, ale to i tak o 2/3 mniej niż szacowali amerykanie. Do polskich spółek, które zainwestowały w odwierty należą PGNiG, Lotos, Orlen, Strzelecki Energia i Petrolinvest. Po opublikowaniu danych kursy pierwszych dwóch spółek ruszyły na południe. Walory Orlenu i Petrolinvestu zachowują się stabilnie.