
Złoty łapie oddech, ale perspektywy wciąż słabe
O godzinie 09:05 kurs USD/PLN spadał o 2,3 gr do 4,4485 zł, po tym jak w poniedziałek wystrzelił on w górę aż o 8,6 gr, rosnąc w ciągu ostatnich trzech dni łącznie o prawie 20 gr. Notowania EUR/PLN cofnęły się dziś o 0,8 gr, po wzroście o 4,1 gr wczoraj. Szwajcarski frank natomiast pozostawał rano na poziomach z poniedziałku, gdy umocnił się on w relacji do złotego o 4,4 gr.
Poranne umocnienie złotego to reakcja na lekką poprawę nastrojów na rynkach globalnych, po ostatnim „sztormie” na rynkach i powszechnej ucieczce od ryzykownych aktywów. Pomaga również wzrostowe odreagowanie na EUR/USD, po trzech dniach mocnej przeceny tej pary.
Losy dzisiejszego dnia na rynku walutowym rozstrzygną się jednak dopiero o godzinie 14:30, gdy zostaną opublikowane majowe dane o inflacji producenckiej w USA (prognoza: 10,9 proc. R/R). Będą one stanowiły kolejny ważny punkt odniesienia dla oczekiwań przed jutrzejszym posiedzeniem Fed, tym samym będą one mieć duży wpływ na nastroje na rynkach finansowych.

Wykres EUR/USD
Perspektywy dla polskiej waluty niestety pozostają niekorzystne. Wzrost awersji do ryzyk na rynkach globalnych i umacniający się dolara, za czym stoją oczekiwania na większe podwyżki stóp procentowych w USA, każą liczyć się z dalszym osłabieniem złotego. Szczególnie, że oliwy do ognia dolał ostatnio sam Adam Glapiński sugerując, że Rada Polityki Pieniężnej jest blisko zakończenia cyklu podwyżek stóp procentowych. A to stoi w wyraźnej kontrze do oczekiwanych obecnie wyższych podwyżek stóp procentowych w USA, co stanowi ważny punkt odniesienia dla polityki monetarnej w Polsce. Rynek właśnie przesunął swoje oczekiwania i zakłada, że na jutrzejszym posiedzeniu Fed podwyższy stopy procentowe o 75 punktów bazowych, a nie o 50 punktów jak dotychczas zakładał. To będzie oznaczało, że zmniejszy się dysparytet w poziomie kosztu pieniądza w Polsce i USA, co jest niekorzystne z punktu widzenia notowań złotego.
Niekorzystne dla złotego są również opublikowane wczoraj dane o rosnącym i wyższym od oczekiwań deficycie na rachunku obrotów bieżących Polski. Szczególnie, że można oczekiwać, że w najbliższych miesiącach takich gorszych danych z gospodarki będzie płynąć więcej.
Niekorzystne dla złotego są również propozycji poluzowania reguły wydatkowej przez rząd, co wpłynie na wzrost wydatków fiskalnych i dodatkowo podniesie presję inflacyjną, zmniejszając skuteczność podwyżek stóp procentowych w Polsce.