Rada nadzorcza odwołała Jacka Krawca z funkcji prezesa PKN Orlen. Jego następcą, zgodnie z przypuszczeniami, został Wojciech Jasiński. Nowy szef płockiej rafinerii jest politykiem reprezentującym PiS. Z wykształcenia jest prawnikiem, absolwentem wydziału prawa Uniwersytetu Warszawskiego. W latach 1992-94 pracował w Najwyższej Izbie Kontroli, gdy jej prezesem był Lech Kaczyński. Był też ministrem skarbu za rządów Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego (lata 2006-2007). Wówczas opowiadał się za prywatyzacją spółek poprzez giełdę i przeciwko sprzedaży GPW inwestorowi branżowemu. Jako szef resortu skarbu był nazywany hamulcowym prywatyzacji.>> Odwiedź forumowy wątek dedykowany akcjom PKN Orlen

Jacek Krawiec kierował płockim koncernem od 2008 roku. (Fot. mat. prasowe)
Natomiast Jacek Krawiec rządził Orlenem do 2008 r. Pod jego kierownictwem zadłużenie koncernu spadło z 14 mld zł do 5,5 mld zł. W ostatnich latach przychody Orlenu regularnie przekraczały 100 mld zł. W tym roku spółka korzysta na wysokich marżach rafineryjnych i mocno śrubuje zyski. Narastająco po trzech kwartałach zysk netto przypadający akcjonariuszom jednostki dominującej wynosi 2,9 mld zł wobec 4,6 mln zł straty z analogicznego okresu 2014 r. PKN Orlen po pięcioletniej przerwie od trzech lat wypłaca dywidendy. W tym roku była to kwota 1,65 zł na akcję, co dało stopę 2,4 proc. Dzielenie się zyskiem z akcjonariuszami nie przeszkodziło spółce w inwestycjach. Wśród największych jest akwizycja kanadyjskiej spółki TriOil i Birchill. Zakupiono też Kicking Horse i FX Energy. Natomiast chluby prezesowi nie przynosi fakt, że był nagrany w tzw. aferze podsłuchowej. W środowisku biznesowym był kojarzony z Platformą Obywatelską.
Za rządów Krawca kurs Orlenu miał swoje wzloty i upadki. Niemniej bilans jest dodatni – od 2008 roku notowania podskoczyły o 22 proc. W tym roku spółka jest liderem wśród blue chipów, a wzrost sięga 34 proc. Obecnie kapitalizacja koncernu przekracza 22 mld zł.