Najgorsza branża na giełdzie w 2011 roku – budowlanka – podnosi się z kolan. Indeks WIG-Budownictwo, który w zeszłym roku stracił na wartości aż 55 proc., w ciągu ostatnich trzech tygodni zyskał 13 proc. W tym czasie indeks szerokiego rynku urósł ledwie o 1 proc. Imponująco w wykonaniu spółek budowlanych wyglądają zwłaszcza ostatnie sesje. We wtorek subindeks tego sektora wzrósł aż o 4,4 proc., a wczoraj kontynuował ruch w górę na spadkowym rynku. Także czwartkowa sesja dla wielu spółek budowlanych rozpoczęła się od wzrostów.
>> Rzadko które spółki w sektorze budowlanym notowane są z premią, za to tylko jedna ma dodatnią roczną stopę zwrotu >> Zobacz podstawowe wskaźniki wszystkich spółek z tego sektora.
Skąd taki nagły przypływ sentymentu do branży, która jeszcze niedawno była uważana za czarną owcę parkietu? Kursy spółek budowlanych pobudziło kilka impulsów. Jednym z kluczowych wydaje się być gra pod spodziewane dobre wyniki IV kwartału. Zwracaliśmy uwagę na możliwość wystąpienia takiego zjawiska już w poniedziałkowym artykule pod tytułem: 16 faworytów na nadchodzący sezon wyników.
– Traktowałbym to odbicie jako możliwą grę pod wyniki. Zaczynają się spotkania zarządów spółek z zarządzającymi funduszy. Widać, że wyniki za IV kwartał powinny być dobre. Firmom budowlanym sprzyja pogoda, więc oczekiwałbym wyjątkowo dobrych wyników. Jeśli nadal zima będzie ciepła, to także I kwartał w wykonaniu tej branży powinien być udany. – przewiduje Michał Sztabler, analityk DM Trigon.
Z pewnością lekka zima, a właściwie przedłużająca się jesień powinna znaleźć odzwierciedlenie w wyższych przychodach.
– Jeśli chodzi o wyniki IV kwartału, to dobra pogoda pozwala spółkom na realizację wyższych przychodów. Duże spółki takie jak Polimex i Mostostal Warszawa powinny poczuć w IV kwartale spadek zadłużenia – uważa Maciej Stokłosa, analityk DI BRE Banku.
Większą niewiadomą pozostają marże, jakie mogły realizować w tym czasie spółki budowlane. Tutaj niestety może być różnie.
– Mimo, że spółkom budowlanym sprzyja łagodna zima, to nie spodziewałbym się rewelacyjnych wyników za IV kwartał. Problemem są niskie marże i wysokie koszty materiałów. – ocenia Piotr Łopaciuk, Erste Securities Polska.
Kolejnym ważnym powodem, który ciągnie w górę kursy akcji spółek budowlanych, są rozbudzone nadzieje na korzyści z przyszłych kontraktów energetycznych. W tym roku rozstrzygać się będą przetargi opiewające na miliardy zł.
– Kursy spółek budowlanych wyglądają na bardzo zdołowane. Ostatnie wzrosty mogą wynikać z gry pod kontrakty energetyczne oraz oczekiwanie dobrych wyników w IV kwartale. – podkreśla Andrzej Bernatowicz, analityk DM IDM SA.
Ekspert z DI BRE Banku spodziewa się poprawy wyników w sektorze w tym roku, a kołem zamachowym mają okazać się właśnie kontrakty energetyczne.
– W tym roku będą rozstrzygnięte przetargi pochodzące z energetyki na łączną sumę 26 mld zł. – ocenia Maciej Stokłosa, analityk DI BRE Banku.
Nie brakuje opinii, że sentyment do spółek budowlanych wywołany kontraktami energetycznymi może potrwać jeszcze przez kolejne miesiące. Wśród największych beneficjentów wymieniany jest Polimex-Mostostal, który już znalazł się w konsorcjum dysponującym dużym zleceniem w Elektrowni Opole.
– Notowania spółek zajmujące się budownictwem energetycznym mogą dobrze zachowywać się przez najbliższe pół roku. Do takich spółek zaliczyłbym chociażby Polimex. Jednak wzrost optymizmu będzie budowany pod kątem pojawiających się nowych przetargów, a nie poprawiających się wyników. W tym roku powinny pojawić się przetargi na Ostrołękę oraz Kozienice. Tymczasem branża budowlana ma jeszcze trudne czasy przed sobą. Jednak w tym roku nie powinna zachowywać się gorzej niż rynek. – mówi Piotr Łopaciuk.
Innym faworytem ekspertów jest Rafako, które także ma sporą chrapkę na kontrakty energetyczne, uznawane za jedne z rentowniejszych w branży.
– Zwróciłbym uwagę na Rafako. Wygląda na to, że najgorsze spółka ma za sobą. Wkrótce powinna podpisać kontrakt dotyczący Elektrowni Opole i dostać zaliczkę na poczet tej umowy. W I kwartale powinny rozstrzygnąć się kolejne kontrakty energetyczne – Kozienice i Jaworzno, oba warte po około 5 mld zł. W niedalekiej przyszłości rozstrzygnie się przetarg na Turów o wartości około 3 mld zł. Będą też mniejsze przetargi z sektora energetycznego w których startuje Rafako. Należy sądzić, że spółka powinna realizować dobre marże na zleceniach z branży energetycznej. – uważa Michał Sztabler.
Analitykom podobają się także mniejsze spółki budowlane, które działają w różnych segmentach tego rynku. Nie brakuje też głosów, że ich wyceny są bardziej atrakcyjne.
– Generalnie, wyceny mniejszych spółek są bardziej atrakcyjne niż wyceny największych firm. W tym gronie widziałbym: Instal Kraków, Tesgas, Elektrotim, Prochem, Mirbud czy Unibep. Z dużych spółek interesujący może być Mostostal Warszawa. Wprawdzie w IV kwartale spółka może zanotować stratę, ale w tym roku powinny się poprawić. – mówi analityk DI BRE Banku.
Zdaniem Michała Sztablera warto przyjrzeć się Atremowi. Spółka miała bardzo słaby ubiegły rok, ale zarząd oczekuje, że ten rok będzie lepszy.
– W wariancie optymistycznym C/Z powinno spaść w okolice 5. Ciekawie wygląda także Elektrotim. Spółka powinna mieć dobre pierwsze trzy kwartały tego roku – uważa analityk DM Trigon.
Jednak przy inwestowaniu w spółki budowlane trzeba zachować sporą ostrożność. Nadal nad branżą wisi sporo istotnych ryzyk.
– Nadal w sektorze budowlanym występują duże ryzyka. W krótkim terminie wiążą się z kontraktami drogowymi, czego ostatnio doświadczyła Trakcja-Tiltra za sprawą Poldimu. W długim terminie ryzykowne mogą okazać się kontrakty energetyczne. Polskie spółki jeszcze nigdy nie realizowały tak dużych kontraktów energetycznych pod klucz. My nie mamy wśród naszych topowych spółek przedstawicieli sektora budowlanego. W obrębie branży podobają mi się spółki, które mają w swoim portfelu kontrakty w realizacji których posiadają doświadczenie. Wymieniłbym tu Budimex i Energomontaż Południe. – wymienia Andrzej Bernatowicz.
Na uwadze trzeba mieć też dużą konkurencję i ograniczoną liczbę nowych zleceń, co niechybnie spowoduje spadek marż.
– Marże w branży spadają, a konkurencja jest wyniszczająca. Do tego oszczędności powodują, że zleceniodawcy próbują szukać możliwości dodatkowych oszczędności przy rozliczaniu się z kontraktów. Inną kwestią są przedłużające się terminy odbiorów by zwlekać jak najdłużej z płatnościami – wskazuje Michał Sztabler.
>> Chcesz wyszukać silne, bezpieczne spółki o niewysokich wskaźnikach cenowych, nie tylko z sektora Budownictwo? >> Skorzystaj ze Skanera fundamentalnego w serwisie StockWatch.pl
