13 października okazał się pechowy dla władz GTC. Roztoczona przed akcjonariuszami świetlana wizja rozwoju, dzięki pozyskaniu nowych środków z emisji akcji serii K z prawem poboru spotkała się z chłodnym przyjęciem. W kluczowym głosowaniu podczas poniedziałkowego zgromadzenia uchwała w sprawie emisji nie uzyskała większości. Zarząd jednak robi dobrą minę do złej gry upierając się przy odrzuconych właśnie planach. Wariantu alternatywnego, np. emisji obligacji, nie rozważa.
– Jesteśmy pozytywnie nastawieni, jeśli chodzi o naszą strategię. Być może akcjonariuszom potrzebne jest więcej detali o tym, dlaczego jest ona istotna dla spółki. Przedyskutujemy te detale z akcjonariuszami i spróbujemy przedstawić ten pomysł jeszcze raz. – powiedział prezes GTC Thomas Kurzmann.
W akcjonariacie dewelopera jest trzech dużych inwestorów finansowych – ING OFE, Aviva OFE BZ WBK i OFE PZU, kontrolujących w sumie 32,44 proc. kapitału i głosów na WZA. To więcej niż największy akcjonariusz, związana z funduszem Lone Star, spółka LSREF III GTC Investments B.V. (29,91 proc.).
>> Skład akcjonariatu GTC sprawdzisz w serwisie >> Wszystkie najważniejsze informacje na temat spółki deweloperskiej znajdziesz tutaj
Emisja do 140 mln nowych akcji, przy obecnej liczbie 351,3 mln walorów, oznaczałaby duży wysiłek finansowy dla akcjonariuszy chcących utrzymać swój udział w akcjonariacie korzystając z prawa poboru i kupując nowe akcje. Władze spółki przekonywały, że to się im opłaci, lecz – jak widać – nie udało im się to.
Do podjęcia uchwały w sprawie nowej emisji wymagana jest większość 3/4 oddanych głosów zarejestrowanych na walne. W głosowaniu wzięli udział akcjonariusze posiadający 286,3 mln akcji, czyli 81,5 proc. głosów. Za emisją oddano 171,4 mln głosów (ok. 60 proc. wszystkich oddanych głosów), przeciwko 83,9 mln głosów (tyle mniej więcej mają łącznie ING OFE i Aviva OFE), a wstrzymało się 31 mln (tyle ma OFE PZU).
Wygląda na to, że wielka trójka funduszy emerytalnych ze sporym sceptycyzmem podeszła do zapewnień zarządu o opłacalności poniesienia sporych wydatków na podniesienia kapitału spółki. Wpływy z oferty miały pójść na realizację nowej strategii nabywania nieruchomości generujących przychód z najmu. Deweloper deklarował zainteresowanie nieruchomościami biurowymi i handlowymi o standardzie instytucjonalnym, położonymi w Warszawie lub innych głównych miastach Polski oraz w stolicach krajów Europy Środkowo-Wschodniej i Południowo-Wschodniej. >>Przeczytaj więcej o wizji władz spółki dotyczącej skokowego rozwoju biznesu
Przypomnijmy, że po ogłoszeniu planu emisji w połowie września, kurs akcji GTC załamał się zniżkując w okolice historycznego dołka z czerwca 2012 r. Do minionego piątku zdołał się jednak odbudować. Dlatego poniedziałkowa reakcja inwestorów jest raczej stonowana. Nie ma nagłego wybuchu radości, choć początkowo kurs akcji wygrzebał się z porannych spadków na 1,4-proc. plus. Zwyżka nie utrzymała się jednak długo i wczesnym popołudniem akcje znów tracą tyle samo, ile wcześniej zyskiwały.