Godzinę przed rozpoczęciem sesji na Wall Street, Departament Pracy poinformował, że w ubiegłym tygodniu złożono 414 tysięcy nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Rynek spodziewał się odczytu na poziomie 405 tysięcy.
Humory inwestorom popsuł Jean-Claude Trichet. Szef EBC stwierdził, że inflacja jest coraz mniejszym problemem i obniżki stóp procentowych są kwestią czasu. Do tego według niego światowy wzrost gospodarczy jest zagrożony przez co obcięto prognozy wzrostu PKB.
Kolor na zamknięciu sesji nie jest przesądzony. Dzisiaj wieczorem polskiego czasu dojdzie do dwóch bardzo ważnych wystąpień. Ben Bernanke przedstawił sytuację w amerykańskiej gospodarce oraz być może, czego spodziewa się rynek, zdradzi więcej szczegółów na temat planowanego dwudniowego posiedzenia Komitetu Otwartego Rynku 20 września.
Ważniejsze może być jednak wystąpienie Baracka Obamy, który ma przedstawić nowy program pomocowy dla gospodarki. Po godzinie handlu indeksy wydźwignęły się na niewielki plus, ale następnie zawróciły na południe i zamknęły sesję tracąc około 1 proc.