Od kilku miesięcy akcje spółek modowych są passé, co widać m.in. po spadkowych trendach na kursach LPP i CCC. Trzymiesięczna stopa zwrotu na akcjach obu sektorowych liderów to minus 25 proc. W przeliczeniu na kapitalizacji daje to łączny spadek wartości o 5,7 mld zł. Przecena wpisuje się w negatywny sentyment całego rynku akcji, ale ma także podłoże fundamentalne – słabsze wyniki sprzedażowe i spadek marż w IV kwartale 2015 r. Producentom odzieży i obuwia nie sprzyjała wyjątkowo ciepła pogoda, co odbiło się na popycie na kolekcje jesienno-zimowe, oraz wysoki kurs dolara.
Rynek może uwzględniać jeszcze jeden czynnik ryzyka istotny dla przyszłych wyników – przygotowywany przez rząd podatek od marketów. Projekt ma być gotowy jeszcze w styczniu i wejść w życie w kwietniu. Prawdopodobnie będzie liczony od obrotu i będzie miał charakter progresywny. W projekcie budżetu na 2016 rok dochody z tego tytułu szacowane są na 2 mld zł. Rząd chce też dodatkowo opodatkować e-sklepy. Tu pole do popisu jest ogromne, bo w Polsce działa około 20 tys. sklepów internetowych, których obroty szacowane są w tym roku na 45 mld zł. Problem jednak w tym, że działają one na niskiej marży.
– Słabe zachowanie notowań spółek modowych to częściowo pokłosie szykowanego podatku od sklepów wielkopowierzchniowych i w dużej mierze wysokiego kursu dolara. Ten drugi czynnik wydaje się bardziej istotny, gdyż większość spółek dokonuje zakupu kolekcji w tej walucie, co też wpływa na marżę handlową. Jeśli chodzi o koszty zakupów to najniższą ekspozycję dolarową ma Gino Rossi, Wojas i Bytom. Nie bez znaczenia dla wyników IV kwartału 2015 r. była też pogoda, która nie sprzyjała popytowi na kolekcje jesienno-zimowe. Jeśli chodzi o proponowane przez rząd opodatkowanie sklepów e-commerce, to może będzie miało to pewne znaczenie dla branży modowej. Obecnie prawdopodobnie największy udział kanału e-commerce w kanale sprzedaży odzieży wśród giełdowych spółek posiada Redan. W 2014 r. spółka uzyskała 14 proc. przychodów drogą internetową w segmencie modowym. W LPP jest to około 2 proc., a w pozostałych spółkach modowych waha się na poziomie kilku procent (4-7 proc.). CCC chce w 2018 roku, aby sprzedaż przez e-sklep (eobuwie.pl) stanowiła około 10 proc. przychodów. – wskazuje Marcin Stebakow, dyrektor działu analiz DM BPS.
Inne spojrzenie na sprawę nowych podatków w handlu ma ekspert z DM PKO BP. Włodzimierz Giller wychodzi z założenia, że nowa danina obejmie wyłącznie sklepy handlujące żywnością. Według jego szacunków, zapisane w budżecie 2 mld zł, to kwota zbyt mała, jak na podatek od sklepów ze wszystkich branż. Zdaniem Piotra Nowjalisa z CCC, nowa danina nie będzie miała większego przełożenia na biznes, jeśli w jednakowy sposób obejmie wszystkie sklepy.
– Jeśli chodzi o przygotowywany podatek od sklepów wielkopowierzchniowych, to z racji osiąganych wysokich marż nie obawiamy się o jego skutki. Jednak negatywnie może przełożyć się na wyniki spółek działających na niskich marżach. Natomiast w wypadku wprowadzenia podatku w sklepach e-commerce nie widzimy zagrożenia tak długo, dopóki będziemy działać na równych warunkach jak konkurencja. – mówi StockWatch.pl Piotr Nowjalis, wiceprezes CCC.
Z nowym podatkiem czy bez, rok 2016 r. nie będzie łatwy dla branży. Z jednej strony wśród szans na wzrost popytu konsumenckiego można wymienić m.in. wyższe dochody oraz zapowiadany przez rząd program 500+. Natomiast negatywnie na wyniki spółek może oddziaływać mocny dolar i presja kosztowa w Chinach.
– Ten rok z powodu wspomnianej wcześniej aprecjacji dolara zapowiada się, iż będzie dość wymagający dla branży. To jednak nie oznacza, że nie będzie spółek rozwijających się w dwucyfrowym tempie. Moim cichym faworytem na 2016 r. jest Gino Rossi. Dobrze zachowywać się powinni Bytom i Vistula. Potencjał widzimy także w Monnari i Briju. Także przecenione pod koniec roku CCC ma dobre perspektywy. – dodaje Marcin Stebakow.

Źródło: Dom Maklerski BDM
We wtorek akcje LPP znalazły się w gronie liderów wzrostów w swoim sektorze. Ostatnie rekomendacje dla spółki pochodzą z grudnia i brzmią trzymaj i kupuj. Wcześniej posypało się kilka zaleceń sprzedaj. Wyżej cenione w ostatnich rekomendacjach było CCC.
– LPP nie zachwycało wynikami w 2015 r. Rynek spodziewał się lepszych rezultatów. W efekcie zniechęcenia inwestorów doszło do wyprzedaży akcji spółki. Perspektywy na 2016 r. według oceny zarządu LPP też nie wyglądają najlepiej. Marże nadal są pod presją silnego dolara. W CCC wyniki pogorszyły się w drugim półroczu 2015 r. Jednak tu zarząd jest bardziej optymistyczny na 2016 r. Pytanie jak do tych oczekiwań mają się wyceny. Naszym zdaniem, akcje LPP są zbyt drogie, wyceniamy je na 5.050 zł. Natomiast wartość akcji szacujemy na 154 zł, choć po słabych wynikach za grudzień nie wykluczamy korekty w naszej wyceny. – ocenia Włodzimierz Giller, analityk DM PKO BP.
Zarząd CCC ma świadomość, że mimo intensywnego rozwoju ma jeszcze sporo do zrobienia na rynku Europy Środkowo-Wschodniej i Południowej. W ciągu najbliższych trzech lat zamierza podwoić przychody. >> Szerzej o fundamentach CCC piszemy tutaj
– Na sam 2016 rok zakładamy znaczący wzrost przychodów, ale więcej szczegółów podamy przy prezentacji wyników za IV kwartał 2015 r. W tym roku nasza marża handlowa powinna zostać utrzymana w przedziale 52-56 proc. – przewiduje Piotr Nowjalis.
O wyższe marże walczą także konkurenci. Prezes Gino Rossi przy publikacji wyników za miniony kwartał dał do zrozumienia, że oczekuje dalszego wzrostu marż wraz z prowadzaniem na rynek kolejnych kolekcji m.in. za sprawą poprawy efektywności produkcji i obniżenia jednostkowego kosztu wytworzenia. Celem jest osiągnięcie poziomu ok. 69-70 proc. marży wyjściowej w Gino Rossi i 77-78 proc. w Simple. >> W serwisie znajdziesz analizę sytuacji fundamentalnej Gino Rossi po wynikach za III kwartał
– Zbliżamy się do tego poziomu w kolekcji wiosna-lato 2016. Podkreślenia wymaga również fakt, że IV kwartał 2015 był najlepszy w historii grupy pod względem spływu gotówki, co pozwoliło nam wkroczyć w rok 2016 będąc w bardzo komfortowej sytuacji gotówkowej. – komentuje Tomasz Malicki, prezes Gino Rossi.