W tym tygodniu rynek ma za sobą dużą huśtawkę nastrojów. Pierwsza połowa była fatalna – znowu na parkiet powróciły greckie strachy, dodatkowo potęgowane obawami o stan chińskiej gospodarki. Jednak roztrząsanie tych problemów nie trwało długo i już w drugiej połowie tygodnia na parkietach zagościł zielony kolor. Niestety, finisz piątkowego handlu znowu pokazał słabość naszego parkietów względem zagranicznych giełd.
– Cóż tu dużo mówić – rynek jest słaby. Indeks krajowych blue chipów w pamiętny wtorek 6 marca opuścił dołem rysującą się wcześniej flagę, co było sygnałem wyraźnej przewagi podaży. Co ciekawe niższe poziomy szybko okazały się atrakcyjne dla kupujących i byki zdołały w dwa dni zanegować wcześniejszą przecenę. To co łatwo przyszło na początku, staje się wyraźnie trudniejsze później. – mówi Łukasz Bugaj, analityk DM BOŚ.
WIG20 co prawda wrócił w okolice 2300 pkt, ale chętnych na dalsze zakupy brak. Jak podkreśla Łukasz Bugaj jest to logiczne zachowanie rynku.
– Jeżeli wcześniej nikt nie bronił rynku przed wyraźnym spadkiem z opisanych poziomów, to dlaczego teraz byki miałyby nagle uznać je za atrakcyjne do agresywnych zakupów? Zresztą weszliśmy do przedziału wahań obserwowanego przed wybiciem w dół (zaznaczonego na wykresie kolorem zielonym), który teraz jest strefą oporową. Można więc uznać, że poziomy wyraźnie niższe od 2300 pkt są uznawane za atrakcyjne do zakupów, ale rynek nie ma zbytniej ochoty by wrócić do wzrostów. Dopóki białą świecą nie wyjdziemy powyżej 2342 pkt, czyli szczytu z końca lutego, nie ma co myśleć poważnym ataku na psychologiczną barierę 2400 pkt. – szacuje Łukasz Bugaj.
Kliknij aby powiększyć
W opinii eksperta z DM BOŚ, do tego czasu możemy tkwić w trendzie bocznym z lekką tendencją spadkową, oczekując na kapitał z zewnątrz, gdyż jak widać ten krajowy nie wierzy w scenariusz wzrostowy. Niemniej jednak analityk ma na najbliższy czas swoich faworytów, którzy wcale nie muszą podążać z ogólnym trendem. Jednym z nich jest PKN Orlen, którego kurs w mijającym tygodniu wyróżniał się siłą na tle rynku.
– Akcje spółki nie uczestniczyły w spadkach wywołanych greckimi strachami. Jeżeli nie chce spadać, to powinno wzrosnąć. Warto obserwować okolice poziomu 36,50 zł, którego pokonanie może skutkować dalszym wzrostem ceny walorów. Wcześniej nastąpiło wybicie z krótkoterminowego trendu spadkowego oraz zatrzymanie przeceny przy średnioterminowej linii trendu wzrostowego. Nie zapowiada się na długotrwałą inwestycję, ale w krótkim terminie istnieje potencjał do wzrostów. – ocenia ekspert DM BOŚ.
Kliknij aby powiększyć
Analityk wypatrzył też faworyta wśród mniejszych spółek. Tu jego typ padł na Kruka, spółkę działającą na rynku wierzytelności.
– Akcje spółki wyróżniają się względną siłą na tle rynku i nie poddając się przecenie czekają na dogodne warunki by atakować poziom 48 zł. Po jego przekroczeniu trend wzrostowy powinien być kontynuowany. Ważnym wsparciem jest cena 44 zł i spadek poniżej tego poziomu byłby wyraźnie negatywnym sygnałem. – prognozuje Łukasz Bugaj.
Kliknij aby powiększyć