W poniedziałek NFI Midas dokonał przydziału wszystkich oferowanych akcji serii D w ofercie publicznej. Jak wynika z komunikatu spółki, w ramach zapisów podstawowych zostało złożonych 6 417 zleceń na 1 162 711 013 sztuk walorów. Natomiast dodatkowych zapisów było 725 na 464 219 507 akcji. W pierwszym z terminów przydzielono 1 162 711 013 papierów, a w drugim 21 022 387 sztuk. W ramach zapisów podstawowych redukcja nie wystąpiła, a przy okazji dodatkowych stopa redukcji wyniosła 95,47 proc. >> W NFI Midas dużo się dzieje – aktualne wiadomości na temat spółki znajdziesz tutaj.
Midas pozyskał cały zaplanowany kapitał, a inwestorzy wykorzystujący gapiostwo innych próbowali masowo skorzystać z furtki zapisów dodatkowych. Inwestor który założył zapisy na 10 tys. zł, otrzymał akcje za około 500 zł, płacąc po 0,70 zł na sztukę. Po wprowadzeniu do obrotu sprzeda je z dużym zyskiem. Z przydzielonych w drugim zapisie 21 022 387 akcji wynika, że wygasło około 5,25 mln sztuk praw poboru, co dla posiadaczy tych praw oznacza stratę 1,7 mln zł (licząc prawo poboru po wartości odcięcia 0,32 zł) – tyle pieniędzy wyparowało z porfeli maruderów.
>> Kto nie zaspał ten zarobił, pisaliśmy w pierwszych dniach marca. >>Emisja Midasa już dała zarobić 30 proc.
Do objęcia było w sumie 1 183 733 400 nowych akcji serii D. Zdecydowana większa część z tej puli trafiła do Litenite (główny akcjonariusz Midasa, spółka należąca w 49 proc. do zależnej od Polkomtela spółki LTE Holdings) w ramach potrącenia wierzytelności. W ten sposób Midas odkupił Aero2, które jest strategicznym podmiotem dla realizacji zamierzeń funduszu – posiada częstotliwość w paśmie 900 MHz umożliwiającą przesył danych w technologii HSPA+ oraz własną infrastrukturę w postaci kilkuset stacji bazowych.
Na poniedziałkowej sesji akcje Midasa długo nie mogły wyjść nad kreskę. Dopiero po komunikacie o przydziale nowych akcji notowania szarpnęły w górę. Na zamknięciu sesji za papier płacono o ponad 5 proc. drożej niż na piątkowym zamknięciu.