Australijczycy już w ubiegłym roku ostrzegali, że podejmą wszelkie możliwe kroki w celu zabezpieczenia swoich praw koncesyjnych. Prairie Mining zarzuca stronie polskiej utrudnianie budowy dwóch kopalń: Jan Karski na Lubelszczyźnie w sąsiedztwie Bogdanki oraz Dębieńsko na Śląsku w sąsiedztwie kopalni Knurów-Szczygłowice, należącej do JSW.
Przypomnijmy, że pod koniec grudnia 2017 r. Prairie złożyło wniosek o umowę użytkowania górniczego dla kopalni Jan Karski. Spółce do 2 kwietnia 2018 r. przysługiwało wyłączne prawo do złożenia wniosku o koncesję. Jednak mimo upływu czasu Prairie nie doczekało się decyzji środowiskowej dla projektu – jedynego dokumentu brakującego jej do złożenia wniosku o koncesję. Po wygaśnięciu prawa wyłączności spółka na początku kwietnia 2018 r. wystąpiła na drogę sądową przeciw Ministerstwu Środowiska, skarżąc się na nieudzielenie w przewidzianym prawem terminie prawa do użytkowania górniczego.
Sąd Okręgowy w Warszawie zabezpieczył roszczenie Prairie i zakazał ministrowi środowiska udzielania innym podmiotom koncesji poszukiwawczych, rozpoznawczych lub wydobywczych i zawierania umów o ustanowienie użytkowania górniczego obejmujących złoże „Lublin” oraz historyczne złoża K-4-5, K-6-7, K-8 i K-9″ (teren planowanej kopalni Jan Karski) do czasu zakończenia postępowania sądowego.
Drugi z projektów – Dębieńsko – też utknął w Ministerstwie Środowiska. Resort w maju 2018 r. odrzucił wniosek o zmiany w koncesji, zakładające rozpoczęcie produkcji ze złoża w 2025 r. Prairie odwołało się od tej decyzji.
Równolegle toczyły się negocjacje z JSW ws. odkupienia projektów górniczych. Australijska spółka liczyła, że dzięki szybkiej sprzedaży odzyska zainwestowane środki. Proces przeciągnął się w, mimo iż JSW wielokrotnie zapewniało, ze jest zainteresowane transakcją.
– Koncesja Dębieńsko z potencjalnie dwoma etapami jest dla nas interesująca, bo umożliwi szybkie wejście w pokłady i produkcję w I fazie nawet do 0,5 mln ton węgla – mówił w czerwcu ub.r. prezes JSW, Daniel Ozon.
Póki co, z rozmów nic nie wynikło. JSW niemal co kwartał przekłada decyzję ws. aktywów Prairie.
DGP dodaje, że kwestii międzynarodowego arbitrażu nie chciały skomentować ani strona rządowa (KPRM i resort energii), ani też same spółki (Prairie Mining i JSW). W środę kurs akcji Prairie rośnie o 32 proc. do 1,03 zł.