
Mateusz Adamkiewicz, prezes Gaming Factory. (Fot. mat. prasowe)
Gaming Factory to producent i wydawca gier na PC i konsole notowany na rynku głównym Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Spółka współpracuje z ponad 20 zespołami deweloperskimi i pracuje obecnie nad prawie 30 produkcjami na PC. Gaming Factory produkuje i wydaje gry o zróżnicowanej tematyce, w tym: symulatory, gry przygodowe, gry akcji, tycoon.
– Największe tytuły, nad którymi pracujemy, czyli Dreamhouse, We are Legion: Rome czy Dinos Reborn, mają szansę ukazać się w IV kwartale przyszłego roku. Natomiast podkreślam, że to jest termin bardzo orientacyjny, bo im większa gra, tym więcej prac przy ukończeniu tytułu – powiedział Mateusz Adamkiewicz, prezes zarządu spółki Gaming Factory.
– W pierwszej połowie przyszłego roku pokażemy nowy, niezapowiadany nigdzie projekt, który ma przed sobą ostatnie miesiące developmentu. Zatem okres od zapowiedzi do premiery będzie krótki i liczę na to, że taka kampania marketingowa spotka się z dużym zainteresowaniem graczy – dodał.
Według prezesa przyszły rok będzie przełomowym czasem dla spółki ze względu na liczbę premier oraz podejście do wydawania kolejnych tytułów.
– Po pierwsze dlatego, że w tym roku – z gier o większym potencjale – wydaliśmy w zasadzie tylko Castle Flipper i projekt ten szybko się zwrócił. Po drugie – wiele gier zostało przełożonych, aby je dopracować i te projekty ujrzą światło dzienne w przyszłym roku. Po trzecie zebraliśmy w tym roku sporo doświadczenia i pracujemy aktualnie nad dużo lepszymi grami niż to miało miejsce jakiś czas temu. Z perspektywy czasu widzę, że wiele terminów podawanych przez producentów było nierealne, zatem obecnie jesteśmy już ostrożniejsi w prowadzeniu harmonogramu premier dla Inwestorów. Tak czy inaczej przyszły rok powinien być dla spółki przełomowy i zdecydowanie warto czekać na to co zaprezentujemy – powiedział Mateusz Adamkiewicz.
Prezes Gaming Factory przyznał, że systematycznie rośnie konkurencja na Steam, przez co coraz trudniej przebić się ze swoją grą. Poprzeczka, jeśli chodzi o jakość i wielkość gry, również została podniesiona.
– Na pewno będziemy skupiać się na największych produkcjach i okazyjnie prowadzimy negocjacje w sprawie sprzedaży naszych starszych projektów, ale są to długotrwałe procesy i dotychczas nie podpisaliśmy żadnej takiej umowy. Mniejsze projekty, które stanowią większość naszego aktualnego portfolio były rozpoczynane 2-3 lata temu, od IPO, zgodnie z przyjętą strategią, 4 na 5 nowych projektów to większe gry – dodał.
W ubiegłym roku spółka wypłaciła swoją pierwszą dywidendę w wysokości 0,27 zł na akcję. W tym momencie według prezesa Adamkiewicza jest za wcześnie, aby mówić o dywidendzie za ten rok.
– Od początku powstania tej firmy chcieliśmy być spółką dywidendową i za 20 lat chcielibyśmy być kojarzeni jako spółka, która ma ponad dwudziestoletnią historię nieprzerwanej wypłaty dywidendy od pierwszego roku jej działalności – powiedział Mateusz Adamkiewicz.