
Mapa rynku.
Ostatni tydzień kwietnia rozpoczął się na GPW od spokojnego handlu i niewielkiej realizacji zysków. O godzinie 12:37 indeks WIG20, który rozpoczął dzień na minusach, ale krótko po godzinie 10:00 na chwilę wyszedł na plusy, testował poziom 1.894 pkt. (-0,32 proc.).
To lekkie cofnięcie, a w zasadzie wyhamowanie wzrostów, wpisuje się w mieszane nastroje obserwowane dziś na innych europejskich parkietach. Z punktu widzenia posiadaczy akcji nie wydaje się ono groźne. Po prostu zwykłe wyhamowanie po dobrych pierwszych trzech tygodniach kwietnia. A nawet bardzo dobrych. Indeks dużych spółek od początku miesiąca zyskał bowiem 8 proc. Grupujący średnie spółki indeks mWIG40 rośnie w tym miesiącu mniej, bo nieco ponad 1,5 proc., ale zalicza on 7. kolejny wzrostowy miesiąc. Jeszcze lepiej prezentuje się sWIG80, który zyskuje od początku kwietnia prawie 4,7 proc., zalicza 4. kolejny wzrostowy miesiąc i już niewiele brakuje mu do przetestowania historycznych rekordów z 2021 roku.
Tak więc to dzisiejsze cofnięcie można traktować jako zasłużony odpoczynek po świetnych trzech tygodniach kwietnia. Można też je traktować jako zwykłe czekanie na kolejne impulsy. A tych w dalszej części tygodnia będzie całkiem sporo. Z jednej strony będą to wyniki kwartalne spółek. Zarówno tych z GPW, jak i z Wall Street. Z drugiej, będą to dane o inflacji konsumenckiej i PKB z największych światowych gospodarek leżących po obu stronach Atlantyku, które z pewnością będą ważną wskazówką przed majowymi posiedzeniami Europejskiego Banku Centralnego (ECB) i amerykańskiej Rezerwy Federalnej (Fed).
W tym tygodniu raporty za I kwartał 2023 roku opublikują takie giełdowe tuzy z ulicy Książęcej jak Orange Polska, Santander Bank Polska, Alior Bank, Kruk, Pekao i Bank Millennium. Na Wall Street natomiast sezon wyników zejdzie w decydującą fazę. Raporty opublikuje 2/5 spółek wchodzących w skład indeksu S&P500. Uwagę globalnych inwestorów przede wszystkim będą przyciągać takie spółki jak Alphabet, Microsoft, Meta i Amazon i Intel.
To nie wszystko. W drugiej połowie zostaną opublikowane wstępne dane o kwietniowej inflacji w największych europejskich gospodarkach, a także pierwsze odczyty danych o PKB za I kwartał br. dla takich państw jak Niemcy, Francja, Hiszpania, a także dla całej strefy euro i dla USA. Publikacje te stanowić będą ważny punkt odniesienia przed majowymi decyzjami ECB i Fed ws. stóp procentowych.
Dzisiejsze niewielkie zmiany notowań indeksu WIG20 słusznie sugerują, że w samym indeksie za dużo ciekawego się nie dzieje. Owszem Santander Bank Polska rośnie o ponad 2 proc. do 344 zł, odrabiając większość straty z piątkowej korekty, a mBank spada o 2,89 proc. do 355,80 zł, korygując swoje miesięczne wzrosty, ale na pozostałych spółkach jest spokój.
Sporo dzieje się za to na spółach ukraińskich. Szczególnie mocno wyróżnia się Astarta, KSG Agro i Coal Energy.
Akcje Astarty wystrzeliły w górę o 16,9 proc. do 33,90 zł, wracając do poziomów sprzed agresji Rosji na Ukrainę i przy okazji otwierając dziś rano pokaźnych rozmiarów lukę hossy. Spółka podała wyniki sprzedażowe za I kwartał 2023 roku. I te spodobały się inwestorom. W pierwszych trzech miesiącach roku Astarta sprzedała o 56 proc. więcej cukru niż przed rokiem, a jego cena była o 42 proc. wyższa. Sprzedaż pszenicy w raportowanym okresie wzrosła o 304 proc., podczas gdy jej cena spadłą o 17 proc. Sprzedaż kukurydzy była wyższa o 14 proc., a wzrost jej ceny wyniósł 32 proc. Sprzedaż słonecznika była wyższa o 47 proc., podczas gdy jego cena spadła o 16 proc. Sprzedaż oleju sojowego była wyższa o 70 proc., przy wzroście cen o 7 proc. Natomiast sprzedaż rzepaku, wyniosła ponad 3 tys. ton, podczas gdy przed rokiem było to zaledwie 71 ton. Jego cena była wyższa o 25 proc.
W ślad za Astartą ruszyły też inne spółki rolnicze z Ukrainy. W tym KSG Agro (2,10 zł; +11,11 proc.), Milkiland (0,859 zł; +6,71 proc.). Mocno drożeją również akcje ukraińskiej spółki węglowej Coal Energy (1,558 zł; +18,21 proc.). W efekcie subindeks WIG Ukraina zyskuje dziś 6 proc. i znalazł się na poziomach najwyższych od jesieni.