
Adam Glapiński, prezes NBP, przewodniczący RPP.
– Jeśli inflacja się ustabilizuje na tym poziomie 5 proc., czy 5,5 proc. czy 4,5 proc. – jeśli się ustabilizuje i projekcje NBP, za którymi idą inne projekcje, będą pokazywały, że w następnych kwartałach inflacja się obniża, no to oczywiście jacyś członkowie RPP postawią wtedy takie wnioski i one będą jakby uzasadnione do do do tematu – powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej.
Jeśli te kolejne kwartały będą pokazywały malującą inflację, a inflacja będzie ustabilizowana, to „oczywiście się pojawi ta dyskusja”, ale jest pytanie, czy większość członków się za tym opowie, podkreślił.
– Ja mogę powiedzieć tylko tyle, że […] jak kania dżdżu wyglądamy momentu, kiedy można będzie pierwsze obniżki zacząć. […] Mam nadzieję, że to będzie po marcu czy w marcu, ale większość zdaje się medialnie mówi o połowie roku, bo tak się stara bezpiecznie powiedzieć, ale daj Bóg, żeby to było wcześniej – podsumował szef banku centralnego.
Wcześniej podczas konferencji Glapiński powiedział, że według niego, dyskusję o rozpoczęciu obniżania stóp procentowych można będzie podjąć, gdy inflacja ustabilizuje się na poziomie ok. 5 proc. r/r,a projekcja banku centralnego będzie zapowiadała jej spadek w kolejnych kwartałach.
Glapiński wskazywał też, że według jego oceny inflacja konsumencka może przekroczyć 5 proc. r/r na koniec tego roku, zaś powróci do celu inflacyjnego banku centralnego (2,5 proc. +/- 1 pkt proc.) w 2026 r.
Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał wcześniej, że według wstępnych danych, inflacja konsumencka wyniosła 4,3 proc. w ujęciu rocznym w sierpniu 2024 r. wobec 4,2 proc. r/r w lipcu br.
RPP utrzymuje stopy procentowe na niezmienionym poziomie (z główną stopą referencyjną w wysokości 5,75 proc.) po tym, jak we wrześniu i październiku 2023 r. obniżyła je o łącznie 100 pb.