
Trump zmienił zdanie ws. ceł na Kanadę i Meksyk, oberwie się także Chinom (Fot. White House/mat. prasowe)
– Narkotyki wciąż napływają do naszego kraju z Meksyku i Kanady w bardzo dużych i niedopuszczalnych ilościach. Duży procent tych narkotyków, w większości w postaci fentanylu, jest produkowany i dostarczany przez Chiny (…) Nie możemy pozwolić, aby ta plaga nadal szkodziła USA, dlatego dopóki nie zostanie zatrzymana lub poważnie ograniczona, proponowane cła, które mają wejść w życie 4 marca, rzeczywiście wejdą w życie zgodnie z planem” – zapowiedział Trump na swoim portalu społecznościowym Truth Social.
W efekcie towary importowane z Meksyku i Kanady zostaną obłożone 25-procentowym cłem, natomiast Chiny spotkają się z kolejnym, 10-procentowym wzrostem taryfy.
„Chaos! Tak można opisać komunikację z ostatnich godzin ze strony prezydenta Trumpa”
Prezydent USA po raz kolejny pokazał swoją nieobliczalną stronę. Jeszcze dzień wcześniej Trump zapowiadał, że cła na towary z sąsiednich krajów wejdą w życie 2 kwietnia, razem z innymi taryfami na import z różnych państw, w tym Unii Europejskiej. Początkowo nowe opłaty miały obowiązywać już na początku lutego. Jednak po negocjacjach z przedstawicielami Kanady i Meksyku, amerykański prezydent zdecydował się na ich czasowe zawieszenie o 30 dni, by dać czas na dalsze rozmowy.
Chaos! Tak można opisać komunikację z ostatnich godzin ze strony prezydenta Trumpa. Jeszcze wczoraj była mowa o odłożeniu ceł na 🇨🇦🇲🇽 o kolejny miesiąc. Dzisiaj komunikat jest inny – cła wejdą w życie 4 marca. Ponadto powszechne cła na 🇨🇳 mają zostać podwojone z 10% do 20%.…
— mBank Research (@mbank_research) February 27, 2025
Fentanyl, czyli pretekst do nałożenia ceł
Trump swoją decyzję tłumaczy dalszym napływem fentanylu. Tymczasem według kanadyjskich władz, przez ich granice przedostaje się mniej niż 1 proc. nielegalnych substancji trafiających do USA. Między grudniem ubiegłego roku a styczniem bieżącego roku ilość przechwyconego fentanylu spadła aż o 97 procent. Kanada wzmocniła również kontrole na granicach, powołując specjalnego urzędnika ds. granic oraz wspólną amerykańsko-kanadyjską grupę zajmującą się walką z fentanylem. Dodatkowo, Ottawa ogłosiła przeznaczenie 1,3 miliarda dolarów na nowe środki nadzoru oraz uznała siedem karteli narkotykowych za organizacje terrorystyczne. Mimo tych działań Trump nie wycofał się z decyzji o nałożeniu ceł.
Tymczasem Chiny, z których pochodzą kluczowe chemiczne składniki potrzebne do produkcji fentanylu, już w lutym zostały objęte 10-proc. taryfą. Teraz stawka ta wzrośnie o kolejne 10 procent.
Analitycy ostrzegają, że nałożenie ceł na dwóch głównych partnerów handlowych USA – Kanadę i Meksyk – może doprowadzić do istotnych zakłóceń w sektorze przemysłowym. Dotyczy to w szczególności branży motoryzacyjnej, która opiera się na swobodnym przepływie części i podzespołów pomiędzy tymi krajami.