Ministerstwo Gospodarki chce, by Jastrzębska Spółka Węglowa przeznaczyła na dywidendę prawie 1/3 ubiegłorocznego zysku. Szef resortu powołuje się przy tym na zapis w prospekcie emisyjnym, że JSW deklarowała przeznaczenie właśnie 30 proc. zysku na dywidendę. Minister gospodarki oczekuje, że JSW wypłaciła właśnie taką premię z wypracowanego zysku.
– Mówiąc przenośnią, chcę by minister Rostowski był syty, a JSW cała. Owieczki trzeba strzyc, a nie zdzierać z nich skórę. Trzeba zachować dobre, gospodarcze podejście, nie można zabrać całego zysku spółce. – powiedział PAP Waldemar Pawlak, wicepremier i minister gospodarki.
Nie dalej jak wczoraj minister finansów Jacek Rostowski mówił, iż rząd spodziewa się znaczącej dywidendy od JSW. Wcześniej prezes spółki wydobywczej sugerował kilkakrotnie, że będzie rekomendował dywidendę w wysokości 30 proc. zysku za 2011. Po trzech kwartałach 2011 roku grupa JSW zanotowała prawie 1,086 mld zł zysku netto przypadającego na akcjonariuszy jednostki dominującej wobec 1,088 mld zł rok wcześniej. EBIT wyniósł 1,584 mld zł wobec 1,49 mld zł rok wcześniej. Przychody natomiast skoczyły do 7,161 mld zł z 5,486 mld zł.
W czwartek akcje JSW rosną, ale skalą wzrostu odstają od wyraźnie rosnącego rynku. Niemniej w styczniu notowania spółki mają za sobą kilkunastoprocentowy wzrost i pod tym względem są wyróżniającym się blue chipem.