Jak głosi komunikat Bogdanki, rada nadzorcza odwołała z funkcji prezesa Mirosława Tarasa. To duża niespodzianka dla rynku, bo Taras był związany z kopalnią od 32 lat, a od lutego 2008 roku był jej szefem. To on wprowadzał spółkę na giełdę, a pod jego rządami Bogdanka rozwijała się i była dobrze oceniana przez rynek. Potwierdza to szereg pozytywnych rekomendacji z biur maklerskich oraz dobre zachowanie kursu. Od debiutu w czerwcu 2009 roku akcje dały zarobić blisko 120 proc.
Rada nadzorcza jako uzasadnienie decyzji o usunięciu z zarządu Mirosława Tarasa sygnalizuje nieprawidłowości przy gospodarowaniu pieniędzmi spółki.
– Rada Nadzorcza LW Bogdanka zleciła dwóm spółkom konsultingowym Ernst & Young Business Advisory sp. z o.o. i Wspólnicy sp.k. oraz SRK Consulting (UK) Limited przeprowadzenie audytu procedur zakupowych, zwłaszcza w obszarze robót górniczych, ze szczególnym uwzględnieniem konfliktów interesów. W dniu 27 września 2012 r. rada nadzorcza omówiła wyniki audytu z zarządem. W dyskusji okazało się, że prezes zarządu nie podziela wizji rady nadzorczej co do konieczności i kierunków wdrożenia rekomendacji wynikających z wyników audytu. W tej sytuacji rada nadzorcza podjęła decyzję o odwołaniu pana prezesa Mirosława Tarasa. – czytamy w komunikacie spółki. >> Całość znajdziesz tutaj.
W mediach od razu pojawiły się komentarze i domysły co może stać za decyzją o odwołaniu. W ostrych słowach całą sprawę skomentował sam Mirosław Taras.
– W mojej opinii to dlatego, że nie przystałem na korupcyjną propozycję oraz na propozycję ustawiania przetargów. – powiedział Mirosław Taras, cytowany przez Parkiet.
>> To co najważniejsze na temat kondycji spółki znajdziesz tutaj. >> Zobacz obraz fundamentalny Bogdanki w serwisie StockWatch.pl
Teraz kluczowe dla spółki będzie znalezienie następcy gwarantującego kontynuację skutecznej strategii rynkowej i wizję rozwoju kopalni. Im szybciej to nastąpi tym lepiej, bo na giełdowym kursie widać dużo niepewności. Początek piątkowych notowań przyniósł przecenę przekraczającą -3 proc. Do tego wyprzedaży towarzyszą duże obroty. Tymczasowo obowiązki prezesa przejął Zbigniew Stopa, dotychczasowy wice.
– Prace prezesa Mirosława Tarasa ocenialiśmy zawsze bardzo dobrze i uważamy, że jego odwołanie to szkoda dla spółki. Nie będzie łatwo go zastąpić. Prezes Zbigniew Stopa jest również bardzo dobrze oceniany. Zajmował się produkcją. Pytanie, czy będzie musiał nadzorować również ten obszar jako prezes, czy ktoś go zastąpi w kwestiach produkcyjnych. Na pewno dwóch dobrych ludzi w spółce to lepsza opcja niż jeden dobry człowiek. Lepiej byłoby dla firmy, gdyby prezes został i nadal pracował na rzecz akcjonariuszy. – mówi Tomasz Duda, analityk Ipopema Securities, cytowany przez PAP.
>> Eksperci na łamach StockWatch.pl jeszcze w lipcu sygnalizowali, że to nie koniec roszad – karuzela kadrowa dopiero się rozkręca. >> Akcjonariusze mają dość: ruszyły wymiany prezesów w spółkach.