Marcin Kiepas, niezależny analityk finansowy.
Najnowszy trailer gry „Cyberpunk 2077” doczekał się już ponad 5 mln odsłon, stając się najgorętszym tematem w branży gier komputerowych. Na warszawskiej giełdzie natomiast najbardziej chodliwym towarem są akcje CD Projekt, który za Cyberpunkiem stoi. Przypomnijmy, że wczoraj walory spółki najpierw wyznaczyły nowy historyczny szczyt na poziomie 159,80 zł, a chwilę później nastąpiła klasyczna „sprzedaż faktów”. Notowania CD Projektu spadły na koniec dnia do 143,80 zł. W wtorek ma miejsce ruch na północ.
Inwestorzy zachęceni pozytywnym odbiorem filmiku Cyberpunk 2077″ i dużym spadkiem kursu CD Projekt, a być może też licząc na nowe pozytywne niespodzianki ze strony spółki, kupują dziś akcje. W połowie wtorkowych notowań drożeją one o 3,9 proc. do 149,40 zł.
Abstrahując od wszystkich czynników natury fundamentalnej, na przewidywaniu co do przyszłej popularności gry i tego ile da ona zarobić, a skupiając się tylko i wyłącznie na analizie technicznej, która przecież odzwierciedla poziom emocji wśród inwestorów, wczorajszą przecenę CD Projektu należy traktować jako wstęp do dłuższej realizacji zysków. Oczywiście przy założeniu, że do końca dnia stronie popytowej nie uda się podnieść kursu powyżej granicy 151 zł, co zmieniłoby aktualny układ sił na wykresie. >> Dołącz do dyskusji na forumowym wątku dedykowanym akcjom CD Projekt
3 niespodzianki, jakie CD Projekt ukrył w najnowszym trailerze Cyberpunk 2077 >>> CZYTAJ WIĘCEJ
Przyjmując, że do końca dzisiejszych notowań już nic się nie zmieni, to realny zasięg korekty na walorach CD Projektu to zejście do 135 zł. A w scenariuszu pesymistycznym mogłoby mieć miejsce testowanie szerokie strefy wsparcia 124-130 zł. Zważywszy jednak, jak dobrym sentymentem wśród inwestorów cieszy się CD Projekt, a przede wszystkim mając na uwadze, że kurs spółki znajduje się w długoterminowym trendzie wzrostowym, aż tak głębokie cofnięcie jest mało prawdopodobne, bo każdy większy spadek będzie dość szybko wykorzystywany do kupna tańszych akcji.
CD Projekt jest dziś numerem jeden zarówno pod względem obrotów, jak i zmienności. Na szerokim rynku jest bowiem stosunkowo spokojnie. Doskonale obrazują to zmiany indeksów. O godzinie 13:00 indeks WIG20 miał wartość 2.239,1 pkt., rosnąc o 0,2 proc. W tym samym czasie WIG testował poziom 58.768,4 pkt. (+0,15 proc.), mWIG40 4.505,5 pkt. (bez zmian), a sWIG80 13.559,5 pkt. (-0,1 proc.).
Poza nielicznymi wyjątkami, jak odreagowującym wcześniejsze spadki Cyfrowym Polsatem (+2,2 proc.), czy spadającym w ślad za miedzią KGHM-em (-1,2 proc.) z indeksie WIG20, czy pięcioprocentową przeceną Mostostalu Zabrze z indeksu sWIG80, na rynku niewiele się dzieje. To samo dotyczy zresztą innych europejskich indeksów, gdzie zdecydowana większość z nich waha się w przedziale od -0,3 proc. do +0,3 proc.
Surowce: Odreagowanie spadkowe cen miedzi, jednak cena wciąż wysoko >>> CZYTAJ WIĘCEJ
To wyczekiwanie jest uzasadnione. Po tym jak rynki finansowe zupełnie zignorowały weekendowy szczyt G7, którego wynikiem jest dalsza eskalacja wojen handlowych, a dziś obojętnie przeszły obok podpisanego w Singapurze przez Donalda Trumpa i Kim Dzong Una dokumentu o denuklearyzacji Korei Północnej, na pierwszy plan wracają tematy gospodarcze. W szczególności banki centralne.
Jutro amerykański Fed prawdopodobnie ogłosi kolejną podwyżkę stóp procentowych, a także opublikuje najnowsze projekcje makroekonomiczne i stóp procentowych Na konferencji prasowej po posiedzeniu zaś dalszy kierunek zmian polityki monetarnej nakreśli szef Fed Jerome Powell.
W czwartek o polityce monetarnej będzie decydował Europejskie Bank Centralny, który wprawdzie stóp procentowych nie zmieni, ale może odnieść się do programu skupu aktywów i do ostatniego skoku inflacji w Europie.
Przyjmując za najbardziej prawdopodobny scenariusz, że Fed utrzyma jastrzębią retorykę, a ECB gołębią, należy spodziewać się powrotu umocnienia dolara i skorelowanych z tym spadków cen surowców oraz spadków cen akcji. Taka przecena nie ominie również GPW, gdzie tradycyjnie w takich sytuacjach najmocniej będą tracić spółki największe i najbardziej płynne.
Mapa rynku. Źródło: ATTrader.pl
