WIG-Banki nie jest już czerwoną latarnią wśród subindeksów i na ostatnich sesjach oddalił się od tegorocznych dołków. Wcześniej jednak akcje banków mocno taniały przez przedwyborcze zapowiedzi polityków zmierzające do dodatkowego opodatkowania sektora i prace nad ustawą frankową. W miniony piątek senat zdecydował, aby przywrócić poprzedni zapis zakładający, że koszty przewalutowania będą dzielone w połowie na kredytobiorców i na banki. Tym samym senatorowie odrzucili wprowadzone przez sejm poprawki, które mówiły, że 90 proc. ciężaru przewalutowania spadnie na banki. Według wcześniejszych wyliczeń KNF, wartość umorzeń związana z przewalutowaniem wraz z kosztami zmiany finansowania i pozostałymi kosztami może wynieść ok. 22 mld zł.
Od strony technicznej indeks WIG-Banki pozostaje w trendzie spadkowym, choć straty z ostatniego czarnego poniedziałku zostały szybko i z nawiązką odrobione. Pod tym względem sektor po raz pierwszy od pewnego czasu zaprezentował lepszą postawę od całego rynku.
– Takie zachowanie może być wstępną jaskółką poprawy sentymentu do przecenionej branży, na co wpływ może mieć spodziewany upadek ustawy restrukturyzującej kredyty walutowe w tej kadencji sejmu. Taki obrót sprawy nie oznacza, że temat zostanie zamknięty, gdyż wrócić może po wyborach, ale w krótkim terminie zakończyć się może dotychczas obserwowany ciągły napływ niekorzystnych dla banków informacji. – ocenia Łukasz Bugaj, analityk DM BOŚ.
Kliknij, aby powiększyć
Ostatnie dwa tygodnie przyniosły kilkuprocentowe wzrosty na kursie akcji BZ WBK. Wyniki banku za II kwartał zostały dobrze odebrane przez ekspertów, którzy zwrócili uwagę na mocny wynik banku z opłat i prowizji. Ostatecznie zysk netto okazał się lepszy od konsensusu o 6 proc. Przy okazji prezentacji raportu finansowego zarząd banku dał do zrozumienia, że spodziewa się także mocnego wyniku z prowizji w kolejnych kwartałach. Padła też jeszcze jedna ważna deklaracja, iż bank chce w najbliższych latach brać udział w procesie konsolidacji sektora.
analizę techniczną walorów BZWBK oraz Getin Noble Bank wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
– Kurs akcji banku od ponad miesiąca znajduje się w konsolidacji, w ramach której na dniach doszło do przełamania szybkiej linii trendu spadkowego. Co istotne, podczas czarnego poniedziałku nie pojawiły się nowe minima, a jedynie przetestowano okolice lipcowych dołków. Istnieje więc pewna względna siła w przypadku akcji tej spółki i po przekroczeniu poziomu okolic 310 zł wygenerowany zostałby sygnał kupna w ramach utworzenia formacji podwójnego dna z celem docelowym na poziomie 350 zł. – zaznacza Łukasz Bugaj.
Kliknij, aby powiększyć
Bardzo mocną przecenę mają za sobą akcje Getin Noble Banku. Od początku roku spadki sięgają 60 proc., ale na ostatnich sesjach doszło do kilkuprocentowego odbicia. W dużej mierze wyrwa na kursie akcji ma związek z szykowaną ustawą frankową. Z ostatniego raportu finansowego dowiadujemy się, że kredyty walutowe, w tym głównie w CHF, stanowią około 30 proc. całego portfela kredytowego Getin Noble Banku. Bank podał, iż wzrost kursu CHF nie spowodował pogorszenia jakości tych kredytów. Z raportu dowiadujemy się ponadto, że Getin Noble Bank od 2009 roku nie sprzedaje praktycznie kredytów walutowych i indeksowanych w walutach obcych, co przy systematycznej amortyzacji portfela kredytów CHF (na poziomie 60-70 mln CHF kwartalnie) oznacza systematyczny spadek udziału tych kredytów w łącznej wartości portfela.
– W spektrum płynnych akcji całego sektora, ten bank był najbardziej przeceniony i w konsekwencji posiada spory potencjał do odreagowania w wypadku poprawy sentymentu do całej branży. Oczywiście wiąże się to ze spory ryzykiem, ale sytuacja techniczna pozwala operować ciasnymi zleceniami obronnymi, co oznacza, że już na wejściu można swoje ryzyko ograniczyć. Obserwujemy bowiem wybicie ponad poziom 0,90 zł i co do zasady kurs nie powinien już spadać niżej niż 0,90/0,86 zł. Stawką jest atak na psychologiczny poziom 1 zł, który zbiega się z przyspieszoną linią trendu spadkowego. Popyt ma po swojej stronie większe obroty w ostatnim czasie, a podaż wciąż trwający wielomiesięczny trend spadkowy. – ocenia Łukasz Bugaj.
Kliknij, aby powiększyć