
‚Dołek’ koniunktury to marzec lub kwiecień, ale wzrost PKB w br. niewielki wg analityków
Jak podał dziś Główny Urząd Statystyczny (GUS), sprzedaż detaliczna (w cenach stałych) spadła o 7,3 proc. r/r w marcu (konsensus to 5,9 proc. spadku).
Jak zauważają analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) konsumenci rezygnowali przede wszystkim z zakupów dóbr trwałych. Na głębokość spadku sprzedaży detalicznej wpłynął też efekt bazy – w marcu ub. roku do Polski napłynęła największa liczba uchodźców z Ukrainy.
PKO Bank Polski spodziewa się poprawy dynamiki konsumpcji w II połowie roku, wraz z odbudową dynamiki płac realnych. Analitycy wskazują, że w średnim terminie odbudowa konsumpcji może przebiegać szybko, ze względu na szczególny charakter obecnego spowolnienia, w którym nie zakładają silnego wzrostu bezrobocia
GUS podał także, że produkcja sprzedana przedsiębiorstw przemysłowych spadła o 2,9 proc. r/r w marcu (konsensus: spadek o 1,9 proc. r/r) oraz o 0,6 proc. r/r w całym I kw. br. Jak wskazał Urząd, spośród głównych grupowań przemysłowych w marcu br. odnotowano znaczny spadek w skali roku w produkcji dóbr związanych z energią – o 20,7 proc., mniejszy w produkcji dóbr konsumpcyjnych trwałych – o 9 proc. oraz dóbr zaopatrzeniowych – o 8,5 proc. Zwiększyła się natomiast produkcja dóbr inwestycyjnych – o 20,7 proc. oraz nieznacznie dóbr konsumpcyjnych nietrwałych – o 1 proc.
Wysoka baza w produkcji energii (w wyniku której ta kategoria tąpnęła z -4,2 do -21,8 proc. r/r), niska baza w przetwórstwie przemysłowym i neutralny dla produkcji układ kalendarza (tyle samo dni roboczych, co rok wcześniej, podobnie jak w lutym) złożyły się na wyhamowanie produkcji sprzedanej przemysłu ogółem i minimalne spłycenie spadków w przetwórstwie przemysłowym, oceniają analitycy Banku Pekao.
PKO BP zwraca uwagę na wzrost produkcji dóbr inwestycyjnych (o 20,7 proc. r/r), co odzwierciedla mocne ożywienie w sektorze motoryzacyjnym (wzrost produkcji o 36,5 proc. r/r) – jest ono efektem odblokowania globalnych łańcuchów dostaw i realizacji wcześniejszych zamówień.
Według GUS, produkcja budowlano-montażowa (zrealizowana przez przedsiębiorstwa budowlane o liczbie pracujących powyżej 9 osób) spadła o 1,5 proc. r/r w marcu br. (konsensus: wzrost o 1 proc. r/r).
ING Bank Śląski ocenia, że fatalne wyniki to najprawdopodobniej głównie zasługa budownictwa mieszkaniowego, choć i roboty infrastrukturalne nie wypadły dobrze. Jednak analitycy banku spodziewają się, że w budownictwie inwestycje publiczne prawdopodobnie skompensują ubogie nakłady prywatne w tym roku.
Urząd podał dziś także, że ceny producentów wzrosły o 10,1 proc. r/r w marcu (konsensus: 11 proc. wzrostu r/r) – po wzroście o ponad 18 proc. w lutym.
Jak wskazuje Konfederacja Lewiatan, taki „potężny spadek” w cenach producenckich to bardzo silny impuls do spadku cen dla konsumentów, choć skutki mogą rozłożyć się w czasie, ponieważ firmy mają nadal dość wysokie stany zapasów. Analitycy PKO BP spodziewają się tym niemniej, że dezinflacja cen konsumenta mocno przyspieszy w najbliższym czasie.
Z punktu widzenia polityki pieniężnej dzisiejsze dane niewiele zmieniają, jak ocenia Bank Pocztowy: inflacja na wysokim dwucyfrowym poziomie, mimo wyraźnego hamowania gospodarki, nie daje na ten moment żadnej przestrzeni do myślenia o obniżkach stóp procentowych.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze komentarze analityków:
– Wysoka inflacja przełożyła się na spadek realnej siły nabywczej, co spowodowało spadek konsumpcji. Prognozujemy, że w 1kw23 spożycie gospodarstw domowych obniżyło się o ok. 3 proc. r/r, po spadku o 1,1 proc. r/r w 4kw23. Niewielkiego odbicia konsumpcji spodziewamy się dopiero w 2poł23, pod warunkiem kontynuacji dezinflacji – ekonomiści ING Banku Śląskiego Adam Antoniak i Piotr Popławski.
– Struktura produkcji potwierdza dotychczasowy obraz gospodarki – recesję w sektorze konsumenckim oraz mocne ożywienie w sektorze eksportowym w produkcji dóbr inwestycyjnych – ekonomiści PKO Banku Polskiego.
– Kolejne miesiące najprawdopodobniej przyniosą niewielką poprawę aktywności w przemyśle. Motorem odbicia będą głownie branże maszynowa, elektryczna i motoryzacyjna – będzie to efekt dość solidnych nakładów inwestycyjnych firm. Dodatkowo europejska motoryzacja odbija po dwóch latach systematycznego niedoboru microchipów. Tempo odbicia będzie jednak powolne. Głównym wyzwaniem jest mała liczba nowych zamówień – starszy analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) Marcin Klucznik.