
Doniesienia ws. inwazji na Ukrainę pogrążyły giełdy
Jake Sullivan, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA ostrzegł, że Rosja może rozpocząć inwazję na Ukrainę w ciągu najbliższych dni. Według raportów, ofensywa prawdopodobnie zacznie się od bombardowań z powietrza.
– Nie wiemy, co się zdarzy, ale ryzyko rosyjskiej inwazji jest na tyle wysokie, że dla obywateli USA przyszedł moment na opuszczenie Ukrainy – powiedział Jake Sullivan.
Sullivan wezwał obywateli USA do opuszczenia terytorium Ukrainy w ciągu 24-48 godzin. Podobny ruch wykonali przedstawiciele Unii Europejskiej. Szef Delegatury Unii Europejskiej na Ukrainie Matti Maasikas zasugerował pracę zdalną i wezwał personel do jak najszybszego wyjazdu.
– Nie ma żadnej ewakuacji. Na razie personel, który nie wykonuje kluczowych zadań, otrzymał możliwość telepracy poza krajem – powiedział PAP rzecznik KE Peter Stano.
Jake Sullivan zastrzegł, że USA nie są przekonane, czy Rosja podjęła już decyzję o ataku, ale informacje wywiadowcze wskazują na wysokie ryzyko „poważnych działań zbrojnych”.
– To może być bardziej ograniczona operacja, ale są też bardzo realne możliwości, że będzie ona obejmować zajęcie znaczących obszarów terytorium Ukrainy oraz przejęcie dużych miast, w tym stolicy – powiedział Sullivan.
Akcje w dół, złoto i ropa w górę
Doniesienia w sprawie zbliżającej się inwazji na Ukrainę odbiły się szerokim echem na rynkach. W drugiej połowie sesji główne indeksy Wall Street pogłębiły spadki. S&P500 spadł o 1,9 proc., a Nasdaq Composite stracił aż 2,78 proc. Kilkuprocentową przecenę zaliczyły praktycznie wszystkie bigtechy. Na plusach dzień zakończyły głównie spółki z sektora oil&gas.
Wzrost ryzyka podbił cenę złota, czyli aktywa uważanego za „bezpieczną przystań”. Około 22:00 za uncję kruszcu płacono nieco ponad 1.860 USD (+1,8 proc.).
W piątek wieczorem drożeje też ropa. Notowania baryłki amerykańskiej WTI podskoczyły o 4,3 proc. do ok. 93,70 USD. To najwyższy poziom od września 2014 r. Baryłka ropy brent podrożała 3,6 proc.
Na rynku walut zdecydowanie umacnia się dolar. Około 22:00 za jednego dolara trzeba zapłacić ponad 4 zł.

Za dolara znów trzeba zapłacić ponad 4 zł.