Miniony tydzień nie rozwiązał rynkowej łamigłówki. Nadal nie wiadomo, czy ostrożny trend wzrostowy jest faktem, czy pułapką. W Stanach Zjednoczonych wydarzeniem było rozpoczęcie sezonu wyników za III kwartał, ale póki co nie przyniósł on przełomu w zachowaniu inwestorów. W piątek raport opublikował JP Morgan, największy bank w USA pod względem aktywów, który w poprzednich trzech miesiącach zanotował rekordowo wysoki zysk. Na początku nowego tygodnia swoje wyniki kwartale podadzą m.in. Gannett, Citigroup, Coca-Cola, Mattel, Goldman Sachs Group, Johnson & Johnson i Intel.
Nasz sezon wyników ruszy na dobre pod koniec października i na razie rynek musi posiłkować się prognozami biur maklerskich sporządzanych dla wybranych emitentów. Z pewnością w najnowszych sprawozdaniach finansowych widać będzie spowolnienie gospodarcze i wydaje się, że na wagę złota będą pozytywne zaskoczenia. Niepewność z tego powodu da się wyczuć także w zachowaniu rodzimych indeksów.
Miniony tydzień indeksy dużych, średnich oraz małych spółek zakończyły pod kreską. Wyhamowanie po zwyżce zobaczyliśmy na wskaźniku WIG-Plus. Indeks ten jest uzupełnieniem WIG20, mWIG40 i sWIG80 i grupuje spółki, których przeciętna wartość rynkowa z ostatniego kwartału mieści się w przedziale od 5 do 50 mln euro.
– To najmłodszy indeks warszawskiej giełdy, który skupia w sobie spółki jeszcze mniejsze niż te zgromadzone w indeksie sWIG80, ale o kapitalizacji większej niż 5 mln euro. Może on służyć jako dobry miernik kondycji szerokiego rynku, gdyż zawiera w sobie aż 170 spółek, z który żadna nie ma dominującego wpływu. Przez pryzmat tego indeksu widać, że we wrześniu doszło do ocieplenia sytuacji, ale ciężko jest mówić o przełomie. Ponadto w ostatnich dniach doszło do zatrzymania zwyżek i rozpoczęła się kolejna – jak na razie niewielka – konsolidacja. Warto czekać na pierwszy przełom w postaci pokonania ostatnie lokalnego szczytu na wysokości okolic 750 pkt. Do tego czasu warto zachować dozę sceptycyzmu, szczególnie że wskaźniki techniczne wysyłają sygnały ostrzegawcze. – mówi Łukasz Bugaj, analityk DM BOŚ.
Kliknij aby powiększyć
Ekspert tego biura zwraca uwagę na dwie spółki z tego indeksu znajdujące się w wielomiesięcznym trendzie wzrostowym. Są to Relpol i Aplisens. Obie działają w sektorze elektromaszynowym, który z racji uzyskiwania dobrych wyników jest w tym roku w czołówce preferowanych przez inwestorów. Pierwsza ze spółek, która jest producentem przekaźników mających zastosowanie w przemyśle, zyskała w tym roku na wartości ponad 50 proc. Jednak w październiku kurs dopadła korekta.
– Kurs akcji spółki Relpol znajduje się w wyraźnym trendzie wzrostowym, który ostatnio nieco wyczerpał swoje krótkoterminowe możliwości. Nie należy jednak przekreślać spółki, a obecnie trwającą korektę można wykorzystać do zajęcia pozycji po korzystniej cenie. Co prawda aktualne poziomy nie są jeszcze zachęcające do zakupu, ale okolice poziomu 6,60 zł mogą już służyć jako istotne wsparcie, z którego oczekiwać należałoby odbicia. Gdyby kurs zszedł niżej, to kolejną okazję do zakupu należałoby szukać w okolicy 150-dniowej średniej. – ocenia Łukasz Bugaj.
Kliknij aby powiększyć
W tym roku silne wybicie ma za sobą także Aplisens zajmujący się produkcją aparatury kontrolno-pomiarowej i elementów automatyki. Od stycznia na akcjach spółki można było zarobić aż 70 proc. Tu także październikowe przesilenie dopadło jej kurs. Niemniej warto zwrócić uwagę na spółkę z powodu jej fundamentów.
– Aplisens to jedna z nielicznych spółek, która nie może nadążyć z realizacją zleceń na swoje produkty. W dobie kryzysu jest to niespotykana sytuacja, więc godna szczególnej uwagi. Akcjonariusze doceniają silne fundamenty i kurs akcji wyraźnie zwyżkuje. Inwestycja może być dobrą grą pod wyniki za III kwartał, które mogą okazać się bardzo dobre. Wsparcie przebiega w okolicach 12 zł, ale na zajęcie pozycji warto poczekać aż zawrócą wskaźniki techniczne. Do momentu publikacji raportu jeszcze trochę czasu zostało, więc nie trzeba się spieszyć i warto wejść po dobrej cenie. – wskazuje analityk DM BOŚ.
Kliknij aby powiększyć