Elektrobudowa założyła na lata 2016-18 wzrost rentowności netto do 5 proc. przy średniorocznej sprzedaży zewnętrznej na poziomie 1,1 mld zł i pozyskanie zamówień powyżej 1 mld zł. Wyznaczone cele chce osiągnąć przez zwiększenie udziału w rynku kompletnych obiektów w energetyce oraz przemyśle, rozwinięcie działalności na rynkach zagranicznych i udziału eksportu w przychodach oraz zwiększenie efektywności operacyjnej i utrwaleniu pozycji na polskim rynku.
Spółka w II kwartale zanotowała 313 mln zł przychodów (-9,7 proc. r/r). Zysk netto w tym okresie wzrósł o 22 proc. do 21,3 mln zł. To oznacza, że marża na tym poziomie wyniosła 6,8 proc. Gorzej prezentują się statystyki po całym I półroczu 2016 r. Przychody spadły o 11 proc. do 528,2 mln zł. Zysk netto obniżył się o 16 proc. do 22,96 mln zł, a rentowność netto wyniosła 4,3 proc.
Elektrobudowa chce dzielić się zyskiem z akcjonariuszami. W latach 2016-2018 zamierza rekomendować co najmniej 30 proc. zysku netto na dywidendę. W tym roku spółka wróciła do wypłaty dywidendy po rocznej przerwie. Do akcjonariuszy trafiło 4 zł na akcję, co dało stopę w wysokości 3,9 proc. W 2014 r. spółka wypłaciła 2 zł na walor, co dało 2,5-proc. stopę. Najwyższą dywidendę wypłacono w 2011 r. – 6 zł i 3,8-proc. stopa. Podobnie jak w tym roku 4 zł uchwalono w 2012 r. Wówczas dało to stopę na poziomie 4,1 proc. >> Odwiedź forumowy wątek dedykowany akcjom Elektrobudowy
W tym roku akcje spółki straciły na wartości 18 proc., choć w wakacje próbowały odbijać. Dwumiesięczna stopa zwrotu pokazuje 15-proc. wzrost.