Fala wyprzedaży na europejskich parkietach, w grze KGHM i LPP
Warszawska giełda kolejny dzień spada, ale już nie jest najgorsza w Europie. Indeks WIG20 w dół ciągną akcje PKN Orlen, KGHM i PKO BP. Pozytywnie wyróżnia się natomiast LPP. W drugiej połowie dnia lepiej zachowywać mogą się również inne firmy odzieżowe.

Mapa rynku. Źródło: ATTrader.pl
Fala czerwieni rozlewa się w piątek po europejskich giełdach. Nastroje ponownie psują obawy przed pandemią, po tym jak styczniowe indeksy PMI potwierdziły pogorszenie koniunktury w Europie wywołane zimowymi lockodownami, a wcześniej grudniowe dane o sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii okazały się gorsze od prognoz. Obawy przed pandemią wracają również dlatego, że w te negatywne wieści wpisują się obserwowane w prawie całej Europie problemy z szybkością szczepień przeciwko koronawirusowi.
Humory inwestorom dodatkowo psują typowo rynkowe czynniki. Jak strach przed realizacją zysków na Wall Street, po tym jak wczorajsza sesja zakończyła się nowymi rekordami. Czy negatywna reakcja na opublikowane w czwartek po sesji w UUSA raporty kwartalne przez IBM i Intel. W efekcie dziś w handlu przedsesyjnym akcje IBM tanieją aż o 7,3 proc., a notowania Intela idą w dół o 3,9 proc.
O godzinie 11:42 taniały walory aż 57,4 proc. wszystkich notowanych w Warszawie spółek, podczas gdy drożały akcje tylko 26,3 proc. z nich. Ta duża dysproporcja nie przekładała się jednak na silne spadki indeksów. Te były umiarkowane. Indeks WIG20 spadał o 0,66 proc. do 1.940 pkt., testując najniższe poziomy od miesiąca, co przekładało się na dwuprocentowe spadki od początku roku. Podobną skalę spadków notował sWIG80 (-0,6 proc.), podczas gdy WIG cofał się o 0,54 proc., a mWIG40 o 0,1 proc. To wszystko plasowało warszawski parkiet w połowie europejskiej stawki. Daleko za spadającą o 3,1 proc. giełdą w Moskwie, czy za tracącymi po 1,8 proc. parkietami w Mediolanie i Atenach.
Dziś indeks dużych spółek najmocniej w dół ciągnęły akcje spółek PKN Orlen (-2,96 proc.), KGHM (-1,79 proc.) i PKO BP (-1,47 proc.). Spadki płockiego koncernu można łączyć z taniejącą ponad 2,5 proc. ropą, podczas gdy cofnięcie na akcjach PKO BP wynikało wprost z gorszych nastrojów na rynkach globalnych.
Spadek kursu KGHM-u był natomiast pochodną dzisiejszego spadku cen miedzi poniżej bariery 8000 dolarów za tonę. Jednak jeszcze mocniej notowaniom ciążyła obniżona do „neutralnie” z „kupuj” rekomendacja od analityków Goldman Sachs.
Jasną gwiazdą w indeksie WIG20 są w piątek akcje LPP. W południe drożały one o 4,22 proc. do 7775 zł, odrabiając większość wczorajszych strat, gdy kurs zanurkował o 305 zł. Wzrosty odzieżowej spółki przyspieszyły po godzinie 10:00, co zbiegło się w czasie z publikacją najnowszych danych o sprzedaży detalicznej w Polsce. W grudniu sprzedaż spadła w relacji rocznej, ale jedynie o 0,8 proc., wobec spadku o 5,3 proc. w listopadzie. To pokazuje, że pomimo wprowadzonych obostrzeń, a później kwarantanny narodowej, konsumenci w Polsce nie chwycili się za kieszenie. To dobra wiadomość dla spółki. Drugą dobrą jest to, że w opinii wicepremiera Gowina „nie ma podstaw utrzymania zamrożenia sklepów po 31 stycznia”. Perspektywa otwarcia handlu może w kolejnych godzinach jeszcze mocniej wywindować kurs LPP, jednocześnie wspierając notowania innych spółek odzieżowych, poprawiając ich notowania.
Zadowoleni też mogą być akcjonariusze PGO. Kurs spółki rośnie o 7,84 proc. do 1,445 zł, po tym jak TDJ EQUITY II podniósł cenę do 1,45 zł z 1,25 zł oferowanych wcześniej, w wezwaniu na ponad 30 mln akcji PGO, stanowiących około 31,32 proc. liczby głosów.
Na szerokim rynku wyróżniają się też jeszcze akcje spółek Ultimate Games (+5,2 proc.), genXone (+5,3 proc.), Airway Medix (+4,1 proc.), easyCall (-33,7 proc.), Mode (-20,8 proc.), czy Quercus (-5,5 proc.).