
Adam Glapiński, prezes NBP, przewodniczący RPP.
– O obniżce stóp procentowych możemy zapomnieć, kiedy inflacja rośnie – i to znacząco: z 2,5 proc. do 5 proc. prawie. Taka możliwość się najwcześniej może pojawić w 2026 roku, jak już inflacja zacznie spadać i tak dalej – powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej.
Dodał, że pod koniec br. inflacja będzie zbliżona do 5 proc. r/r, natomiast bank centralny zakłada, że nie powinna przekroczyć tego poziomu.
Wcześniej wskazał, że zgodnie z wynikami lipcowej projekcji NBP, powrót inflacji do celu – po wzroście w II połowie tego roku i na początku przyszłego roku – nastąpi w 2026 roku.
Prezes NBP powiedział też, że oczekiwany wzrost cen energii elektrycznej, gazu ziemnego i energii cieplnej podwyższy inflację konsumencką o 1,6 pkt proc. w lipcu br. i o 1,3 pkt proc. w styczniu 2025 r.
Lipcowa projekcja inflacyjna NBP zakłada, że inflacja znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale w przedziale 3,1-4,3 proc. w 2024 r. (wobec 2,8-4,3 proc. w projekcji z marca br.), 3,9-6,6 proc. w 2025 r. (wobec 2,2-5 proc.) oraz 1,3-4,1 proc. w 2026 r. (wobec 1,5-4,3 proc.). W najbliższych kwartałach dynamika cen konsumpcyjnych prawdopodobnie wzrośnie i będzie wyższa od celu inflacyjnego NBP, do czego przyczyni się podwyższenie cen energii, podkreśliła RPP w komunikacie po swoim posiedzeniu.
RPP nie zmieniła w środę stóp procentowych. Rada utrzymuje stopy procentowe na niezmienionym poziomie (z główną stopą referencyjną w wysokości 5,75%) po tym, jak we wrześniu i październiku 2023 r. obniżyła je o łącznie 100 pb.