Mapa rynku. Źródło: ATTrader.pl
Temat wojen handlowych wstrząsnął giełdami. W czwartek na Wall Street DJIA stracił 2,9 proc., S&P500 -2,5 proc., a Nasdaq Composite -2,4 proc. Dziś ponad 2-proc. spadki notują giełdy w Paryżu i we Frankfurcie. Cierpi też, słabo spisująca się od końca stycznia, giełda w Warszawie. O godzinie 12:30 indeks WIG20 spadał o 1 proc. do 2.252 pkt., WIG o 0,8 proc. do 59.369 pkt., mWIG40 o 0,77 proc. do 4.604,2 pkt., a sWIG80 o 0,5 proc. do 14297 pkt. >> Zobacz także: Trump idzie na wojnę handlową z Chinami. Kapitał ucieka z Wall Street
Indeks dużych spółek przed południem spadł do poziomów najniższych od kwietnia 2017 roku, tracąc od styczniowego szczytu już 15,5 proc., a od początku roku około 9 proc. W piątek indeksowi w największym stopniu ciąży przecena akcji PKN Orlen, PKO BP (-1,8 proc.), Pekao i KGHM. Przed południem największe spadki notowały JSW (-4,4 proc.), CCC (-3,8 proc.) i CD Projekt (-3,5 proc.). W gronie 20. blue chipów zaledwie 4 były na plusie: Energa (+1,6 proc.), PGNiG (+1,2 proc.), PGE (+0,9 proc.) i mBank (+0,3 proc.).
Na jedenastomiesięcznych minimach znalazł się dziś również reprezentujący szeroki rynek WIG. Natomiast sWIG80 jest najniżej od lutego 2017 roku. Temu ostatniemu mocno ciąży spadek akcji Dino Polska o 3 proc., Budimeksu o 3,4 proc. i AmRestu o 2,3 proc.
Warto natomiast odnotować, że mocno odbija dziś PKP Cargo, które w ostatnich dniach dramatycznie spadało w reakcji na rozczarowujące wyniki finansowe opublikowane przed tygodniem. Notowania kolejowej spółki idą w górę o 4 proc. do 41,70 zł. Kolejną próbę odbicia podejmuje też GetBack. Wczoraj ta sztuka nie udała się – kurs mimo momentami dwucyfrowych wzrostów i tak zakończył sesję na minusie. Dziś akcje windykacyjnej spółki, która przymierza się do olbrzymiej emisji bez PP, drożeją o ponad 6,8 proc. do 9,40 zł. Z uwagi na spore wyprzedanie jest szansa, że tym razem odbicie zostanie dowiezione do końca notowań.
Temat globalnych wojen handlowych jest dziś zdecydowanie tematem numer jeden na wszystkich parkietach. Warto jednak wspomnieć o wynikach niektórych spółek z GPW. I tak pochwaliła się nimi m.in. Enea, Bogdanka i Bank Handlowy.
W 2017 roku zysk netto Enei wzrósł o 36,4 proc. do 1,07 mld zł, podczas gdy przychody zanotowały wzrost do 11,4 mld zł z 11,25 mld zł w 2016 roku. Akcje Enei dziś drożeją o 1,9 proc. do 9,74 proc., odreagowując wczorajsze spadki.
Zysk netto Bogdanki wzrósł w ubiegłym roku do 667,6 mln zł z 181,5 mln zł w 2016 roku, a przychody wyniosły 1,78 mld zł i były na zbliżonym poziomie do tych sprzed roku. Notowania Bogdanki spadają o 1,6 proc. do 50 zł.
Spadek zysku w 2017 roku odnotował natomiast Bank Handlowy. Zarobił on netto 535,6 mln zł, czyli o prawie 11 proc. mniej niż przed rokiem. Kurs Banku Handlowego spada dziś o 1 proc. do 78,8 zł.
Marcin Kiepas, niezależny analityk finansowy.
Nie tylko temat wojen handlowych
Popołudniowe dane z USA, czyli lutowe raporty nt. zamówień na dobra trwałego użytku (prognoza: 1,5 proc. M/M) i sprzedaży nowych domów (prognoza: 622 tys.), nie będą miały większego wpływu na nastroje. Stąd też nie „przykryją” strachu związanego z wojnami handlowymi. Szczególnie, że za pasem mamy weekend i wiele słów (zapowiedzi, gróźb) w tym temacie może wówczas paść.
Temat wojen handlowych będzie też jednym z głównych tematów budzących emocje na giełdach również w przyszłym tygodniu. Jednak nie jedynym. Warto przyglądać się amerykańskim danym o dochodach i wydatkach Amerykanów, wstępnym odczytom marcowej inflacji w Niemczech, Francji, Włoszech i Hiszpanii oraz chińskim indeksom PMI. Z punktu widzenia giełd istotny też może być wpływ kalendarza. Przyszły tydzień jest ostatnim tygodniem pierwszego kwartału, co może prowokować przetasowania w portfelach niektórych funduszy. Będzie to też tydzień świąteczny, przez co giełdy w wielu krajach nie będą pracować w piątek (m.in. w Polsce, Niemczech, USA).
Patrząc na polski rynek akcji z nieco dłuższej perspektyw, to jego słabość w ostatnich tygodniach w zestawieniu z pojawieniem się wywołującego globalnych strach tematu wojen handlowych, nie wróży mu najlepiej. Jednak jeżeli pozostawimy na boku emocje i zerkniemy na wykresy indeksów to chociażby w przypadku WIG20 można dostrzec spore wyprzedanie i bliskość psychologicznego poziomu wsparcia na 2.200 pkt. Dlatego nawet przyjmując, że w długim terminie spadki będą kontynuowane, to szanse na dołek są teraz spore. Szczególnie, że wciąż to co obserwujemy od stycznia możemy traktować jako korektę długoterminowego trendu.
