Akcje Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) i Bogdanki to w tym roku najlepsze inwestycje w segmencie mWIG40. Notowania pierwszej spółki licząc od styczniowego dołka urosły już o 135 proc., a drugiej o blisko 55 proc. Tak wysokie stopy zwrotu to sensacja, zważywszy na arcytrudną sytuację w branży, gdzie znaczna część kopalń albo już straciła rentowność, albo walczy na jej granicy. Do tego rynek zmaga się z nadprodukcją, a ceny surowców ocierają się o wieloletnie minima. Kryzysowych warunków nie wytrzymała działająca od 1883 roku amerykańska spółka Peabody Energy Corporation. W kwietniu ta największa na świecie prywatna firma górnicza złożyła wniosek o upadłość i o ochronę przed wierzycielami.
Motorem napędowym wzrostów na kursach akcji polskich kopalń były dwa czynniki. Pierwszy ma charakter globalny i polega na odbiciu cen kluczowych surowców. Metale przemysłowe, złoto czy ropa naftowa podrożały w ostatnich tygodniach nawet o kilkadziesiąt procent. Kluczowe surowce dla krajowych spółek, czyli miedź, stal czy ruda żelaza, odbiły dzięki zaskakująco dobrym danym makro z gospodarki Chin. Drugi czynnik ma charakter lokalny i związany jest z zaangażowaniem państwa w reanimację sektora. Pod koniec kwietnia rozpoczęła działalność Polska Grupa Górnicza, która stanie się największym producentem węgla kamiennego w Polsce i w Europie. W jej skład wejdzie 11 kopalń, 4 zakłady oraz części centrali wydzielonych z Kompanii Węglowej. Miliardowe wsparcie finansowe zapewni jej Energa, PGE, PGNiG oraz banki.

(Fot. mat. prasowe JSW)
Jednak problemy kopalń dotykają nie tylko polskie firmy. We wtorek na rynek trafiła informacja, że OKD, należąca do notowanej na GPW czeskiej grupy górniczej New World Resources, złożyła wniosek o upadłość. Od grudnia 2015 roku trwały rozmowy z akcjonariuszami grupy oraz z czeskim rządem na temat restrukturyzacji OKD i zagwarantowania spółce płynności. Właściciele NWR, grupa AHG, oferowali spisanie 420 mln euro długu i zainwestowanie 35 mln euro w gotówce, jeśli czeski rząd kupi udziały w OKD za 150 mln euro. Ostatecznie propozycja nie została zaakceptowana. Zdaniem ekspertów, złożony właśnie wniosek o upadłość to element negocjacyjny z czeskim rządem.
Mocny zwrot w postrzeganiu sytuacji polskich producentów węgla widać w najnowszych rekomendacjach maklerskich. Raport z zaleceniem kupuj akcje jastrzębskiej spółki wystawili eksperci z DM BZ WBK oraz DM BOŚ. Drugie z wymienionych biur jeszcze w kwietniu wyceniło jeden walor JSW na 25 zł, czyli o ponad 1/5 wyżej od środowego kursu odniesienia. W raporcie stwierdzono, że akcje tej spółki stanowią prawdopodobnie najlepszą okazję inwestycyjną na GPW w wypadku poprawy globalnej sytuacji branży węglowej. Broker zdaje sobie sprawę, iż bilans spółki jest w dramatycznym stanie, a 2016 rok prawdopodobnie postawi wiele wyzwań. Niemniej zdaniem analityków, JSW jako jedna z największych spółek wydobywczych kontrolowanych przez Skarb Państwa jest zbyt dużym podmiotem, by pozwolono na jej upadłość.
Eksperci z DM BOŚ dostrzegli też potencjał wzrostowy w akcjach Bogdanki. Biuro w odtajnionym własnie raporcie podwyższyło zalecenie dla walorów lubelskiej kopalni do kupuj ze sprzedaj, a cenę docelową z 29,10 zł do 56,20 zł za sztukę. Względem bieżącej ceny rynkowej daje to około 20-proc. potencjał do wzrostu. Analitycy tłumaczą zmianę nastawienia odbiciem cen spot węgla energetycznego o 25 proc. w stosunku do poziomów z czwartego kwartału. Dodatkowo nie wykluczają, że w nadchodzących tygodniach te wzrosty mogą być kontynuowane.
– Dodatkowo mamy wrażenie, że w nadchodzących tygodniach te wzrosty mogą się utrzymać. Jeśli mamy rację i ten pozytywny trend w przypadku cen spot węgla energetycznego potrwa dłużej, to naszym zdaniem istnieje duże prawdopodobieństwo, by kurs Bogdanki zachowywał się lepiej od rynku. – czytamy w raporcie DM BOŚ.

Źródło: Raiffeisen Brokers
Notowania cen węgla to obecnie kluczowy czynnik kształtujący sentyment do akcji giełdowych kopalni. Według Erste Securities, hossa na rynku węgla koksowego może potrwać dopóki nie odbudują się zapasy stali w Chinach. Strukturalnie mamy dużą nadprodukcję stali, co powinno sprzyjać odbudowie zapasów. Do tego produkcja stali powinna rosnąć z uwagi na najwyższe od dwóch lat marże. Dlatego broker ocenia, że odbudowa zapasów może potrwać miesiąc, a w najbardziej optymistycznym scenariuszu nawet trzy miesiące.
– Kluczowe dla dalszego sentymentu do akcji giełdowych kopalni będzie kontynuacja wzrostu cen węgla. Do tej pory odbiciu sprzyjała zwyżka cen stali i rudy żelaza. Tylko w I kwartale notowania rudy żelaza zwyżkowały o 45 proc. W tym czasie węgiel koksujący podrożał o 26 proc., a energetyczny o 13 proc. Dla porównania krajowa cena węgla energetycznego spadła o 14 proc. Zakładając nawet dalszy wzrost notowań węgla na świecie to u nas może nie być to widoczne, gdyż polski węgiel jest drogi na tle zagranicznego. Do tego zapowiedzi PGG dotyczące wzrostu wydobycia mogą negatywnie oddziaływać na ceny w Polsce. Na razie oceniam odbicie cen węgla i notowań spółek węglowych jako spekulacyjne. W mojej ocenie jest za wcześnie, aby zainwestować długoterminowo w akcje polskich kopalni. Niemniej sentyment wytworzył się dość pozytywny, szczególnie na JSW. Spółka prowadzi restrukturyzację w dobrym kierunku. Dodatkowo potencjalna upadłość NWR, może pozytywnie wpływać na JSW w kwestii premii regionalnych przy cenach węgla koksującego. – ocenia Bartłomiej Kubicki, Societe Generale.
>> Analityk StockWatch.pl przyjrzał się sytuacji fundamentalnej JSW po wynikach za IV kwartał 2015 r. >> Zobacz analizę raportu kwartalnego Jastrzębskiej Spółki Węglowej
Tomasz Duda z Erste Securities zwraca uwagę, że ceny węgla koksującego odbiły do 100 USD/t i dla JSW jest to cena, która pozwala wygenerować cash flow wystarczający do sfinansowania CAPEX-u. Dalszy wzrost cen powyżej tego poziomu będzie pozytywnie przekładał się na przepływy operacyjne. Jego zdaniem, założeniem utrzymania obecnych poziomów cen węgla koksującego i prowadzoną sprzedażą części aktywów można tłumaczyć obserwowany wzrost notowań akcji JSW.
W nieco innej sytuacji jest Bogdanka, gdzie ceny spotowe mają mniejsze przełożenie na wyniki. Do tego spółka jest inaczej oceniana pod kątem właścicielskim. Kopalnia od listopada 2015 r. znajduje się w grupie Enea, co dla analityków stwarza z jednej strony szanse na wyższe dywidendy, wyższe obroty czy kolejne wezwanie, ale z drugiej zagrożenia takie jak udział w zakupie KHW czy presja na ceny sprzedaży. >> Dołącz do dyskusji na forumowym wątku dedykowanym akcjom Bogdanki
– Specyfiką Bogdanki jest kontraktacja długoterminowa z odbiorcami. Dlatego obserwowane odbicie cen spotowych węgla nie będzie widoczne w wynikach 2016 r. Szansa na poprawę wyników jest możliwa w 2017 r. Niemniej, dobry sentyment na akcjach Bogdanki może być utrzymany. W naszej ocenie, będzie miało to związek z tym, że wcześniejsze wyolbrzymione przez część rynku ryzyka właścicielskie nie sprawdzają się i obecnie nie ma sygnałów o istotnym pogorszeniu relacji handlowych z Eneą. – mówi Maciej Bobrowski, dyrektor działu analiz DM BDM.