Na warszawskiej giełdzie trwa powyborcza hossa, podsycana dodatkowo przez oczekiwania na dobre wyniki polskich spółek. W godzinach przedpołudniowych indeks WIG20 przełamał, mocno broniony od ponad miesiąca, poziom 2.300 pkt. i rosnąc do 2.331,55 pkt. (+1,5 proc.) znalazł się na poziomach oglądanych ostatnio w listopadzie 2015 roku. Na gruncie analizy wykresów takie wybicie oznacza zanegowanie, tworzonej od dwóch miesięcy, potencjalnej formacji głowy z ramionami (RGR). Tym samym, obserwowane wówczas wahania w ogólnym przedziale 2.200-2.300 pkt., były tylko przystankiem przed wzrostem WIG20 w kierunku 2.500 pkt.
W ślad za indeksem dużych spółek podąża WIG, który po tym jak w poniedziałek pokonał barierę 60.000 pkt., dziś wzrósł do 60.706,73 pkt. (+1,07 proc.). To najwyższy poziom od końca 2007 roku.
Dobrze radzą sobie też średnie spółki. Grupujący je indeks mWIG40 rośnie o 0,8 proc. do 4.814,44 pkt. To wprawdzie poziomy najwyższe zaledwie od końca marca, ale w poniedziałek indeksowi temu udało się wrócić powyżej marcowych dołków, co neguje scenariusz spadkowy i otwiera drogę przynajmniej do marcowego maksimum na 4.961,65 pkt.
Słabo dziś radzi sobie natomiast indeks sWIG80, tracąc 0,65 proc. i spadając 16.233,08 pkt. Wydaje się, że w tej chwili następuje przepływ kapitałów właśnie z małych spółek do tych dużych. Nie musi to jednak sygnalizować głębszej przeceny tych pierwszych, a jedynie naturalną rotację akcjonariuszy.
Wtorkowe wzrosty w Warszawie to wciąż pokłosie niedzielnych wyborów prezydenckich we Francji, które dały w pierwszej turze zwycięstwo Emmanuelowi Macronowi, co znacznie przybliżyło go do fotela prezydenta Francji (druga tura odbędzie się 7 maja), a z rynków zdjęły znaczną część ryzyka politycznego. Efektem tego były nowe rekordy m.in. indeksów DAX i Nasdaq, a także 9-letnie rekordy francuskiego indeksu CAC 40.
Nie byłoby jednak tak mocnych wzrostów na GPW, gdyby jednocześnie nie pojawiła się nadzieja na dobre wyniki kwartalne spółek notowanych przy ulicy Książęcej. Nadzieje te mocno zmaterializowały się na akcjach Banku Millennium. Przed sesją bank poinformował, że w I kwartale 2017 roku skonsolidowany zysk netto wzrósł o 2,4 proc. w relacji rocznej do 140,5 mln zł, znacznie przekraczając konsensus analityków (116,8 mln zł). Dodatkowo bank zadeklarował, że chciałby wypłacić dywidendę z zysku za 2017 rok, jeżeli tylko zgodzi się na to Komisja Nadzoru Finansowego (KNF). Inwestorzy zareagowali na te informacje „wystrzałem” kursu o 7,3 proc. do 6,91 zł, co nie tylko ostatecznie zakończyło trwającą dwa miesiące korektę, ale też może zapowiadać nowa falę zwyżek.
W kolejnych dniach raporty finansowe za okres pierwszych trzech miesięcy 2017 roku opublikuje m.in. BZ WBK, Lotos, Orange, Netia (środa), mBank, PKN Orlen, Budimex, GPW, Kruk, Olympic, Orbis (czwartek) i Bank Handlowy (piątek). Wyniki za cały 2016 roku opublikuje natomiast m.in. Amica, CCC, Comarch, Grupa Azoty i Police. >> Sprawozdania finansowe wszystkich spółek z GPW znajdziesz tutaj
We wtorek pozytywnie na tle rynku wyróżnia się również Amrest. Spółka poinformował, że negocjuje nabycie 18 restauracji Pizza Hut w Rosji i praw master-franczyzobiorcy dla marki Pizza Hut na rynku rosyjskim. Inwestorzy nagrodzili te starania wzrostem kursu akcji o 5,7 proc. do 368,85 zł, co jest ich nowym historycznym rekordem.
Wtorkowa sesja, pomimo przewagi spółek rosnących, ma też swoich antybohaterów. Akcje Qumak SA potaniały o 27,4 proc. do 3,81 zł i są najtańsze w historii, po tym jak spółka przyznała się, że w 2016 roku odnotowała 43 mln zł jednostkowej straty netto. Mocno, bo aż o 17,6 proc. do 2,20 zł, zostały też przecenione akcje CI Games. W ten sposób inwestorzy zareagowali na słabe przyjęcie trzeciej części Snajpera. Jako, że kurs przełamał wsparcia tworzone przez dołki z listopada 2016 i marca br., to droga do czerwcowego dołka na 2,08 zł pozostaje otwarta. >> Dołącz do dyskusji na forumowym wątku dedykowanym akcjom CI Games
Wyniki spółek notowanych na GPW będą w najbliższym czasie rozgrzewać emocje inwestorów. Sezon publikacji raportów kwartalnych trwa też na Wall Street. Dziś przed rozpoczęciem sesji na giełdzie w Nowym Jorku raporty finansowe opublikuje m.in. 3M, Caterpillar, Lockheed Martin, McDonald’s i Xerox. To one, obok danych makroekonomicznych z amerykańskiej gospodarki (m.in. sprzedaż nowych domów i indeks zaufania amerykańskich konsumentów), a także oczekiwania na jutrzejsze szczegóły reformy podatkowej, które ma przedstawić prezydent Donald Trump, zdecydują o nastrojach na otwarciu sesji w USA, pośrednio też wpływając na zakończenie sesji w Warszawie. Jest jednak mało prawdopodobne, żeby w drugiej części dnia sytuacja na GPW mogła diametralnie się zmienić.