Enea postanowiła skorzystać z niskiej wyceny akcji Bogdanki i ogłosiła wezwanie. Komunikat z ofertą pojawił się tuż przed rozpoczęciem poniedziałkowej sesji. Energetyczna grupa chce kupić 21.962.189 akcji lubelskiej kopalni. W wyniku tej transakcji Enea chce mieć w sumie 22.448.969 walorów Bogdanki, uprawniających do 66 proc. ogólnej liczby głosów.
Oferowana cena to 67,39 zł, a zapisy potrwają od 2 do 16 października. Wzywający zamierza nabyć akcje, jeśli na koniec okresu złożone zapisy będą obejmować nie mniej niż 16.520.016 akcji, co daje 48,57 proc. głosów na WZA. Jednocześnie Enea nie wyklucza zwiększenia zaangażowania do 100 proc. akcji spółki w zależności od sytuacji rynkowej i możliwości finansowych.
– Cena jest w sumie zgodna z 6-miesięczną średnią. Ale jestem szczerze mówiąc zdziwiony, że Enea zdecydowała się na taki ruch. Z biznesowego punktu widzenia ma to sens, ale z politycznego – nie do końca. Nie wiem, czy to ryzyko, że politycy tego nie zaakceptują, ciągle jeszcze istnieje. Dzisiaj zobaczymy oczywiście wzrosty, ale nie do 67 zł, bo wszyscy będą się spodziewać redukcji. – ocenia Bartłomiej Kubicki, analityk Societe Generale (PAP).
>> Walory Bogdanki są omawiane od strony technicznej w poniedziałkowym Wykresie dnia >> Nie ma takiej litery – analiza techniczna Bogdanki
Enea zamierza przejąć kontrolę nad swoim dotychczasowym dostawcą węgla i w ten sposób zagwarantować sobie bezpieczne dostawy paliwa po konkurencyjnej cenie. Jak tłumaczy spółka jest to element realizacji docelowego scenariusza rozwoju grupy – rozwój we wszystkich ogniwach energetycznego łańcucha wartości, który zostanie uzupełniony o obszar wydobycia węgla kamiennego. Enea właśnie zaktualizowała w tym zakresie swoją strategię.
– Jesteśmy odpowiedzialni za pewne dostawy taniej energii elektrycznej do 2,5 mln naszych klientów. Bezpośredni wpływ na cały proces produkcji i dostarczania prądu, od węgla w kopalni do gniazdka w domu, wzmocni naszą konkurencyjność. Ogłaszając wezwanie na akcje Bogdanki realizujemy naszą „strategię krokodyla”. Dzięki transakcji zwiększamy wartość Grupy i zabezpieczamy sobie dostawy węgla po korzystnej cenie. Budujemy nowoczesną grupę paliwowo-energetyczną. Decyzję o włączeniu obszaru wydobycia i kopalni Bogdanka do Enei podjęliśmy po gruntownej analizie biznesowej wszystkich jej aspektów. Jeśli transakcja dojdzie do skutku, Bogdanka stanie się ważną częścią jednej z największych i najbardziej dynamicznych polskich firm. – komentuje Krzysztof Zamasz, prezes Enei.
Wezwanie pojawiło się w trudnym dla Bogdanki momencie. Spółka ma za sobą bolesne tąpnięcie notowań w drugiej połowie sierpnia, co pogłębiło historyczne dołki. Wówczas w atmosferze trudnej sytuacji kopalni węglowych Enea wypowiedziała Bogdance wieloletnią umowę na dostawy węgla, z zachowaniem dwuletniego okresu wypowiedzenia. Zaraz potem analitycy DM BZ WBK obniżyli cenę docelową dla akcji Bogdanki do 27,90 zł z 86,30 zł wcześniej, zalecając sprzedaż. Podobnie postąpili analitycy BESI, którzy ścięli wycenę o 40 proc. do 23,87 zł i podtrzymali zalecenie sprzedaj. Niemniej z końcem sierpnia notowania Bogdanki zaczęły odbijać. W ostatnich dwóch tygodniach zyskały na wartości ponad 35 proc.