We wtorek Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na GetBack karę 5,05 mln zł i obciążył spółkę kosztami postępowania administracyjnego. Decyzja urzędu to wynik wszczętego jeszcze pod koniec 2016 r. postępowania w związku z podejrzeniem stosowania niewłaściwych praktyk windykacyjnych. >> Czytaj więcej: UOKiK nałożył na GetBack karę 5 mln zł
Wierzyciele tracą dwa razy
StockWatch.pl już wczoraj sygnalizował, że kara choć słuszna to mocno spóźniona, bo w ciągu tych dwóch lat spółka znalazła się na skraju bankructwa. W rzeczywistości za przewinienia władz GetBacku, które de facto stworzyły lub dały przyzwolenie na nieuczciwe praktyki, zapłacą wierzyciele, bo środki na pokrycie kary uszczuplą majątek GetBacku. A to właśnie z niego mają być spłaceni m.in. drobni obligatariusze, którzy już raz na GetBacku stracili. Dla nich każde tysiąc złotych zainwestowane w feralne papiery to strata między 670 zł a 760 zł. W jeszcze gorszej sytuacji są akcjonariusze. Dla nich przygoda z GetBackiem najprawdopodobniej zakończy się stratą praktycznie całego kapitału. >> Dołącz do dyskusji na forumowym wątku dedykowanym obligacjom GetBack
Zdumienia z decyzji UOKiK nie kryje Kamil Hajduk, kurator obligatariuszy GetBack. W rozmowie z redakcją StockWatch.pl zaznaczył, że funkcjonująca pod jego auspicjami rada wierzycieli jeszcze w sierpniu wnioskowała do urzędu o wstrzymanie postępowania przeciwko spółce. Rada argumentowała swój wniosek bieżącą sytuacją finansową GetBacku oraz tym, że jest ona w restrukturyzacji, więc ewentualna kara spadnie nie na osoby odpowiedzialne z poprzedniego zarządu, tylko na Bogu ducha winnych wierzycieli.
Kamil Hajduk rozkłada ręce i przyznaje, że ze względu na fakt, że nieuczciwe praktyki miały miejsce przed dniem otwarcia postępowania układowego, na ten moment kara z tego tytułu trafi do grupy 5 w propozycjach nadzorcy sądowego. To oznacza, że UOKiK – podobnie jak ZUS – otrzyma 100 proc. wierzytelności przed pozostałymi grupami wierzycieli. Tymczasem drobni inwestorzy nie dość, że będą musieli czekać w kolejce i pogodzić się z redukcją sięgającą nawet 74 proc., to jeszcze ich część zostanie okrojona średnio o 555 zł. Według wyliczeń kuratora, własnie tyle przypadnie średnio na każdego wierzyciela.
– UOKiK pośrednio obciążył obligatariuszy przeciętnie 555 zł. Ponadto z komunikatu wynika, że decyzja nie jest prawomocna i spółka będzie się od niej odwoływać. Korzystając z okazji apeluję do instytucji mających możliwości nałożenia kar i grzywien za działania GetBack przed dniem otwarcia postępowania, aby umorzyły je ze względu na ważny interes społeczny – faktycznie karanymi będą osoby posiadające obligacje. – mówi Kamil Hajduk, kurator obligatariuszy GetBack.
Propozycje układowe nadzorcy sądowego. Źródło: biurosyndyka.pl
Nie wszystko stracone
Kara jeszcze nie jest przesądzona, ponieważ decyzja UOKiK nie jest ostateczna i prawomocna. Spółce przysługuje prawo do wniesienia odwołania do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. GetBack już zapowiedział, że skorzysta z tego prawa. Jeśli decyzja uprawomocni się, prezes UOKiK może odroczyć wpłatę albo rozłożyć ją na raty ze względu na ważny interes przedsiębiorcy. Kurator dodał, że jeśli UOKiK utrzyma ją w mocy, będzie dążył do zmiany propozycji układowych przez nadzorcę sądowego w grupie 5, aby dotyczyła ona tylko zobowiązań ZUS, bo tylko one muszą być spłacone w 100 proc. Ujęcie kary w innej grupie i objęcie redukcją np. 90-proc. (tak jak ma to miejsce np. w grupie 6) zmniejszy obciążenie przypadające na jednego wierzyciela do ok. 55 zł.
