Każde zwolnienie zwiększa wartość PKP Cargo o 40 tys. zł? Oto dlaczego akcje tak drożeją

Na 40 tys. zł wycenili inwestorzy przyrost wartości spółki PKP Cargo wynikający z pożegnania się z każdym zwolnionym pracownikiem. Od 24 lipca, kiedy zarząd zapowiedział pożegnanie się z 4.142 osobami (niemal jednocześnie sąd otworzył w kolejowej spółce postępowanie sanacyjne), jej akcje podrożały o 22 proc. Oznacza to wzrost wartości całego przedsiębiorstwa o 166 mln zł.

Jeśli założyć że całość zwyżek kursu była związana ze zwolnieniami, to na każdego odchodzącego pracownika przypadł wzrost kapitalizacji o 40 tys. zł. W każdych innych warunkach zapewne by to był paradoks. Wszak mówi się o kapitale ludzkim, a tu okazuje się, że pracownicy mieliby mieć dla spółki wartość ujemną. Jednak interpretacja tego wskaźnika jest nieubłagana.

Zwolnienia windują kurs akcji PKP Cargo. Ekspert wyjaśnia, co się dzieje

Inwestorzy prawdopodobnie szacują, że przeliczone na dzisiejszą wartość łączne przyszłe koszty dalszego ich zatrudniania dokładnie o tyle przekraczały związane z tym korzyści. Jak przyznaje Michał Sztabler z Noble Securities, sytuacja w PKP Cargo nabrała przyspieszenia, czego sam się jeszcze do niedawna nie spodziewał.

– Sąd przychylił się do złożonego przez emitenta wniosku o otwarcie postępowania sanacyjnego i spółka oficjalnie rozpoczęła ten proces – zauważa analityk, który jednak nie ma wystawionej aktualnej rekomendacji dla papierów spółki.

>> Zjazd do bocznicy – omówienie sprawozdania finansowego PKP Cargo po I kw. 2024 r.

Jak tłumaczy specjalista, taki stan rzeczy oznacza dla PKP Cargo dwie korzyści. Z jednej strony daje ochronę przed wierzycielami, a z drugiej otwiera nowe możliwości cięcia kosztów. Obowiązujący w spółce układ zbiorowy obwarowywał wszelkie zwolnienia wysokimi kosztami odszkodowawczymi, a porozumienia zakładały 2-letni okres jego wypowiedzenia.

– Teraz jednak przyspieszona redukcja zatrudnienia będzie możliwa, a to dlatego że wejście w proces sanacyjny zawiesza funkcjonowanie porozumień pracodawcy i związków zawodowych – wyjaśnia Sztabler.

Jak wskazuje ekspert Noble Securities, to oznacza również, że szacowane na 250 mln zł koszty zwolnień zostaną wyprowadzone poza spółkę i otwarta zostanie możliwość pożegnania się z osobami, które dotąd były przed tym chronione. Dotyczy to członków władz związków zawodowych, osób w okresie przedemerytalnym i tych chronionych z innych powodów.

Analityk: Tysiąc działaczy związków chronionych przed zwolnieniem

Tylko z racji zaangażowania w związkach zawodowych ochronę miało około tysiąca osób. Jak tymczasem ocenia specjalista, cięcia kosztów to podstawa, w sytuacji kiedy spada masa przewożonego ładunku. Ma to związek m.in. z wyraźnym zmniejszaniem zużycia w energetyce węgla, towaru transportowanego głównie koleją.

Jak zauważa analityk portalu StockWatch.pl, w sytuację na towarowym rynku kolejowym uderza hamowanie koniunktury nie tylko w wydobyciu węgla, ale i w produkcji budowlano-montażowej (głównie obiektów inżynierii lądowej i wodnej). Tymczasem za aż 40-50 proc. kosztów operacyjnych spółki odpowiadają koszty okołopracownicze.

– Koszty pracownicze to główne obciążenie wyników PKP Cargo, a pomimo przewiezienia mniejszej ilości towarów były w pierwszym kwartale o 6 proc. wyższe w ujęciu rok do roku – komentuje w omówieniu najnowszego sprawozdania finansowego spółki analityk StockWatch.pl.

Tymczasem jeśli chodzi o ochronę przed wierzycielami, to Sztabler z Noble Securities wskazuje przede wszystkim na zawieszenie spłaty odsetek od większości zobowiązań. Na bieżąco musiałyby nadal być regulowane zobowiązania wobec pracowników i Skarbu Państwa, ale chociażby wobec dostawców energii czy infrastruktury już nie, a to zasadniczo złagodziłoby problemy PKP Cargo.

Tego typu płatności schodzą z bieżących przepływów pieniężnych. Przy – jak wszystko na to wskazuje – popadnięciu w problemy z płynnością daje to spółce znaczącą ulgę. Ekspert Noble Securities przyznaje, że sam nie jestem w stanie stwierdzić, jaka część z zatrudnionych w PKP Cargo 14 tys. osób jest rzeczywiście niezbędna.

– O znalezienie odpowiednich spółek do porównań nie jest łatwo. Nie mam jednak powodu zakładać, by zakładające odchudzenie zatrudnienia do 10 tys. osób kalkulacje zarządu nie były słuszne – zauważa Szabler.

>> POLECAMY: 23 spółki, przy których analitycy postawili czerwoną flagę

PKP Cargo tnie koszty, ale i zdobywa kontrakty. Analityk mówi, ile potrwają zwolnienia

Kiedy należy spodziewać się zwolnień? Jak przypomina analityk, zwolnienia w PKP Cargo miały rozpocząć się wraz z momentem uruchomienia procesu sanacyjnego. Restrukturyzacja ma się zakończyć na przełomie lat 2026/2027, ale zwolnienia zapewne zakończą się wcześniej. Ten okres obejmuje całą reorganizację firmy, uwzględniającą także oszczędności wynikające ze sprzedaży nieefektywnie użytkowanych nieruchomości czy innego majątku, takiego jak tabor.

– Wypowiadane będą umowy najmu niepotrzebnych lokali, odbędzie się też przegląd taboru pod kątem jego przydatności – zapowiada specjalista.

Nie można też zapominać o przychodach, tym bardziej że jak zauważa analityk StockWatcha, udziały rynkowe spółki systematycznie się kurczą.

Zdaniem Sztablera z Noble Securities jeśli wziąć pod uwagę wyliczenia zarządu, to oszczędności na kosztach pracowniczych wyniosą ok. 100 mln zł na kwartał. Przy poniesionej w pierwszym kwartale stracie sięgającej 120 mln zł oznaczałoby, że spółka pozostanie na minusie.

– Z tego punktu widzenia inwestorów cieszyć powinna ostatnia umowa z Arcellorem-Mittalem, ale przede wszystkim uzyskanie od Enei kontraktu na dostawy węgla z kopalni Bogdanka. Horyzont zleceń w tej branży to standardowo 1-2 lata, więc gdyby taki kontrakt przeszedł im koło nosa, to wiązałaby się o z utratą przychodów na wiele miesięcy – podkreśla ekspert.

PKP Cargo zadebiutowało w 2013 r. na warszawskiej giełdzie. Spółka działa w segmentach: przewozów towarów, intermodalnym, spedycji oraz napraw taboru, posiada własne zaplecze modernizacyjne i własne terminale przeładunkowe. Spółka jest przewoźnikiem nr 1 w Polsce oraz drugim przewoźnikiem w Unii Europejskiej.