Dzień na rynkach finansowych rozpoczął się od sporych wzrostów na azjatyckich rynkach, które zaksięgowały straty w poniedziałek, w ramach pierwszej, panicznej reakcji na brak porozumienia w Doha. Indeks Shanghai Composite wzrósł o 0,3 proc., a Hang Seng o 1,69 proc. Największe wzrosty miały jednak miejsce w Japonii, gdzie indeks Nikkei 225 zanotował aż 3,68 proc. wzrostu. Głównym „winowajcą” dzisiejszych wzrostów są rynki surowcowe. O ponad 3 proc. rośnie dziś cena ropy naftowej, a w tyle nie pozostają również inne surowce. Ceny żelaza na giełdzie w Chinach zanotowały wzrost aż o 4,13 pro., a w ciągu dnia zyskiwało także złoto (+1,7 proc.).
Świetne nastroje towarzyszyły inwestorom również w Europie. Wobec ubogiego kalendarze makroekonomicznego, nastroje w dalszym ciągu dyktowała ropa naftowa. Wzrosty na tamtym rynku pozwoliły giełdom rozpocząć notowania od solidnych zysków, które były kontynuowane w dalszej części dnia. Dzięki temu, niemiecki DAX dotarł już do poziomu 10.400 punktów, najwyżej w tym roku. O godzinie 17:00 indeks zyskiwał 2,18 proc. Dobrą sesję mają za sobą również inwestorzy w Paryżu (CAC40 +1,29 proc.) oraz w Londynie (FTSE 100 +0,7 proc.).>> DAX wraca na ścieżkę hossy – analiza techniczna

We wtorek po południu ropa Brent kosztuje ponad 44 dolarów za baryłkę (+2,59 proc.), a WTI 42,40 dolarów (+2,86 proc.). Źródło: XTB
>> Zobacz także: Polskie indeksy walczą o nowe tegoroczne szczyty, w grze KGHM i JSW
Słabiej niż nasz zachodni odpowiednik radził sobie dziś indeks WIG20, który wciąż znajduje się sporo poniżej granicy 2.000 punktów. Niepokój wzbudził dzisiejszy odczyt o sprzedaży detalicznej. Podczas gdy rynek spodziewał się mocnego, 3,4-proc. wzrostu r/r, dane wskazały jedynie na +0,8 proc. Może to świadczyć o pewnym spowolnieniu polskiej gospodarki, jednak na konkretne wnioski należy zaczekać do kolejnych odczytów. Tymczasem WIG20 zakończył dzisiejszą sesję 0,95 proc. na plusie.>> Zobacz także: Polska gospodarka łapie zadyszkę, złoty stabilny
Wszystkie te wzrosty słabną jednak w obliczu doskonałej kondycji giełdy w Stanach Zjednoczonych. Podczas gdy ostatnie miesiące minęły pod znakiem obaw o ceny ropy naftowej, spowolnienie chińskiej gospodarki oraz brak warunków do podwyżek stóp procentowych w Ameryce, dziś indeks S&P500 wzbił się powyżej granicy 2.100 punktów. W tych wymagających warunkach rynkowych amerykańska giełda znajduje się już mniej niż 2 proc. od rekordu wszech czasów. Kolejne tygodnie pokażą, czy tak duża fala wzrostów jest zdecydowanie przesadzona, czy też poprawa sytuacji w Chinach i obserwowane wzrosty cen ropy okażą się początkiem kolejnego, udanego okresu światowej gospodarki.
Komentarz przygotował: Michał Papuga, analityk XTB