Zgodnie z oczekiwaniami, giełdy w Chinach otworzyły się poniżej poprzednich zamknięć, jednak złe otwarcie było jedynie wstępem do całkiem niezłej sesji w Azji. Indeks Shanghai Composite zakończył dzień jedynie 0,59 proc. pod kreską, pomimo początkowych strat wynoszących 2,8 proc. Pozytywnie dzień zakończyła giełda w Hong-Kongu, która notowania wznowiła już w zeszłym tygodniu (Hang Seng +3,27 proc.). Giełdy w Chinach rosły pomimo słabych danych o handlu, które wykazały ponowny spadek zarówno importu (-18,8 proc. r/r) jak i eksportu (-11,2 proc. r/r). Słabe dane zakończyły się wzrostem cen akcji również w Japonii, gdzie opublikowane zostały dane dotyczące PKB. Odczyt wskazał na skurczenie się gospodarki Japonii w IV kwartale o 0,4 proc. kw/kw. Problemy gospodarcze w Kraju Kwitnącej Wiśni oznaczają zwiększone prawdopodobieństwo kolejnych działań stymulacyjnych oraz dalszego luzowania polityki monetarnej przez władze. To z kolei zachęciło inwestorów do kupowania mocno wyprzedanych w ostatnim czasie akcji. Indeks Nikkei 225 zakończył dzień aż na 7,16-proc. plusie.>> Zobacz także: Inwestorzy rzucili się na akcje, w grze JSW, PGE i Kredyt Inkaso
Udana sesja w Azji oraz perspektywa popołudniowego przemówienia Mario Draghiego w parlamencie europejskim, podczas którego rynek spodziewał się kolejnych informacji dotyczących dalszego luzowania polityki monetarnej w strefie euro spowodowała duże wzrosty już od samego otwarcia giełd europejskich. Przemówienie prezesa nie zaskoczyło niczym rynków. Mario Draghi pokazał swoją dalszą gotowość do zwiększenia luzowania, jednak rynki kasowe nie zareagowały na jego konferencję w wyraźny sposób, dyskontując tą wersję wydarzeń już od początku notowań.
W Polsce, inwestorzy nie wykorzystali doskonałej okazji do wzrostów. Indeks już od tygodnia krąży wokół granicy 1.780 punktów i nie potrafi na dłużej wybić się ponad granicę 1.800 pkt. O ile w ostatnich tygodniach polska giełda wykazała relatywną siłę na tle spadających giełd w Europie Zachodniej, wygląda na to, iż negatywne czynniki wciąż przeważają nad Wisłą i nie pozwalają naszym indeksom na mocniejsze wybicie.
O godzinie 17:00 DAX zyskuje 2,5 proc., CAC40 3,2 proc., a FTSE 100 2,3 proc. WIG20 zakończył sesję wzrostem o 1,27 proc. (1.787,98 pkt.). W poniedziałek ze względu na Dzień Prezydentów obchodzony w USA, handel nie odbywa się na giełdach amerykańskich.
Michał Papuga, dział analiz XTB, michal.papuga@xtb.pl