Tuż przed rozpoczynającym się sezonem wyników za III kwartał amerykańscy inwestorzy postanowili przewietrzyć portfele. Do takiej decyzji skłonił komentarz Międzynarodowego Funduszu Walutowego, według którego na rynkach akcji wzrosło ryzyko korekty. Część wycen wskazuje na sygnały formowania się baniek spekulacyjnych. Fundusz nie sprecyzował, które rynki ma na myśli, lecz Amerykanie widocznie pojęli aluzję. W efekcie indeks S&P500 zjechał o 1,6 proc.
Mocna wyprzedaż akcji na Wall Street nie pozostała bez wpływu na nastroje graczy na Starym Kontynencie. Na wykresie niemieckiego DAX-a widać już piątą kolejną sesję z przewagą sprzedających. Minorowe nastroje panują też w Paryżu i Londynie, które udzielają się także inwestorom nad Wisłą. W podobnym tempie, tj. około 1 proc., co indeks blue chipów obniża się wartość wskaźników koniunktury małych i średnich spółek oraz szerokiego rynku.
Na wykresach WIG, WIG20 czy mWIG40 uformowały się kolejne luki bessy. Poprzednie tego typu negatywne sygnały zostały wygenerowane niespełna tydzień wcześniej. Teraz jednak sytuacja robi się bardziej niebezpieczna dla posiadaczy akcji, ponieważ podaż sprowadziła wartości indeksów w pobliże istotnych wsparć. W wypadku indeksu największych firm mowa o poziomach 2.406-2.415 pkt., czyli minimach z końca sierpnia i maksimach z końca lipca. Głębszej przeceny można się spodziewać po przebiciu dołem psychologicznej bariery 2.400 pkt.
W gronie największych spółek gorzej od rynku zachowują się kursy akcji banków. Agencja Moody’s ocenia perspektywę dla polskiego systemu bankowego jako negatywną. Według niej wdrożenie w Polsce unijnej dyrektywy o restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji banków, przeniesie koszty upadłości banków z podatników na akcjonariuszy i niezabezpieczonych wierzycieli.>> Sprawdź podstawowe wskaźniki przedstawicieli sektora bankowego
Końcówkę środowych notowań zapewne ustawi decyzja Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. Powszechnie oczekuje się obniżki o 25 pkt bazowych do 2,25 proc. To także negatywnie wpływa na notowania banków. Dla pozostałych spółek to lepsza wiadomość, bo niższe stopy procentowe to spadek kosztów obsługi kredytów, a więc wzrost popytu na finansowanie wydatków kapitałem obcym.
– Niższe stopy procentowe, w krótkim terminie, są generalnie niesprzyjającym czynnikiem dla banków ponieważ implikują presję na spadek wyniku odsetkowego banków (przeważająca cześć wyniku na działalności bankowej). – zaznacza Sobiesław Kozłowski z Raiffeisen Brokers.
>> Sytuację i nastroje na polskim rynku akcji możesz szybko sprawdzić. >> Gorące spółki wraz z aktualnym wskaźnikiem sentymentu dostępne są na żywo w serwisie analizy technicznej ATTrader.pl.
Na szerokim rynku wśród spółek istotnie zyskujących na wartości zdecydowana większość to efekt gry spekulacyjnej. W pierwszej dziesiątce firm o największych zwyżkach kursów akcji znajduje się aż siedem spółek groszowych, dla których zmiana ceny o grosz przekłada się na dużą amplitudę notowań.
Zwyżkę popartą konkretnym fundamentem kontynuuje Eurotel, który we wtorek zadeklarował możliwość podzielenia się a akcjonariuszami zyskiem z nawet ponad 8-proc. stopą dywidendy.