Trzecia już w tym roku obniżka stóp procentowych w USA stała się faktem i zafundowała amerykańskim indeksom nowe historyczne rekordy. Dobre informacje zza oceanu dawały nadzieje na kontynuację ostatnich wzrostów również na giełdzie w Warszawie. Nic z tego. Tąpnięcie kursu CCC przyćmiło lepsze od prognoz wyniki finansowe kilku innych spółek z GPW, a powrót obaw o wojny handlowe i kondycję chińskiej gospodarki dopełnił dzieła. Czerwona fala rozlała się po warszawskiej giełdzie.
W październiku indeks PMI dla chińskiego sektora przemysłowego nieoczekiwanie spadł do 49,3 pkt. z 49,8 pkt. we wrześniu, pozostając kolejny miesiąc w strefie oznaczającej recesję. Analogiczny indeks opisujący koniunkturę w usługach spadł do 52,8 pkt. z 53,7 pkt. To ponownie wzbudziło obawy o kondycję tamtejszej gospodarki. Strach w oczy giełdowym inwestorom zajrzał jednak po doniesieniach agencji Bloomberga, zgodnie z którymi wg chińskich oficjeli, podpisanie z USA szerokiego porozumienia handlowego jest wątpliwe z prezydentem Trumpem.
Kwadrans przed 12:00 indeks WIG20, który jeszcze rano miał wartość 2.236 pkt. i testował najwyższe poziomy od początku sierpnia, cofnął się do 2.204 pkt., tracąc 1 proc. w stosunku do wczorajszego zamknięcia. Na gruncie analizy technicznej powrót poniżej wrześniowego maksimum (2.217 pkt.), szczególnie jeżeli na koniec dnia zostanie potwierdzony przez spadek poniżej psychologicznego poziomu 2.200 pkt., może oznaczać zakończenie całego 4-tygodniowego impulsu wzrostowego.
Po dwóch godzinach handlu kolor czerwony zagościł też na innych indeksach. Z tym że, była to czerwień nieco mniej intensywna. Reprezentujący szeroki rynek WIG miał wartość 57.929 pkt. (-0,86 proc.), mWIG40 3.707 pkt. (-0,09 proc.), a sWIG80 11.369 pkt. (+0,15 proc.). Łącznie taniały akcje prawie 41 proc. wszystkich notowanych w Warszawie spółek, a drożały 32,5 proc. z nich. Obserwując podobną przecenę na większości europejskich parkietów, a także mając w pamięci, że dzisiejsza sesja na GPW jest ostatnią przed długim weekendem w Polsce, to poprawa nastrojów w drugiej połowie dnia jest mało realna.
W czwartek czarną owcą na GPW jest CCC. Spółka już wczoraj taniała po publikacji wyników finansowych. W czwartek rano notowania zaliczyły błyskawiczny zjazd, przełamując wsparcie znajdujące się powyżej 120 zł. Momentami za jeden walor płacono 110,90 zł (-9,8 proc.). Część z tych strat udało się odrobić, ale i tak akcje CCC są notowane 5 proc. poniżej środowego zamknięcia. To największy spadek w indeksie WIG20. Akcje te są też najtańsze od początku 2016 roku. Wkrótce do nich dołączyć może JSW, którego kurs spada o 2,9 proc., balansując na poziomie dołków z października.
Nowe historyczne dołki zalicza natomiast Alior Bank. Dziś jego akcje tanieją o 2,5 proc. do 28,54 zł. Na szerokim rynku podobną ścieżką podąża BoomBit. Jego akcje tracą 8,4 proc. i za jedną trzeba zapłacić ok. 7,50 zł. Tylko w miesiąc kapitalizacja producenta gier spadła o 48 proc.
Wyprzedaż CCC, ale też i nowe minima na Aliorze, czy spore spadki KGHM-u w ślad za taniejącą miedzią, nie tylko przyćmiły lepsze od oczekiwań wyniki finansowe opublikowane mBanku, PGE, czy GPW, ale też znacząco ograniczyły początkowe wzrosty akcji tych spółek. To jeszcze jedno potwierdzenie, że szanse na poprawę nastrojów w dalszej części notowań są znikome.