Bessa na walorach dewelopera trwa już szósty rok. Widoczna na wykresie zwyżka, trwająca od czerwca ubiegłego roku, była jedynie korektą po zaliczeniu historycznych minimów. Przełamanie linii przeszło półrocznej tendencji zwyżkującej w pełni uzasadnia użycie tutaj czasu przeszłego.
Kupującym nie udało się trwale pokonać poziomu 10 zł. Jednosesyjny wybryk z końca ubiegłego roku na marnym wolumenie nie wyglądał przekonywująco, a dwie kolejne próby zakończyły się fiaskiem. Ponowny atak na okrągły poziom cenowy miał miejsce w drugiej połowie stycznia i zakończył się pojawieniem się na wykresie formacji objęcia bessy. Na efekty nie trzeba było długo czekać – wkrótce padła linia przyspieszonego trendu spadkowego i spadki przybrały na sile.
Przedwczoraj podaż przełamała linię trendu wzrostowego, a wczoraj pękło kolejne wsparcie na 7,63 zł. Kurs zatrzymał się na dolnym ograniczeniu kanału spadkowego, co w połączeniu ze wskaźnikami w strefie wyprzedania mogłoby sprowokować krótkoterminowe odbicie i powrót do przełamanej linii trendu. Nie oznacza to jednak końca spadków. Należy być przygotowanym na domknięcie luki hossy z września ubiegłego roku, lub nawet zejście do poziomu 6,20 zł.
