Kurs akcji Biomed-Lublin Wytwórnia Surowic i Szczepionek wystrzelił w górę o 9,6 proc. do 7,78 zł, przejściowo atakując już poziom 8,12 zł. Zwyżce tej towarzyszą duże, jak na dość ospały piątkowy handel, obroty. W południe sięgnęły one 13 mln zł, co było trzecim wynik na rynku, a Biomed pod tym względem ustępował tylko CD Projektowi (20 mln) i PKO BP (14,6 mln zł). Skok notowań lubelskiej spółki to reakcja na zainicjowany przez nią „proces zawierania z Regionalnymi Centrami Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa (RCKiK) umów dostawy osocza zawierającego przeciwciała anty-SARS-CoV-2 na warunkach ustalonych z Narodowym Centrum Krwi”.
Jeszcze mocniej w górę poszybowały notowania spółki Braster. W południe jej akcje drożały o 12 proc. do 0,635 zł. Jako, że na horyzoncie brak fundamentalnych impulsów stojących za tym skokiem cen akcji, więc można zaryzykować tezę, że to spekulacyjny rajd wywołany właśnie zachowaniem Biomedu.
Dobrze dziś radzi sobie również CI Games. Informacja o tym, że koszty gry Sniper Ghost Warrior Contracts zwróciły się w II kwartale 2020 roku (gra miała premierę 22 listopada 2019 roku), dała impuls do skoku notowań o 4,2 proc. do 1,144 zł.
Na nowych historycznych rekordach znalazły się dziś akcje bohatera ostatnich dni, czyli spółki LiveChat. W południe kosztowały one 73 zł, czyli były o prawie 1 proc. droższe niż w czwartek na koniec dnia, testując już dziś poziom 74,50 zł.
W gronie blue chipów wyróżniało się LPP. Akcje odzieżowej spółki, które przez trzy kolejne tygodnie taniały, w tym tygodniu próbują odreagować tę przecenę. W środę bykom nie udało się dowieźć do końca mocniejszego odreagowania, ale dziś jest już na to szansa. Kurs LPP idzie w górę o 3,35 proc. do 6325 zł i ma sporą przestrzeń do ruchu w górę.
Piątkową czarną owcą, i to owcą wśród tak popularnych spółek gamingowych, jest T-Bull. Spadek akcji o 12,4 proc. do 37,40 zł to zasługa mocno rozczarowujących wyników finansowych. W I kwartale br. spółka odnotowała 0,05 mln zł straty netto wobec 0,82 mln zł zysku rok wcześniej, a jej przychody wyniosły 1,64 mln zł, czyli pozostały na poziomie z ubiegłego roku.
Ta zwiększona aktywność na mniejszych spółkach znajduje odzwierciedlenie w zachowaniu indeksu sWIG80. O godzinie 12:20 rósł on o 0,49 proc. do 13.799 pkt., podczas gdy na pozostałych indeksach było dużo spokojniej. I tak WIG20 miał wartość 1.800 pkt. (-0,17 proc.), WIG testował poziom 50.881 pkt. (-0,11 proc.), a mWIG40 3.589 pkt. (-0,18 proc.). Zachowanie tej trójki wpisywało się w nastroje dominujące na europejskich parkietach. Tam również przeważały spadki, przy czym większość indeksów znajdowała się w południe na poziomach niewielkie niższych od tych z wczorajszego zamknięcia. Przecena powyżej 1 proc. dotyczyła tylko giełd w Moskwie, Londynie, Madrycie i Mediolanie.
W drugiej połowie sesji nastroje w Europie, a więc i w Warszawie nie powinny się już istotnie zmienić. Wszystko co ważne, czyli m.in. poranna publikacja usługowych indeksów PMI, już dziś się wydarzyło, a brak sesji na Wall Street i brak publikowanych danych powinny uśpić rynki.