Posiadacze akcji PKP Cargo muszą przełknąć kolejną gorzką pigułkę. Spółka poinformowała właśnie o braku porozumienia z European Rail Freight II, większościowym udziałowcem CTL Logistics, w sprawie przejęcia piątego co do wielkości przewoźnika towarów koleją na krajowym rynku. Przypomnijmy, że list intencyjny na prowadzenie negocjacji w tej sprawie podpisano na początku września.
W wypadku PKP Cargo można mówić już o czarnej serii. Wcześniej w gruzach legł plan przejęć przewoźników paliw płynnych – Orlen Koltrans i Lotos Kolej. W październiku wygasł też okres wyłączności na prowadzenie negocjacji ze wspólnikami czeskiej firmy przewozowej Advanced World Transport. Od tamtej pory spółka nie informuje szczegółowo co dalej, poza ogólnikowym stwierdzeniem, że rozmowy z czeskim operatorem są nadal prowadzone. Kiepsko wyglądają też starania konsorcjum PKP Cargo i Węglokoksu na przejęcie Portu Gdańskiego Eksploatacja. Zarząd tej spółki przyznał wyłączność negocjacyjną maltańskiej firmie Mariner Capital.
Przejmując konkurencyjnych przewoźników prywatnych PKP Cargo liczyło na wzrost rentowności prowadzonego biznesu. Jak podkreślał Adam Purwin w branżowych mediach, biznes kolejowy jest najbardziej zyskowny na możliwie najdłuższych trasach przewozu towarów. Fiasko przejęcia CTL Logistics i stojąca pod dużym znakiem zapytania akwizycja AWT, anulują raczej oczekiwania na poprawę wyników w kolejnych kwartałach.
Najbliżej PKP Cargo jest objęcia 50 proc. udziałów w spółce przewozowej KGHM, czyli Pol-Miedź Transu. Sęk w tym, że nie prowadzi ona przewozów na długich dystansach, na jakich najbardziej zależało Cargo. Zresztą, to bardziej KGHM-owi zależy na wydzieleniu transportu kolejowego z PMT (spółka zajmuje się też transportem samochodowym i obrotem paliwami) i pozyskania dlań inwestora strategicznego. Na razie w tej roli typowane jest PKP Cargo, ale wydzielenie aktywów kolejowych z PMT nie przebiega bez zgrzytów. Przeciwko takiemu rozwiązaniu protestują tamtejsi związkowcy.
Związkowcy regularnie dają się we znaki także PKP Cargo. Ich oburzenie wzbudza wprowadzenie programu dobrowolnych odejść z pracy mimo przedstawienia dobrych wyników w III kwartale. Zaapelowali nawet do własnego reprezentanta w zarządzie spółki, by honorowo podał się do dymisji. Spółka proponuje pracownikom 36-krotność miesięcznej pensji (często ponad 100 tys. zł), co w sumie może kosztować nawet 87 mln zł. Z programu miałoby skorzystać 1.000 pracowników Cargo i około 300 zatrudnionych w Cargotabor.
O optymizm trudno także z powodu systematycznie kurczącego się udziału PKP Cargo w przewozach ładunków. Z ostatnich danych Urzędu Transportu Kolejowego wynika, że w okresie styczeń-październik największy podmiot na rynku przewiózł 47,75 proc. całości masy szacowanej na 190,3 mln ton, czyli o 0,88 p.p. mniej niż takim samym czasie poprzedniego roku.
– Spadek światowych cen węgla mocno uderzył w PKP Cargo zmniejszając znacząco popyt na przewozy w najważniejszym dla spółki segmencie. Nie zakładamy, że 2015 r. przyniesie istotną poprawę w tym zakresie. Uważamy, że PKP Cargo zwiększy przewozy m.in. w segmencie kruszyw i materiałów budowlanych, jednak spadek stawek na konkurencyjnym rynku nie pozwoli na zauważalne zwiększanie przychodów. Zakładamy natomiast, że obecne działania zarządu, a w tym PDO, dadzą w latach następnych spadek kosztów, co poprawi marże. – uważają analitycy Noble Securities.
W raporcie z 9 grudnia biuro obniżyło rekomendację dla PKP Cargo do akumuluj z kupuj, a cenę docelową do 94 zł ze 102 zł wcześniej. Raport został przygotowany przy kursie 82 zł. Na podobnym poziomie (95 zł) cenią akcje kolejowej spółki specjaliści Citigroup, którzy rozpoczęli wydawania rekomendacji od zalecenia kupuj. Największymi pesymistami natomiast są eksperci DI Investors, którzy 11 grudnia podtrzymali zalecenie redukuj z ceną docelową 78 zł. Wcześniej wyceniali je na 69 zł.>> Odwiedź forumowy wątek dedykowany akcjom PKP Cargo
Mimo napływu niezbyt korzystnych informacji z samej spółki jak również jej otoczenia, akcje PKP Cargo na warszawskiej giełdzie trzymają się bardzo dobrze. W poniedziałek notowania osiągnęły poziom 82,94 zł, najwyższy od połowy czerwca. Z kolei od lipcowego dna kurs akcji odbił do dziś o ponad 15 proc. Zwyżce sprzyjają spekulacje na temat możliwego wejścia PKP Cargo do prestiżowego indeksu WIG20 przy okazji marcowej rewizji portfela warszawskich blue chipów. Według DM BZ WBK, oprócz Cargo, zagoszczą w nim także Energa, Cyfrowy Polsat i Enea wypychając Lotos, Kernel, JSW i Synthos.
