
Źródło: ATTrader.pl
Po mocnym otwarciu, giełda w Warszawie szybko się cofnęła do poziomów z poniedziałkowego zamknięcia. Dopiero w okolicach południa inwestorzy znów zaczęli kupować akcje. Około 13:00 WIG20 miał wartość 1.926,34 pkt. i rósł o 0,35 proc. W tym samym czasie szeroki WIG rósł o 0,33 proc., mWIG40 o 0,46 proc., a sWIG80 balansował „pod kreską”, ściągany w dół przez duży spadek na akcjach BNP Paibas Bank Polska (65 zł; -6,34 proc.). Na domiar złego warszawskiej indeksy znajdowały się w ogonie europejskiej stawki, odprowadzając tylko wzrokiem rosnącego o 1,26 proc. niemieckiego DAX-a, czy zyskujące po ponad 0,8 proc. indeksy giełd w Paryżu i Londynie. Taki negatywny elementów można znaleźć jeszcze więcej, ale to zostawmy sobie na koniec tego giełdowego komentarza, gdy przyjdzie nam zastanowić się co dalej z GPW.
Ciemne chmury nad GPW
Niestety, subiektywne odczucie słabości warszawskiej giełdy ma pełne uzasadnienie w sytuacji technicznej na wykresach indeksów. Ta wygląda po prostu źle. Weźmy na przykład szeroki WIG. W tym miesiącu indeks szerokiego rynku zaliczył jedynie 5 wzrostowych sesji (łącznie z dzisiejszą). Wtorkowe niemrawe odbicie ma miejsce po serii 6. spadkowych sesji, w tym dwóch ostatnich gdy spadki przekroczyły 2 proc. Otwarte wczoraj i w piątek luki bessy, znajdują się praktycznie na poziomie podobnych luk hossy z połowy marca, co dodatkowo zwiększa rynkowy pesymizm i każe przygotować się na atak na marcowe minima (56468,97 pkt.). To 5,5 proc. poniżej aktualnych poziomów. Jest i dobra wiadomość. Dołki z marca i lutego mają szansę się wybronić.
Banki łapią oddech, Allegro coraz bliżej historycznych minimów
Po poniedziałkowym trzęsieniu ziemi odbija sektor bankowy. Notowania PKO BP rosną o ponad 1 proc., a Pekao o 2,5 proc. W indeksie WIG20 taniały akcje 7 z 20 spółek. Najmocniej spadał kurs Allegro, bo aż 6 proc. do 25,50 zł. Spółka nie opublikowała żadnych nowych cenotwórczych informacji, które tłumaczyłby skalę wtorkowej przeceny. Jedynym wątkiem, który może rzutować na nastawienie inwestorów do spółki są sygnały InPostu (operator paczkomatów), że polska branża e-commerce notuje „ostre spowolnienie”.
Spółki po wynikach
Na czerwono po wynikach świeci dziś Orange Polska. Kurs „pomarańczowego telekomu” spada o 2,66 proc. do 6,956 zł, testując najniższe poziomy od listopada 2021 roku. Droga do 6,50 zł, a być może i do 6 zł, jest otwarta. W I kwartale br. Orange Polska wypracował 125 mln zł zysku netto. Zachowanie Orange Polska może zaskakiwać, bo spółka pobiła rynkowe oczekiwania jeżeli chodzi o wyniki za I kwartał. Wprawdzie niewiele, ale jednak pobiła. W pierwszych trzech miesiącach roku Orange Polska wypracowało 722 mln zł zysku EBITDA, podczas gdy rynkowy konsensus kształtował się na poziomie 716,3 mln zł. Przychody sięgnęły 2,93 mld zł, przy prognozie na poziomie 2,89 mld zł. Spółka podtrzymała również prognozy na ten rok.
Wynikami pochwalił się Wawel. W I kwartale spółka miała 6,5 mln zł zysku netto wobec 13,3 mln zł przed rokiem, zysk operacyjny spadł do 7,7 mln zł z 16,5 mln zł, a przychody wzrosły do 133,4 mln zł z 132,6 mln zł rok wcześniej. Akcje spółki tanieją dziś o 1,28 proc. do 462 zł.
Do gustu inwestorom przypadły wyniki spółki TIM. Nic dziwnego, bo jej przychody były rekordowe, a zysk ponad dwukrotnie wyższy. W całym 2021 roku TIM wypracował 91,8 mln zł zysku netto, przy wzroście przychodów o 23,4 proc. do 1,31 mld zł. W maju spółka przedstawi nową strategię, a dziś jej akcje drożeją o 2,53 proc. do 38,50 zł.
Obserwowana od 2 lat rowerowa hossa w Polsce nie znajduje odzwierciedlenia w notowaniach Dadelo. Akcje spółki, które jeszcze w ubiegłym roku kosztowały 27,99 zł, dziś tanieją o 3,23 proc. do 12 zł i są 1 zł powyżej historycznego dołka z końca lutego, gdy były na wyścigi sprzedawane po ataku Rosji na Ukrainę. Dziś kurs w dół ciągnie obniżona przez analityków Trigon Dom Maklerski do 14,80zł z 17 zł cena docelowa dla tych akcji.