Na środowej sesji liderem wzrostów jest Polimex-Mostostal, który w dużej mierze odpowiadał za blisko 2-proc. wzrost WIG-Budownictwo. Był to najlepiej zachowujący się subindeks na rynku, jednak w szerszej perspektywie obraz nie jest tak radosny – od początku roku jest nadal na 40-proc. minusie.
Indeks budowlany dołuje jak żaden inny, bo sytuacja branży jest bardzo trudna. Fatalna kondycja sektora sprowokowała rząd do wypowiedzi, że państwo rozważa przejęcie upadających spółek budowlanych. Takie głosy było słychać na początku lipca. W reakcji na te deklaracje, inwestorzy rzucili się do kupowania akcji PBG i Hydrobudowy, a ich kursy raz za razem wisiały na kolejnych widłach. Na razie sprawa przycichła i kursy głównych zainteresowanych znowu przeszły do defensywy.
Nową okazją do kolejnych ruchów na akcjach budowlanych spółek była gorąco wyczekiwana informacja z Polimeksu. Rzutem na taśmę spółka podpisała z bankami finansującymi jej działalność oraz obligatariuszami umowę w sprawie powstrzymania się od egzekwowania zobowiązań. W środę przypadał termin wykupu obligacji Polimeksu o wartości 100 mln zł. Łączna ekspozycja finansowa wierzycieli z tytułu udzielonych spółce kredytów i gwarancji oraz wyemitowanych obligacji to 2,457 mld zł.
>> Analitycy podkreślają, że to dopiero początek drogi do uzdrowienia spółki. >> Polimex zyskał czas na wyjście z zadłużenia, kurs wystrzelił w kosmos.
Na wieść o dogadaniu się z bankami i obligatariuszami kurs spółki zyskiwał w środę nawet 20 proc. W górę poszły także akcje innych spółek budowlanych: Rafako, Hydrobudowy czy Energopolu. Na kilkuprocentowe podrygi zebrało się także kursowi PBG. Jednak lepiej uważać na chwilowe emocje, bo mocnych wybić branża zaliczyła w tym roku sporo, i wszystkie kończyły się twardym lądowaniem. Niestety takie sytuacje będą się powtarzać dopóki nie poprawią się fundamenty budowlanych spółek.
– Na spółkach budowlanych obserwujemy spekulacyjne odbicia, ale na fundamentalne nie liczyłbym w tym roku. W mojej ocenie to odległa perspektywa, by miało się poprawić. Dopóki nie napłyną znaczniejsze środki z UE to jest mało prawdopodobne. Zatem najwcześniej poprawa będzie możliwa w 2014/2015 roku. – podkreśla Robert Maj, analityk KBC Securities.
>> Wszystkie budowlane spółki z warszawskiej GPW wraz z ich wskaźnikami na tle sektora i szerokiego rynku >> znajdziesz i porównasz w serwisie StockWatch.pl
Podobnie radzi uważać Tomasz Duda z Ipopema Securities. Choć jego zdaniem na tle branżowych kolosów lepiej wyglądają mniejsze spółki budowlane.
– Cały czas szerokim łukiem omijałbym akcje spółek budowlanych. Cały czas nie wiemy jakie będą ostateczne straty branży na kontraktach drogowych. Do tego rynek się kurczy nie będzie na czym odrabiać strat. Jeśli już to uwagę skupiałbym na mniejszych spółkach, które miały pewne problemy w zeszłym roku, a teraz radzą sobie dobrze. Na uwagę zasługuje Elektrobudowa, która w 2011 roku osiągała słabsze marże. Teraz je poprawia i rozwija się, a do tego płaci dywidendę. – mówi Tomasz Duda, analityk Ipopema Securities.
Generalnie jednak branża nie rozpieszcza wynikami. Martwią spadające marże i ujemne przepływy pieniężne. Wygląda na to, że podobne tendencje zarysują się w wynikach II kwartału.
– W II kwartale przychody w giełdowej branży budowlanej wzrosną o 15 proc. w ujęciu r/r. Jednak tylko 4 proc. będzie stanowił organiczny wzrost, a reszta to skutek akwizycji. Marża operacyjna będzie pozostawała w okolicach 1 proc., a marża netto powinna być na minusie. Problemem jest to, że z prezentowanych wyników nie dowiadujemy się jakie są realne straty na kontraktach drogowych, bo na razie przyznał się do tego jedynie Mostostal Warszawa, a wiemy, że w innych spółkach nie wygląda to dobrze. Należy też pamiętać, że II kwartał dla budowlanki jest z reguły lepszy pod względem przepływów pieniężnych niż I kwartał. Spodziewałbym się jednak dalej ujemnych przepływów, które łącznie mogą wynieść maksymalnie 1 mld zł. Prawdopodobnie III kwartał powinien być już na niewielkim plusie. Z reguły najlepsza w branży jest końcówka roku, a w IV kwartale dodatnie przepływy wynoszą zazwyczaj 2,5 mld zł. W moich prognozach na II kwartał zakładam 30 mln zł zysku netto dla Budimeksu. Rafako może osiągnąć 15-20 mln zł, Polimex-Mostostal 14 mln zł, Elektrobudowa 12 mln zł, a Erbud 5 mln zł. Stratę w wysokości około 70 mln zł przewiduję dla PBG, a Mostostalu Warszawa 5 mln zł na minusie. – zaznacza Tomasz Duda.
>> W serwisie znajdziesz szczegółowe omówienie raportu kwartalnego spółki >> przygotowane przez analityków portalu StockWatch.pl
Budowlana zawierucha dała się we znaki Budimeksowi, który dotychczas na tle branży wyglądał na bardzo mocny. Kurs w kilka miesięcy z 85 zł jechał w pobliże 50 zł, ale po części to zasługa odcięcia dywidendy. Również Rafako uznawane za gwiazdę sektora odczuło na własnej skórze budowlane turbulencje. W tym roku kurs spółki ma za sobą mocną przecenę, a prognozy wyników za II kwartał nie zwiastują rewelacji. Jak oceniają eksperci, na wyniki spółki będą rzutowały przede wszystkim problemy głównego akcjonariusza (PBG) i efekty procedur prawnych związanych z postępowaniem układowym. Dzięki dobrym rezultatom z działalności podstawowej i zyskom osiągniętym w I kwartale, półrocze Rafako powinno zamknąć dodatnim wynikiem.
>> Sytuacja w grupie PBG jest bardzo skomplikowana. >> Anulowanie transakcji między PBG i Rafako pogrąża ich kursy.
– Szacujemy, że na poziomie operacyjnym, po uwzględnieniu prawie 50 mln zł odpisu na Elektromontaż Południe, Rafako miało w II kwartale około 14,6 mln zł straty netto. Przed rokiem spółka wykazała 16,7 mln zł zysku. Działalność finansowa nie powinna istotnie wpływać na końcowy wynik. Ostatecznie spodziewamy się ok. 11 mln zł straty netto. W układzie półrocznym Rafako powinno mieć niewielki zysk, zarówno na poziomie operacyjnym (2,5 mln zł) jak i netto (2 mln zł). – ocenia Michał Sztabler, analityk Trigon DM.
>> W serwisie znajdziesz najważniejsze informacje na temat finansowej kondycji spółki. >> Zobacz obraz fundamentalny Rafako w serwisie StockWatch.pl