Niemal w czwartą rocznicę wezwania Vistuli na akcje Kruka – nie mylić z windykacyjnym Krukiem z Wrocławia, notowanym aktualnie na parkiecie pod tym samym symbolem – ruszyła kampania odzyskania sreber rodowych przez Wojciecha Kruka. Ostatnie lata poświęcił on na ratowanie swojego dorobku życia, który został mu sprzątnięty sprzed nosa przez finansistów, którym zdawało się iż robią świetny interes. Rynek pokazał, że wrogie przejęcie zniszczyło wartość i przysporzyło wszystkim zaangażowanym osobom zmarszczek oraz siwych włosów, a junacka Vistula otarła się o upadłość. Mimo czterech lat wytężonej pracy, nadal trudno mówić o sukcesie tej operacji. >> Chcesz cofnąć się w czasie – zobacz co w 2010 roku pisaliśmy o walce Vistuli o przetrwanie.
Vistula zaplanowała na 23 kwietnia walne, które ma przegłosować emisję z prawem poboru. W planach jest podwyższenie kapitału przez wyemitowanie do 22,3 mln szt. nowych akcji. Aktualnie kapitał dzieli się na 111 mln szt. akcji. Spółka liczy, że pozyska kwotę 20 mln zł, co znacząco poprawi sytuację grupy. Pieniądze chce zainwestować w kapitał obrotowy. >> Ostatnio Vistula drożała, ponieważ instytucje najwyraźniej chcą poprzeć emisję.
Tymczasem Wojciech Kruk w niedawnym wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej powiedział, że jego celem jest odłączenie jubilerskiego interesu od grupy oraz negatywnie podsumował współpracę w ramach jubilersko-odzieżowej spółki. Kilka dni wcześniej w Pulsie Biznesu ukazał się artykuł o dziwnym wydźwięku, sugerujący konflikt między W.Krukiem a Jerzym Mazgajem, również zaangażowanym kapitałowo i zarządczo w Vistulę. J. Mazgaj nie był dostępny aby udzielić nam na gorąco komentarza. Za to W.Kruk mówi niedwuznacznie, że jego kierunek myślenia jest rozbieżny.
– Myślę raczej o wyjściu z Vistuli. Jestem za odłączeniem W.Kruka od Vistuli. (…) To był nieudany mariaż, który może się źle dla Kruka skończyć. Vistula jest zadłużona, zarządzana przez ludzi, którzy nie znają specyfiki jubilerstwa, a pieniądze z Kruka utrzymują inne marki. Jestem wszystkim zdegustowany. – powiedział Wojciech Kruk (PAP).
Wojciech Kruk jest założycielem sieci sklepów jubilerskich oraz trzecim co do wielkości akcjonariuszem Vistuli. Jego łączny udział w kapitale zakładowym wynosi 9,3 proc. >> Zobacz skład akcjonariatu. Swego czasu W.Kruk SA był jedną z solidniejszych spółek na GPW, rentowną i stabilnie rosnącą, a do tego otoczoną nabożną czcią inwestorów. Właściciel dbał o wzorową komunikację i rynkiem i poszanowanie praw akcjonariuszy mniejszościowych. Niestety, ten sielankowy obraz został zburzony gdy w 2008 r. firmę jubilerską przejęła spółka odzieżowa.
Ówczesne wezwanie na 66-proc. pakiet akcji było klasycznym wrogim przejęciem za środki z kredytu. Wojciech Kruk samodzielnie miał zbyt niewielki udział, aby się mu przeciwstawić, a wzywający dogadał się wcześniej z pozostałymi akcjonariuszami i przejął spółkę płacąc 250 mln zł premii. Ostatecznie rodzina Kruków zgodziła się na warunki wezwania, a pieniądze ze sprzedaży posłużyły na objęcie znaczącego pakietu w Vistuli, z której wkrótce został wyrzucony Rafał Bauer – autor wrogiego przejęcia. W aktualnym wywiadzie Wojciech Kruk przedstawia plany odzyskania marki. Znów pomóc mieliby inwestorzy finansowi, ale nie padły na razie żadne konkrety na temat ceny, terminu czy warunków wykupienia jubilerskiej spółki z objęć Vistuli.
W.Kruk w rozmowie z PAP odniósł się także do planowanej emisji akcji Vistuli. Swój udział określił jako niepewny.
– Nie wiem, decyzje jeszcze nie zapadły. Zależy też od ceny, od tego czy jeśli nie wezmę udziału w emisji, to nie stracę. A może sprzedam prawa poboru. – dodał Kruk (PAP).
Oznaczałoby to dużą podaż PP w trakcie notowań i ich znaczną przecenę, chyba że Vistula znajdzie wcześniej chętnego na pojawienie się w jej akcjonariacie. Dla Kruka jest to natomiast szansa, aby bezboleśnie rozwodnić swój udział, jednak pieniądze pozyskać może tylko ze sprzedaży posiadanego pakietu. Wojciech Kruk zdradził, że ma również plany utworzenia konkurencyjnej firmy jubilerskiej. Razem z synem chce wypromować własne marki. 10 kwietnia Wojciech Kruk ustąpił z funkcji wiceprzewodniczącego oraz członka rady nadzorczej Vistuli.
Na środowej sesji akcje odzieżowej Vistuli zachowują się spokojnie. Kurs kilka razy odbijał się od poziomu otwarcia i pozostaje nieznacznie nad kreską przy znikomych obrotach.
>> Vistula notowana jest z dużym dyskontem, ale w majątku ma ogromny goodwill po przejęciu Kruka. Ponadto praktycznie nie jest rentowna, zakończyła rok 2011 na poziomie zera. Rynek wycenia akcje na poziomie średniego mnożnika EV/EBITDA. >> Szczegóły na stronie spółki w StockWatch.pl