Czwartkowa sesja na GPW przyniosła otrzeźwienie wśród inwestorów ochoczo kupujących dzień wcześniej akcje spółek energetycznych. Analitycy uzmysławiają, że konsolidacja ocalałych kopalń następczyni Kompanii Węglowej z energetyką niesie wiele niewiadomych oraz nowych ryzyk zwłaszcza dla PGE, ale także Enei i Tauronu.
O ile nie dziwi trwająca od środy hossa na papierach JSW, o tyle obserwatorów rynku w pewną konsternację wprowadzić mogły wzrosty akcji spółek energetycznych. Po ogłoszeniu przez premier Ewę Kopacz planu dla górnictwa sprowadzającego się do zamknięcia czterech nierentownych kopalń, przeniesienia dziewięciu dalszych do spółki celowej Nowa KW z zaangażowaniem kapitałowym Węglokoksu oraz zapowiedzi konsolidacji tak powstałego organizmu z branżą energetyczną, ceny akcji jej przedstawicieli na giełdzie poszły w górę.
Raptem kilkanaście tygodni temu, gdy wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz wspomniał tylko (po czym szybko się wycofał) o takiej możliwości, kursy PGE, Tauronu i Enei z miejsca runęły. Przypomnijmy, że nie mówił on wówczas o przejmowaniu nierentownych kopalń przez energetykę. Podobnie jak obecnie, mowa była tylko o konsolidacji z częścią kopalń Kompanii Węglowej. Przyjęty w środę przez Radę Ministrów plan nie różni się wiele od tego, o czym w połowie września napomknął wiceszef resortu gospodarki! Tymczasem reakcja inwestorów jest diametralnie inna.>> Zobacz także: Polityka dołuje kursy akcji PGE, Enei i Tauronu
Na zmianę postrzegania perspektywy mariażu sektora węglowego z energetyką może wpływać fakt, że wraz zamknięciem czterech kopalń wydobycie zmaleje o 6,5 mln ton. Rodzi nadzieję na wzrost wartości aktywów węglowych, które jeśli przekroczą próg rentowności zaczną zarabiać na prowadzonej działalności. Póki co przynoszą straty.
– Dla spółek energetycznych plan jest to nieco negatywny, ponieważ otrzymają one udziały w aktywach, które generują roczną stratę w wysokości 255 mln zł. Należy jednak podkreślić, że kluczowa jest cena, która nie jest jeszcze znana. Dodatkowo, spółki te będą musiały finansować restrukturyzację, jednak najprawdopodobniej większy ciężar zostanie poniesiony przez Węglokoks. Nie wiadomo jeszcze które spółki energetyczne i jak duży udział w Nowej KW będzie nabywany. Najprawdopodobniej jednak, największy udział zostanie przejęty przez PGE. – komentuje Artur Iwański z DM PKO BP.
Warto podkreślić, że z biznesowego punktu widzenia łączenie działalności niedochodowej z dochodową ma nikłe szanse na uzdrowienie tej pierwszej, o wiele bardziej prawdopodobne jest natomiast zepsucie drugiej. Zasypywanie deficytowej dziury dochodami z rentownej działalności sprawia, że maleje motywacja do poprawiania wyników. Po co się starać, skoro i tak zysk z produkcji i sprzedaży energii elektrycznej przepadnie w kopalnianym szybie bez dna? To właśnie było przyczyną rozbicia na początku lat 2000 kolejowego molocha PKP na osobne spółki przewozów towarowych i pasażerskich. Wcześniej zyski generowane z przewozu dóbr przejadały deficytowe przewozy osób, co w konsekwencji wpędziło w straty także sektor towarowy. Utworzenie spółki PKP Cargo i restrukturyzacja po kilku latach zaowocowało powrotem do rentowności.
Analitycy znajdują też jednak plusy planowanego zaangażowania kapitałowego spółek energetycznych w naprawę sektora górniczego. W ocenie Flawiusza Pawluka z Unicredit pomysł zaangażowania PGE w spółkę celową grupującą rentowne i perspektywiczne kopalnie jest lepszy niż kupowanie przez nią poszczególnych kopalń, o czym wcześniej spekulowano.
– Wszystkie spółki korzystające ze śląskiego węgla, czyli PGE, Tauron i Enea mogą być zaangażowane. Nie wiem, czy może dojść jeszcze Energa. Pewnie w tej grupie dominującą rolę będzie miała PGE. Z punktu widzenia PGE nie widzę większych ryzyk, a wręcz uważam, że jest to bardziej rozsądne niż kupowanie kopalni po kopalni. PGE się nie zna na zarządzaniu tym biznesem, to kreowało więcej ryzyk, niż inwestowanie w spółkę celową. Jest jednak jeszcze dużo niewiadomych, które mogą ten obraz pogorszyć. – zastrzega ekspert.
>> Wszystkie spółki z sektora energetycznego znajdziesz w jednym miejscu >> Sprawdź i porównaj najważniejsze wskaźniki giełdowych producentów energii elektrycznej w StockWatch.pl
Szczegóły dotyczące zaangażowania energetyki w nową spółkę minister skarbu ma przedstawić do końca stycznia. Podczas czwartkowej sesji akcje PGE taniały o 1,25 proc., ostatecznie jednak kończąc dzień 0,2-proc. stratą przy dużych obrotach prawie 68 mln zł. Notowania Grupy Tauron spadały o ponad 2 proc., by na finiszu podnieść się do -0,6 proc. Lepiej radziła sobie Enea z 2-proc. zwyżką na zamknięciu notowań. Łączne obroty akcjami ostatnich dwóch firm nie przekroczyły jednak nawet połowy wartości obrotu walorami PGE.

Powyżej porównanie zachowania kursów akcji czterech omawianych spółek na przestrzeni ostatnich pięciu sesji.