W tym tygodniu uderzyła fala mocniejszej korekty, a niepokój potęguje ekspresowa przecena wielu spółek, które wcześniej wydawały się dobrym celem inwestycyjnym. Jednak po raz kolejny okazuje się, że spółka spółce nierówna. Z jakiegoś powodu jedne mocniej, a inne słabiej opierają się rynkowej zawierusze. Zawsze jest też kilka takich papierów, które niewiele robią sobie z załamań, jakie co jakiś czas przeżywa giełda.
Jeśli popatrzeć długofalowo, na pięcioletni lub nawet dziesięcioletni horyzont, można też zauważyć spółki, które przez ten czas urosły o setki lub tysiące procent. Zastanowiliśmy się gdzie leży sekret takich przedsiębiorstw i czy inwestor jest w stanie wykryć je odpowiednio wcześnie, gdy jeszcze nie dostrzegł ich rynek. Wzrosty przez pięć czy dziesięć lat na pewno nie są zasługą spekulacji, mody ani obietnic. Tylko czego – to pytanie zadaliśmy ekspertom, biorąc jako przykłady Integer (wzrost o prawie 850 proc. od debiutu w 2007 r.), LPP (wzrost o 5000 proc. od 2001 r.) i Wawel (wzrost o 1500 proc. od 1998 r.). We wszystkich wypadkach uwzględniliśmy prawa poboru, splity i dywidendy. Wybraliśmy te trzy spółki jako przykłady z różnych branż, wiedząc iż jest ich więcej i pamiętając też te, które w międzyczasie wycofano z giełdy, jak HTL-Strefa, Gadu-Gadu, Nepentes czy Optopol.
Wszystkie trzy spółki mają za sobą skokową poprawę wyników w ostatnich latach i dobre perspektywy rozwoju. Ale to nie wystarczy, by uznać je za wyjątkowe.
– Z punktu widzenia wskaźników giełdowych nie są to atrakcyjnie wyceniane papiery na tle branży. Jednak o ich atrakcyjności decydują inne względy. Ważne jest, że należą do liderów w swoich branżach, a fundusze maja często strategię – inwestuj w lidera. Poza tym wszystkie mają nominalnie wysoki kurs akcji, co trochę odstrasza inwestorów indywidualnych. Mają za to bardzo zdyscyplinowany akcjonariat w dużej mierze złożony z inwestorów finansowych, co powoduje, że przy większych tąpnięciach rynku tracą relatywnie mniej. Ważną rolę w ocenie spółki odgrywają zarządy. W każdej z tych spółek mają bardzo dobre notowania wśród inwestorów instytucjonalnych. To podnosi do nich zaufanie. – wymienia Grzegorz Pułkotycki z DM BZ WBK.
>> Inwestujesz w oparciu o fundamenty? Obowiązkową lekturą są kwartalne raporty finansowe. >> Zobacz co potrafią wydobyć z nich analitycy StockWatch.pl w regularnych omówieniach.
Giełda przy całej swojej niepewności, nadreaktywności i dużej zmienności kryje więcej takich perełek, które pozwalają spokojniej spać, z nadzieją na zyski z inwestycji. Dużym problemem jest je znaleźć, a potem regularnie śledzić, bo nie ma gwarancji, że z biegiem lat coś się nie popsuje. Jednak zawsze warto mieć oko na potencjalne perły, bo na rynkach znów zapanowała niepewność.
– Na razie rynek koryguje mocne wzrosty z jakimi mieliśmy do czynienia w tym roku. Dla dalszej koniunktury ważne będą kolejne dane makro, jakie napłyną ze Stanów Zjednoczonych. Jeśli pojawią się słabsze doniesienia z rynku pracy, nieruchomości czy wskaźnik obrazujący aktywność w sektorze przedsiębiorstw przemysłowych, to nie najlepiej będzie to wróżyło zachowaniu giełd na kolejne miesiące. – ocenia Michał Marczak, dyrektor działu analiz DI BRE Banku.
Są różne teorie na temat tego, jakie branże są przyszłościowe i co decyduje o dobrych fundamentach poszczególnych spółek. Nie bez znaczenia jest tempo wzrostu, struktura finansowania, zadłużenie, innowacyjność. Nie ma niestety jednego wskaźnika, który by o tym zadecydował. Liczy się indywidualne wyczucie, znajomość trendów oraz dociekliwa analiza finansowa. Każdy może mieć tutaj inne zdanie. My poprosiliśmy ekspertów o wytypowanie takich spółek, u których nie dość że poprawiają się fundamenty, to dodatkowo jest to regularnie dostrzegane i wynagradzane przez rynek rosnącymi notowaniami. Jedno ze wskazań padło na Zetkamę. Akcje producenta armatury przemysłowej w ciągu 3 lat skoczyły z około 7 zł na ponad 28 zł. Jest kilka przyczyn dobrego zachowania kursu.
– Wysoko oceniam jakość zarządu. W poprzednich latach udanie przeprowadzili restrukturyzację spółki. Z roku na roku prognozują lepsze wyniki i co ważniejsze wywiązują się z tych obietnic. Widać, że dobrze sobie radzą na dość trudnym rynku. Doceniają to instytucje, które interesują się Zetkamą. – tłumaczy analityk DM BZ WBK.
Niedawno spółka poinformowała, że według szacunkowych wyników zarobiła na czysto w 2011 roku ponad 26 mln zł. Wcześniejsza prognoza zakładała niewiele ponad 16 mln zł.
>> Na podstawie wskaźników Zetkama wyceniana jest optymalnie, toteż można liczyć na wzrost przy dalszej poprawie wyników. >> Szczegółowa analiza fundamentalna na stronie spółki w StockWatch.pl
Wśród typów ekspertów znalazł się także Eko Export. Spółka w połowie 2009 roku rozpoczęła swoją przygodę na giełdzie od wejścia na NewConnect. Obecnie rynek wycenia jej akcje na ponad 13 zł za sztukę, a jeszcze w 2009 roku ich wartość ocierała się o 1 zł.
– Szukając spółek, których kursy bronią się w dłuższym terminie na pewno warto zwrócić uwagę na Eko Export. Spółka jest producentem mikrosfety, a więc działa w bardzo ciekawej branży. Pokazuje, że jest w stanie mocno poprawić wyniki i podobnie powinno być w tym roku. W planach ma także akwizycje. – mówi Michał Hulbój, analityk Erste Securities.
Spółka już zaczęła realizować zapowiadane akwizycje. W ubiegłotygodniowym komunikacie poinformował, że Jacek Dziedzic, prezes Eko Exportu zakupił 51 proc. udziałów spółki wydobywczej EKO Microspheres KZ w Kazachstanie. Pozostałe udziały posiada partner z Kazachstanu, będący dysponentem złóż mikrosfery.
>> W analizie wskaźnikowej widać, że spółka jest już notowana ze znaczną premią. >> Szczegóły na stronie w serwisie.
Wybór analityków padł także na Kęty, jednego z ulubieńców funduszy. Spółka jest ceniona przez instytucje, bo zwykle nie zawodzi wynikami. Jej kurs w ciągu trzech ostatnich lat zyskał około 100 proc.
– Przewagą Kęt jest to, że prowadzą działalność wyeksponowaną na różne sektory, co ogranicza ryzyko pogorszenia się wyników. Ubiegły rok był rekordowy dla grupy, a w tym roku należy spodziewać się dalszej poprawy wyników. Stabilizująco na kurs wpływa fakt, że w akcjonariacie dominują fundusze. Pozytywny wpływ ma także postrzeganie zarządu spółki, jako bardzo solidnego. – uważa Grzegorz Pułkotycki.
>> Rynek wycenia akcje Kęt z premią majątkową, ale nie przewartościowuje ich na tle sektora. >> Szczegółowa analiza na stronie spółki w serwisie.
Wskazanie dostał też Magellan. Spółka specjalizująca się w finansowaniu podmiotów służby zdrowia systematycznie zwiększa skalę działalności i spodziewa się rekordowych wyników za 2011 r. Tu w ciągu trzech lat jej kurs zawędrował z około 10 zł powyżej 40 zł.
– Z pewnością warto przyjrzeć się tej spółce. Jest to spółka dobrze zarządzana, która potrafi wyprzedzać w swoich działaniach ruchy konkurencji. Spółka dobrze odczytuje tendencje, które dzieją się na rynku. Sądzę, że jest wstanie dalej poprawiać wyniki. – przyznaje Wojciech Szymon Kowalski, analityk Biura Maklerskiego EFIX.
>> Rynek docenia Magellana regularną premią, przez co wzrost notowań wyprzedza budowanie wartości fundamentalnej. >> Przegląd danych finansowych i wskaźników na stronie spółki w StockWatch.pl