
Emil Leszczyński, przewodniczący rady nadzorczej SimFabric i Julia Leszczyńska, prezes zarządu.
SimFabric to najnowszy producent gier, którego akcjami na NewConnect można handlować od czwartku, mimo iż sam debiut miał miejsce we wtorek. Skąd ta różnica? Gdy warszawskie studio debiutowało na małej giełdzie, popyt na akcje był tak duży, że system nie mógł „puścić” notowań. W pierwszym dniu w arkuszu czekało ponad 200 zleceń PKC po cenie 19-20 zł, czyli przeszło 500 proc. wzrostu od kursu odniesienia (3,20 zł). Handel ruszył dopiero w czwartek o godzinie 13:30. Pierwsze transakcje zawarto po kursie 9,70 zł/akcję. Na koniec sesji za jeden walor SimFabric płacono 10,90 zł.
– Wzrost na starcie 240 proc. przerósł nasze najśmielsze oczekiwania. Możemy śmiało powiedzieć, że wczoraj miało miejsce otwarcie marzeń. Przed debiutem wiele osób ostrzegało nas, że aktualnie debiut może się skończyć bardzo słabo. Rynek i inwestorzy zdecydowali inaczej, a zainteresowanie SimFabric jest bardzo duże – powiedziała na czacie inwestorskim Julia Leszczyńska, prezes SimFabric.
Znikoma podaż akcji to efekt lockupów. Główni akcjonariusze zobowiązali się do niesprzedawania akcji przez 12 miesięcy od debiutu. W czwartek na wyjście z inwestycji zdecydował się akcjonariusz mniejszościowy. Inwestor prywatny rozwiązał umowę lockup i sprzedał 68.189 akcji, dzięki czemu notowania mogły ruszyć na ostatniej sesji przed świętami. Według deklaracji, główni akcjonariusze nie zamierzają iść w jego ślady.
– Główni (Emil Leszczyński, Julia Leszczyńska i PlayWay) zamierzają zostać w spółce na lata i myślę, że wcześniej doczekamy polityki dywidendowej, niż zdecydujemy się na sprzedaż akcji. Lockup na 12 miesięcy trzech największych akcjonariuszy nie jest zagrożony. Mniejszościowy został zdjęty, aby transakcje mogły rozpocząć się wczoraj. Bez tego ruchu prawdopodobnie wstrzymywane byłyby notowanie jeszcze przez kolejny tydzień, albo dwa – powiedziała Julia Leszczyńska.
Według deklaracji, polityka dywidendowa SinFabric ma być gotowa najwcześniej za 2-3 lata, po osiągnięciu celów w latach 2020-2021. Aktualnie zarząd koncentruje się na rozwoju spółki i wypracowane zyski będzie przeznaczać na tworzenie nowych projektów i gier.
Szefowa warszawskiego studia zapewniła, że potrzeby finansowe SimFabric są zabezpieczone i nie planuje dodatkowych emisji akcji.
– Mamy nadwyżki środków pieniężnych z zysku za 2019 rok, jak i wpływów bieżących. Mamy też dobrze zaplanowane wydatki na aktualne projekty, a obrana w 2019 roku strategia zrównoważonego rozwoju, dzięki której wzmocniliśmy wzrost przychodów ze 100 proc. do 200 proc. r/r, przynosi efekty także w tym roku. Dlatego do czasu przejścia na główny parkiet, nie planujemy na razie dodatkowych emisji – zaznaczyła Leszczyńska.
Docelowo SimFabric chciałby znaleźć się na rynku głównym GPW. Emil Leszczyński zasygnalizował, że jeśli kurs akcji osiągnie poziom 16 zł, spółka rozpocznie przygotowania do przejścia na główny parkiet.
– Po przekroczeniu kapitalizacji 100 mln zł (16 zł/akcję) planujemy uruchomienie procedury przejścia na główny parkiet. Oczywiście wcześniej dokładnie zaplanujemy zarówno kroki wymagane do takiego przejścia, jak i zabezpieczymy pod te działania niezbędne środki – powiedział Emil Leszczyński, przewodniczący rady nadzorczej SimFabric.
Obecnie studio pracuje nad szeregiem projektów. W planie wydawniczym są Farm&Fix 2020, ElectriX, Cthulhu: Books of Ancients, Mushrooms: Forest Walker, Moon Village, Flipper Mechanic, HERO: Flood Rescue. Oprócz tego w przygotowaniu też nowe preprodukcje na nowe koncepcje gier.
– Liczymy, że Farm&Fix 2020 odniesie podobny sukces jak House Flipper, zwłaszcza, że planujemy go wydawać także na wszystkie aktualnie dostępne konsole i te nadchodzące, czyli PS5 i Xbox Series X – powiedziała Julia Leszczyńska.
Na koniec ciekawostka. Przewodniczący rady nadzorczej SimFabric podczas czatu opowiedział, skąd wzięła się nazwa studia SimFabric.
– Powstała przy wspólnej burzy mózgów nad nazwą, którą przeprowadziliśmy razem z Krzysztofem Kostowskim – prezesem PlayWay i naszym głównym akcjonariuszem. Wiedzieliśmy, że mamy największy potencjał w symulatorach i szukaliśmy odpowiedniej nazwy idącej właśnie w tym kierunku. Było to dokładnie w czasie, gdy PlayWay postanowił stać się naszym pierwszym inwestorem branżowym i dokapitalizował spółkę inwestycją 530.000 zł – powiedział Emil Leszczyński.