
(Fot. spółka)
Główne przyczyny słabego zachowania indeksów we wrześniu to problemy z regulacją zobowiązań przez chińskiego dewelopera Evergrande, porównywanego przez niektórych do banku Lehman Brothers, jako zagrożenie dla globalnych rynków finansowych, a także ryzyko limitu zadłużenia USA.
W efekcie we wrześniu WIG stracił 0,8 proc., co oznacza, że był to najsłabszy miesiąc w tym roku (wcześniej niewielkie spadki szeroki indeks notował w czerwcu i styczniu – odpowiednio o 0,3 proc. i 0,1 proc.). Jednak pomimo słabszego miesiąca WIG utrzymał się powyżej psychologicznego poziomu 70 tys. punktów, a obecnie od początku roku zyskał 26%.
Zarządzający zwrócił uwagę, że we wrześniu najlepiej radziły sobie małe i średnie spółki, które oparły się spadkom. MWIG40 i sWIG80 zyskały odpowiednio 0,4 proc. i 0,7 proc. Globalny sentyment mocniej „ciążył” z kolei największym spółkom, gdzie WIG20 zniżkował o 1,4 proc..
– ‚Back to school’ w wydaniu inwestorów na warszawskim parkiecie przyniósł silne wzrosty obrotów. Ponad 24,5 mld zł łącznego obrotu na spółkach z indeksu WIG było wartością o ponad 39 proc. (!) wyższą w stosunku do sierpnia. Można powiedzieć, że inwestorzy wrócili po wakacjach pełni sił i nowych pomysłów. Wciąż utrzymuje się wysoki poziom aktywności inwestorów nawet w stosunku do wyjątkowego roku 2020. Skala obrotów we wrześniu była o ponad 11 proc. wyższa niż w tym samym okresie rok temu. Z kolei łączna wartość obrotów dotychczas w 2021 roku jest również o ponad 15 proc. wyższa niż suma obrotów do września 2020 roku i 63 proc. niż w tym okresie 2019 roku – wskazał Michał Ficenes w comiesięcznej analizie Towarzystwa.
Skarbiec ocenia – na bazie 120 podmiotów spełniających kryterium płynnościowe – że w wynikach spółek za II kwartał przeważały pozytywne zaskoczenia, jednak nie w takiej skali, jak kwartał wcześniej. Zarządzający zwrócił uwagę, że choć sezon publikacji wyników za II kwartał dopiero co się zakończył, płynnie wchodzimy już w kolejny okres raportowy. Pierwsze wyniki przedstawi tym razem, 19 października Quercus TFI, a z największych spółek 25 października – Orange Polska, choć nie można wykluczyć, że na rynek trafią dane szacunkowe innych podmiotów.
– Dużym zastrzykiem gotówki dla lokalnego rynku może okazać się wezwanie na Cyfrowy Polsat. Zakładając, że transakcja dojdzie do skutku po zaproponowanej cenie (35 zł/akcja), a wszyscy lokalni inwestorzy wezmą w nim udział i będą reinwestować środki na GPW, można to oznaczać 5 mld zł popytu na polskie akcje, co dla porównania stanowi około 1/5 miesięcznych obrotów – zauważył Stalmach.
Odnosząc się do dłuższej perspektywy, zwrócił uwagę, że lokalnie utrzymuje się korzystne otoczenie, tj. m.in. neutralne wyceny (12,2x dla WIG przy 10-letniej średniej na poziomie 12,5x, co stanowi obecnie 37 proc. dyskonta do MSCI World) przy poprawiających się, w znacznej części powyżej oczekiwań wynikach spółek (bieżące prognozy dla spółek z WIG są o 36 proc. wyższe niż na początku tego roku), napływy do funduszy (gdzie w dalszym ciągu nie obserwujemy przyspieszenia ruchu z depozytów bankowych do TFI, co wskazuje, że jesteśmy daleko od „przegrzania” sentymentu) czy utrzymujące się wysokie obroty na GPW.
– Ryzykiem dla kontynuacji wzrostów na GPW pozostaje głównie otoczenie zewnętrzne, w tym w szczególności rosnące ceny energii, problemy na chińskim rynku mieszkaniowym mające m.in. duży wpływ na zachowanie surowców oraz zacieśniające polityki banków centralnych zmierzające, tj. podwyżki stóp procentowych i ograniczenia programów skupów aktywów – podsumował Stalmach.